16 lutego 2010

L’Artisan Parfumeur, Al Oudh

„A czy nie jest tak, że Duch już sobie odpuścił i jedzie na Dzongkhce? (jak to napisać?)
Kiedyś to był Avignon, Sequoia, Wilk, Kyoto… a jakoś od pewnego czasu już mu się chyba nudzi i miesza wariacje na 4palce i Dzongkhę…
Co jest lepsze: oryginalność za każdym razem czy własny, wypracowany, rozpoznawalny podpis w każdym dziele? Założywszy, że oba są nie do pogodzenia razem… I bez kompromisów.
Pytam bez uprzedzeń.”1)

Prawda jest bolesna. Al-Oudh ląduje koło Dzongkhi, obdarty z jej mlecznej „herbacianości”, z ciemnej strony karotki.

Do kurczy nędzy co to się porobiło? Kiedyś jak ktoś mówił o żywicy agaru to materializowało się M7, aoudy Micallef czy nawet koszmarki Montale. I tam był aoud. Tego nie zaprzeczy nikt.

A teraz?
Teraz mamy Pure Oud Kiliana, Epic Amouage i właśnie Al Oudh. Wszystkie niby sięgają nieba jak Burj Dubai, ale tylko teoretycznie. Wszystkie trzy są zapachami do bólu animalnymi. Skórzane, piżmowe z dodatkiem cywetów i kastoreów. Przecież to jest straszne. To żerowanie na przekazie aoudu. Z całym szacunkiem, ale gdyby nie nazwa to ja w życiu nie wpadłbym, że w L`Artisanie są jakiekolwiek agarowe popłuczyny. Dla mnie to tylko skóra, brud, wanilia, róża i paczula z bobem tonka posypanym ciemny kardamon. Początek wieje mlekiem Bhutanu, później już nie wieje niczym. Jest tylko składowisko śmieci z rzeźni.

Kobieta w autobusie, która zamiast mydła używa perfum, przedstawia obraz trochę jak w Muscs Koublai Khan. Oczywiście aż tak strasznie nie jest, ale to porównanie daje wyobrażenie o tym czym jest Al Oudh. W innej kategorii można traktować go jako klęskę Duchaufoura, glebę większą od tej Giacobetti przy Costesie 2. Zapatrzenie w Dzongkhę i aoudowy trend, który otoczył autora z wielu stron tylko potwierdza tezę, że Bertrand wpadł w twórczy dołek. Na jak długo?

Nuty: cynamon, kardamon, różowy pieprz, neroli, róża, kastoreum, skóra, cywet, mech dębowy, aoud, drzewo sandałowe, drzewo cedrowe, paczula, mirra, olibanum, bób tonka
Rok powstania: 2009
Twórca: Bertrand Duchaufour

Fot. nr 2 pochodzi z forum swinkimorskie.org (autor angelclaudia)
Cytat 1) pochodzi z forum per-fumum.net ( autor Annie)

Pozostałe recenzje

24 kwietnia 2025

Najlepsze perfumy 2024 roku – podsumowanie

Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

z wielką przyjemnością i dumą oddaję w Państwa ręce pierwsze i jedyne w Polsce tak szerokie podsumowanie roku 2024, które przyjmuje postać rankingu

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Dla mnie, to jeden z najlepszych zapachów "ever".
Arsenicum

Hagakure
Hagakure
5 lat temu
Reply to  Anonimowy

O, znowu Arsenicum, tylko teraz tu. O, znowu się z nim zgadzam.

Janek
Janek
4 lat temu

Jestem autentycznie zbulwersowany. W mojej ocenie to jeden z moich najpięknieszych zapachów z kategorii orientu obok Dzing czy Epic Man.