6 czerwca 2008

Bond No.9, Central Park

Hmm… Zazwyczaj ten typ zapachów do mnie nie przemawia. Central Park jest ostry, słodki i zielony. Wyraźnie ziołowy. Wyróżnia się. Trochę nawiązuję do kreacji Villoresiego. Może gdzieś na dnie spoczywa ta słynna mydlana nuta. Właściwie na pewno spoczywa. I przez to jest ciekawie…

Ale do rzeczy. Jest cytryna, od początku do śmierci naturalnej. Pierwsze skojarzenie to oczywiście owoc w syberyjskiej tajdze podczas arktycznego lata. Czuć jakieś ciepło, ale jednocześnie mrok lasu.

Może właśnie tak pachnie Central Park nocą. Wtedy gorąc pochodziłby od nagrzanego w dzień asfaltu. Trochę kurzu i jakieś środki czyszczące (Villoresi). Resztki różnorodnych zapachów ludzi, zapodziane w czeluściach parku. Kubły na śmieci pełne kwiatów- dowody nieodwzajemnionych uczuć.
Na początku jest bardzo przewiewnie i ziołowo, później ten efekt słabnie pod wpływem kwiatów. Następnie wszystko zalatuje kałużą na nierównym asfalcie. Na szczęście po chwili cytryna i świeże kwiaty wyprowadzają kompozycję na wierzch. Czuć miłe smyranie, bardzo przyjemne. Cytryna robi się taka świeżo polana wrzątkiem, zapach mnie rozkłada w tym momencie na kolana. Robi się drzewnie, wychodzi dzikie piżmo, kompozycja stacza się do snu, ale nie łagodnieje. Z czasem wychodzą drapieżne nuty cytrynowo-drzewne i tak trwa.

Baza genialna, szczyt sztuki perfumeryjnej. Rzadko kiedy zdarza się taka jej zmienność. Nuty cytryny i drewna są nakładana jedna na drugą. Może to za sprawą różnych piżm(ew. innych składników bazy), które w innym czasie uwalniają nuty cedru i cytryny. A poza tym mało która końcówka może się poszczycić taką siłą i takim pazurem.
Nie wiem czemu w środowisku perfumeryjnym Bond no.9 jest tak słabo oceniany. Central Park to genialna propozycja, a do tego niezwykle uniwersalna. Drzewna, cytrusowa, zdecydowanie z charakterem.
Znam wszystkie pozycje Bond no.9 dostępne w Polsce, ale New Haarlem i właśnie Central Park to niekwestionowani liderzy z tej stajni, mimo że tak odmienni.

Nuty: werbena, kwiat cytryny, bazylia, bergamotka, liście mandarynki, róża, konwalia, jaśmin, cedr, piżmo, paczula
Rok powstania: 2004
Twórca: Robertet

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments