Jak można mówić o zjawisku Tuberose Diabolique kiedy tuberoza walczy o przetrwanie wśród mnóstwa innych nut. W kontekście oceny całej kompozycji wychodzi to na plus, jednak już wyobrażałem sobie umieranie pod zwałami kwiatowej pożogi. Kwiatowej może i nie ma, ale w zamian Serena zafundowała nam słodki ulep, który do złudzenia przypomina Tzadkimi Nistarim BPAL-a, który jest skomponowany wokół całkowicie innych nut. Oba przypominają gumę do żucia, tam bardziej paloną, tutaj bardziej tuberozową. Być może mała kwiatowość kompozycji wynika z zastosowania dwóch odmian tego kwiatu o różniącej się woni. O ile tuberoza Lutensa jakoś rozwijała się w czasie pokazując waniliowe oblicze, to Tuberose Diabolique raczej jest statyczna. Cały czas uwija się wokół miejsca przechodzenie łodygi w korzeń, na poziomie gruntu.
Na pewno łatwiejsza w odbiorze, bo znacznie słodsza i mniej kwiatowa.
Nuty: egipska tuberoza, meksykańska tuberoza, gardenia, ambra, gorzka pomarańcza, przyprawy, goździk
Rok powstania: b.d.
Twórca: Serena Ava Franco