Davidoff Cool Water znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Kiedy w 1984 roku powstawał pierwszy zapach marki Davidoff- Classic, mało kto spodziewał się wylansowania perfum przeznaczonych dla kobiet. I faktycznie, Panie musiały czekać na swoją kompozycję aż 12 lat. Co więcej, pewnie czekałyby dużo dłużej, ale męskie pachnidło z 1988 roku- Cool Water, odniosło tak oszałamiający sukces, że postanowiono stworzyć wersję damską, właśnie Cool Water Woman.
Zapach powstał z inspiracji oceanem i z definicji miał być wodą lekką, niosącą orzeźwienie, ale też niebanalną. Z perspektywy dnia dzisiejszego oceniamy te perfumy bezwzględnie jako złe, płaskie, nijakie czy pozbawione pazura. Czy to wina ich popularności czy mało wyszukanej reklamy- nie wiem. Warto jednak zaznaczyć już na wstępie, iż Cool Water Woman złym zapachem nie jest.
Spora dawka nut ozonowych w otoczeniu lekkiej owocowej słodyczy rozpoczyna odę do oceanu. Paradoksalnie, mimo niemal wyłącznie chemicznego pochodzenia tego pierwszego akordu, kompozycja nie trąci szkolnym laboratorium. Pokazuje za to, że można tworzyć z niej coś interesującego. I oto przecież chodzi! Ten świeży start jest pewnie tym co sprawia, że Cool Water Woman nie cieszy się wielkim powodzeniem na perfumeryjnych forach czy blogach. W końcu mało kto przyzna się, że podoba mu się coś tak masowego. Szkoda. Tym większa, że później zaczyna się robić bardziej zawile. Na scenę wchodzą lekkie białe kwiaty, choć wciąż z asystą świeżej, ozonowej nuty. Każdy element postawiony w przestrzeni tych perfum jest wysokiej jakości i to jest rzecz nie do podważenia. Czy są to owoce, czy kwiaty, czy w końcu sam ozon. Ba! Nawet baza nie wieje żenadą, bo tam odnajdziemy miękki wetiwer i… ozon.
Zapach nie jest może szczytem finezji i wyrafinowania, ponieważ nie o taki efekt zabiegano podczas tworzenia. Cool Water Woman to przede wszystkim dobre i solidne pachnidło na mniej zobowiązujące okazje i cieplejsze pory roku. Ja jestem na tak. A może ktoś z antyfanów wypowie się na jego temat? Byłbym bardzo wdzięczny za opinię przy tym zapachu, bo to zjawisko.
Nuty: ozon, ananas, porzeczka, irys, wetiwer, drzewo sandałowe, róża, jaśmin, konwalia, lotos, melon, morwa, śliwka, brzoskwinia
Rok powstania: 1996
Twórca: Pierre Bourdon
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa i perfumowana o pojemności 15, 30, 50 i 100 mL, linia pielęgnacyjna obejmuje dezodoranty, żele pod prysznic i balsamy do ciała
Fot. nr 1 z pinkmanhattan.blogspot.com