26 marca 2010

Skatol, czyli lepiej nie wiedzieć czym to pachnie

Przy okazji Fleur du Male wspominałem o substancji pachnącej, która występuje w ludzkim kale. Sprawdziłem dziś na uczelni o co dokładnie chodzi i dzielę się informacjami.

Nazwa nadana przez Greków wzięła się od „skato” co oznacza „gnój” po prostu.

Skatol (3-metylo-1H-indol) to oczywiście organiczna substancja, która występuje w kale ssaków ( i smole pogazowej, która powstaje podczas koksowania węgla). Powstaje z rozkładu tryptofanu i to ona nadaje zapach „kupce”. Oczywiście występuje tam w dużym stężeniu stąd efekt raczej mało przyjemny. Dużo lepiej prezentuje się skatol w rozcieńczeniu, kiedy zyskuje delikatny, bardzo zmysłowy i kwiatowy zapach zawieszony między kwiatem pomarańczy a jaśminem. To dowód, że Fleur du Male naprawdę może pachnieć ludzkimi fekaliami.

W przemyśle perfumeryjnym bywa wykorzystywany do produkcji sztucznego cywetu. Poza tym znajdziemy go w papierosach czy środkach zwalczania szkodników (działa jak feromon). Śmiem przypuszczać, że jego rozpowszechnienie jest olbrzymie, ale któż o zdrowych zmysłach przyzna się do używania takiej ingrediencji… Przyjąć możemy, że znaczna ilość kwiatów pomarańczy w perfumach może pochodzić z odbytu.
Fot. nr 2 pochodzi z www.humorpage.pl

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
fqjcior
13 lat temu

O w mordkę! To ci ciekawostka! Jakże blisko więc kwiatkom Do stolca! Romatyczne! 😉

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

już wiem jak oszczędzić na perfumach :>

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

jato kocie otchody w ozcięczeniu dją tesz ładny zapah wzywają tego aroma dj

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Dodaj do tego jeszcze Indol też występuje w kale i jest odpowiedzialny jest za "aromat"

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Za ostatnie zdanie artykułu autor ma u mnie flaszkę. 🙂

nati71
9 lat temu

Ciekawy artykuł. Czego tu człowiek może sie dowiedzieć 😉

Ewa Marszałek
9 lat temu

Ja pierniczę…

Agnieszka G.
9 lat temu

Nie no, teraz perfumy o woni pomarańczowej będą mi się jednoznacznie kojarzyć… , jednakże bardzo lubię wszelakie ciekawostki w Twoich artykułach 🙂

Porcelanowa
9 lat temu

I połowa cytrusowych zapachów straciła w mych oczach ;P

wiola wrobel
9 lat temu

Mam te same odczucia…:)

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

ładne mają pochodzenie kwiaty pomarańczy w perfumach…..a to ciekawostka

czarna 🙂

Unknown
5 lat temu

Zapach g….czyli skatolu i indolu (nawet w dużym stężeniu) to tzw. pikuś w porównaniu z czymś co powstało podczas pewnego eksperymentu chemicznego przeprowadzonego we Freiburgu w 1889 r. Naukowcy próbowali otrzymać stosunkowo nieskomplikowany związek – tioaceton w uczelnianej pracowni. Coś poszło nie tak, i całe miasto!!! zostało spowite niewyobrażalnym smrodem do tego stopnia, że ludzie na ulicach wymiotowali, mdleli i wpadali w panikę…eksperymentów zaprzestano. Powtórkę zrobiono kilkadziesiąt lat później w Oxfordzie (1967r)…efekt taki sam. Do tej pory nie wiadomo na 100% jaka substancja (przypuszczalnie uboczna) była odpowiedzialna za ten aromat. Tak że g….jest całkiem spoko…przynajmniej własne:-). Praktyczne wykorzystanie tego typu zapachów to rozganianie kiboli i innych anarchistów…tzw. stink bomb (chyba jeszcze w fazie badań). Humanitarna broń…nie okalecza, nie zabija ale pacyfikuje. A gostka łatwo potem znaleźć…chemia jest piękna….