Przy okazji Fleur du Male wspominałem o substancji pachnącej, która występuje w ludzkim kale. Sprawdziłem dziś na uczelni o co dokładnie chodzi i dzielę się informacjami.
Nazwa nadana przez Greków wzięła się od „skato” co oznacza „gnój” po prostu.
Skatol (3-metylo-1H-indol) to oczywiście organiczna substancja, która występuje w kale ssaków ( i smole pogazowej, która powstaje podczas koksowania węgla). Powstaje z rozkładu tryptofanu i to ona nadaje zapach „kupce”. Oczywiście występuje tam w dużym stężeniu stąd efekt raczej mało przyjemny. Dużo lepiej prezentuje się skatol w rozcieńczeniu, kiedy zyskuje delikatny, bardzo zmysłowy i kwiatowy zapach zawieszony między kwiatem pomarańczy a jaśminem. To dowód, że Fleur du Male naprawdę może pachnieć ludzkimi fekaliami.
W przemyśle perfumeryjnym bywa wykorzystywany do produkcji sztucznego cywetu. Poza tym znajdziemy go w papierosach czy środkach zwalczania szkodników (działa jak feromon). Śmiem przypuszczać, że jego rozpowszechnienie jest olbrzymie, ale któż o zdrowych zmysłach przyzna się do używania takiej ingrediencji… Przyjąć możemy, że znaczna ilość kwiatów pomarańczy w perfumach może pochodzić z odbytu.
Fot. nr 2 pochodzi z www.humorpage.pl