22 czerwca 2011

Amouage Honour Man — wokół ram z olibanum i paczuli

Nie mam złudzeń, że Amouage właśnie dołączył do wielkiego kwartetu najbardziej wartościowych marek perfumeryjnych na świecie. Comme des Garcons, L’Artisan Parfumeur, Editions de Parfums Frederic Malle, Diptyque i, od teraz, Amouage. To już nie retro kompozycje dla snobów, nie zapatrzenie na drogie flakony bez ciekawej zawartości, ale… Czytaj dalej… frapujące połączenie wszystkich elementów, które tworzą zupełnie nową jakość w pachnącym uniwersum. Linia Honour to kolejny, mocny krok w stronę najbardziej pozytywnych wrażeń.

Pachnidła dla Pań jeszcze nie testowałem. Zwiedziony pysznym opisem na blogu perfumerii Quality, od razu rzuciłem się do testów kompozycji męskiej. Nie zawiodłem się. Trzon zapachu jest dobrze znany z takich kompozycji jak Shaanan, Cardinal, czy Craft. To solidne połączenie paczuli i olibanum. O ile we wspomnianych perfumach wokół tego rusztowania pełno jest elementów cytrusowych, labdanum i ambry, o tyle Amouage stawia na ziołowy akcent z bodziszkiem w roli głównej. Ten zabieg niesie jedną ostrą konsekwencję. Honour Man NIE jest zapachem, który skojarzymy z kościelnym kadzidłem. Efekt, jaki tu osiągnięto, jest znacznie bardziej interesujący.

Początek charakteryzuje wielka pieprzność. Kręci w nosie tak bardzo, że czasami trudno powstrzymać się przed kichaniem, choć prawdą jest, że sam olejek pieprzowy nie ma tak ostrej woni jak czysta przyprawa. Dodatkowo ta nuta została podkręcona przez pyliste geranium, które ma lekko duszący, drzewno-ziołowy aromat. Zresztą chyba każdy wie, jak pachnie, bo kiedyś na każdym szkolnym parapecie rosły te rośliny. Pod tą zieloną płachtą zachodzi cała metamorfoza Honour Man. Wśród ostrych ram paczuli i olibanum dzieje się naprawdę wiele, ale przyznam, że mam kłopot z rozpoznaniem poszczególnych składników. Pewien jednak jestem, że zapach zaczyna coraz wyraźniej zwracać się w kierunku nut drzewnych. Jest przy tym wszystkim pikantny i orientalny, szalenie ciepły i wciąż ziołowy. Czasami wydobywa z siebie cienkie strugi dymu, które przypominają, co jest markową ingrediencją Amouage (olibanum właśnie).

W moim osobistym rankingu Amouage plasuje się Honour Man na czwartym miejscu, zaraz za Jubilation XXV i duetem Memoir (Man oraz Woman). Największą wadą jest rozdmuchana otoczka marketingowa z Madame Butterfly w roli głównej. Opisy perfum tej firmy są emocjonalne do ścisku odbytu tak bardzo, że trudno traktować na serio te brednie. Acha, na plus Honour Man przemawia też cena. Zapach jest około 10 % tańszy w stosunku do innych męskich pachnideł tej marki.

Nuty: różowy pieprz, czarny pieprz, geranium, elemi, gałka muszkatołowa, paczula, olibanum, drewno cedrowe, wetiwer, tonka, piżmo
Rok powstania: 2011
Twórca: Nathalie Feisthauer
Cena, dostępność, linia: za 100 mL wody perfumowanej zapłacimy 820 zł w perfumerii Quality Missala (za 50 mL 670 zł)
Trwałość: całkiem dobra, około 7 godzin

Fot. nr 2 z apoggi.com
Fot. nr 3 z pixdaus.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Tomek
Tomek
13 lat temu

"Zapach jest tańszy o około 10 % w stosunku do innych męskich pachnideł tej marki" tak chyba powinno być?

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

A mnie ciekawi, dlaczego oni zawsze robią takie killery? Przecież na pewno jakiś lekki, ciekawy zapach na lato też przyniósłby im zysk. I powiększył klientelę przy okazji.
Ala.

Marcin Budzyk
13 lat temu

* Tomku. Dziękuję. Już poprawiłem.

* Alu. Amouage to impotent do świeżaków. Ostatnia ich premiera w tym stylu, czyli Cirrus z 2006 roku jest już wycofana z produkcji. Zapach był tak marny i chemiczny, że nawet na tle Sephory pachniał jak żenada. Lepiej, żeby Amoauage nie brało się za takie rzeczy. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

perfumy za 800 zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! chyba na glowe upadl ktos kto je kupi

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

oj
ja sie zastanawiałem nad Memoir Man :]
szkoda, ze różnica w cenie miedzy 50ml a 100ml jest bardzo mała 😐
bo zapach bardzo mi sie podoba.
Teraz trzeba bedzie sprawdzić ten nowy zapach 🙂

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

Kupi ten, kto uważa, że warto i stać go na to!!

Łukasz
13 lat temu

A jak Ci się podoba flakon? : )

Marcin Budzyk
13 lat temu

* Łukaszu. Flakon jest bardzo ładny, prawie tak ładny jak Epic. Nie podoba mi się natomiast pudełko ze skrzydłami motyla… Jakieś takie kliniczne…

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

Spodobały mi się przede wszystkim słodkawy Jubilation, różany Liryc i mroczny Memoir, ze wzgledu na wysoką cenę zapachów Amouage mogłem do tej pory pozwolić sobie jedynie na dwa ale wkrótce zamierzam poszerzyć kolekcję jeszcze o Jubilation chyba że nowy Honour go wyprze:) Przy najbliższej okazji przetestuję w Quality we Wrocławiu

Tomek
Tomek
13 lat temu

Paczula, paczula i jeszcze raz paczula, na mojej skórze czuć tylko ten jeden składnik. Nie podoba mi się. Tomek

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Dzień dobry.Panie Marcinie mógłbym prosić pana o radę?Od jakiegoś czasu chodzi za mną chęć zakupu jakiegoś kadzidlaka,wiem że trochę propozycji już było,ale czy mógłbyś podać kilka,kilkanaście ciekawych zapachów męskich,obiektywnie,subiektywnie,zapachów uznanych jak i które nie były przebojem.Z góry dziękuję.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Bo to ma być dla wybranych zapach, a nie dla discopolowej gawiedzi…