24 września 2009

Chanel, Coromandel

Mówi się, że Coromandel to bliźniak Borneo 1834. Pod względem geograficznym Borneo od Coromandelu dzieli trochę wody a przede wszystkim bezmiar Australii. Mimo wszystko, w skali świata to obszary bliskie i przyrodniczo podobne. Swoją drogą ciekaw jestem kto wymyślał te nazwy. Sheldrake? W końcu to on zawiesił nozdrza nad obiema kompozycjami. A może spece od marketingu się zgadali? Nie wiem.

Czasami twórcy próbują wyrazić paczulę za pomocą innych składników jak ma to miejsce np. w Real Patchouly (Bois 1920). Podobnie zrobiono Coromandel, paczula gdzieś przemyka, ale w postaci słodkiego rosołu, który naprawdę składa się z ciepłej i słonecznej ambry. W ogóle porównania do Borneo 1834 wydają mi się chybione, bo Lutens był zaskakujący, niepokorny, czasami brzydki, zawsze jednak interesujący i niemożliwy do przewidzenia. Coromandel stąpa swoją jasną powierzchownością po idealnie wyrównanym piasku, który trzeszczy pod stopami i przekazuje swoje ciepło. Strasznie dużo to słońca i światła, ale to nie jest zaleta. Od takich kompozycji oczekuje się cienia, głębi lasu, chłodu podszytego tylko subtelnie światłem.

Nie powinniśmy zapominać, że to jednak Chanel- nikt nie chciałby tu paczulowego orangutana z indonezyjskich lasów Borneo. Coromandel to szyk i klasa upleciona bardzo ambitnie, ale jednak trochę bez duszy i ostrości. Jest jak mleczna kostka czekolady topiąca się na złotej tacy albo jak ta sama kostka jedzona przez dziecko po wyjściu z morza. Luksusowa, ale taka zwyczajna jednocześnie.

Początek jest mocno żywiczny i ostry, paczulowy niemal naprawdę. Bardzo dużo na tym etapie drzazg. Niestety to szybko mija.Coromandel pada w objęcia jasne, przyjazne, w sumie ciekawe i mogące ująć, ale do Borneo 1834 to jednak daleka droga. W sondzie na basenotes.net głosy rozłożyły się równomiernie między Chanel i Lutensa. Wielu ludzi pisze, że Coromandel to zapach łatwiejszy w odbiorze i noszeniu dla większości- to racja.

Nuty: ambra, nuty drzewne, benzoin, kadzidło frankońskie (paczula i czekolada to prawdopodobnie akordy powstałe w wyniku gry w.w. nut)
Ocena ogólna: 6/10
Rok powstania: 2007
Twórca: Christopher Sheldrake, Jacques Polge

Pozostałe recenzje

24 kwietnia 2025

Najlepsze perfumy 2024 roku – podsumowanie

Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

z wielką przyjemnością i dumą oddaję w Państwa ręce pierwsze i jedyne w Polsce tak szerokie podsumowanie roku 2024, które przyjmuje postać rankingu

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
fqjcior
14 lat temu

To absolutnie genialny zapach.

fqcior
14 lat temu

Marcinie, jeżeli znasz jakiś przyzwoity (lub nieprzyzwoity) sposób na nabycie tegoż (pojawiły się ostatnio flakony 75 ml), proszę daj znać.

Marcin Budzyk
14 lat temu

Niestety, nie znam sposobu,. Może na ebayu??

Anna S.
11 lat temu

Byłam pełna nadziei co do tego zapachu,ale niestety – mnie nie zachwyca… 🙁 Używam go od czasu do czasu,ale raczej bez przekonania. Po jakiejś godzinie zaczyna mnie nawet delikatnie drażnić. Dobrze,że zdecydowałam się na zakup tylko (aż?) 4,5 ml. Zdecydowanie wolę inne zapachy od Chanel.

Ewa Marszałek
11 lat temu

Oryginalny i sprzeczny… Ale bardzo pozytywnie 🙂