![]() |
Karl Lagerfeld Karleidoscope. |
O tym, że Karl Lagerfeld przykłada się do swoich perfumeryjnych kreacji wiadomo nie od dziś. Dość powiedzieć, że od 1978 roku premierę miało tylko 13 zapachów tego artysty i wszystkie, które znam trzymają poziom. To podsycało nadzieje, że Karleidoscope będzie czymś szczególnym.
Nie mam niestety oficjalnych materiałów prasowych nt. tej kompozycji, a z przyjemnością rzuciłbym na nie okiem. Ciekaw jestem, co jest napisane tam o nazwie. Już od dawna żadne imię perfum nie wzbudziło we mnie takiego głodu wiedzy. No bo przecież kalejdoskop kojarzy się nam od razu z rozmigotanymi szkiełkami, które mile łechcą oczy dzieci. Zresztą nie tylko ich. Wstawienia imienia projektanta pozwala przypuszczać, że Karleidoscope ma wyrażać całą jego twórczość lub jego samego jako człowieka. To oczywiście tylko gdybanie i rzecz bez większego znaczenia, bo przecież liczy się sam zapach.
Szczyt delikatności i niesamowita misterność wykonania to główne dwa przymioty tych perfum. Nawet przy wielkiej dawce kilkunastu psików zapach pozostaje subtelny i gładki. Na początku uznałem to za wadę, ale po dokładnych testach wiem, że tak ma być. Karleidoscope to druga…
![]() |
Kobieta w kimono, autor nieznany. |
ciałem i czasami miałem wrażenie, że płyn w butelce Lagerfelda jest zapachową interpretacją kobiecej skóry.
Pudrowość fiołka to motyw przewodni, ale nie bezwzględnie dominujący. Tuż za nim wyrasta upajający heliotrop żywcem wyciągnięty z innych dobrych perfum. Powiem Wam tak: Karleidoscope jest naprawdę cichą, znacznie bardziej czystą i cielesną wersją klasycznej Love, Chloe. I absolutnie proszę sobie nie wyobrażać, że są to jakieś popłuczyny lub cień tamtej kompozycji. Lagerfeld po prostu zaproponował szalenie cielesny zapach, którego największym atutem jest właśnie spokojny rozkwit. Od kwiatowego i pudrowego początku po piżmową, miękką i zmysłową bazę. W żadnej chwili nie plastikową, co też ma wielkie znaczenie.
Karleidoscope przypomina mi nawet nie słowa, ale myśli. Myśli czarodziejskie, mające moc sprawczą. Piękny jest!
Nuty: arcydzięgiel, fiołek, heliotrop, piżmo, bób tonka, benzoin, frezja, paczula
Rok powstania: 2011
Twórca: Christophe Raynaud
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w perfumerii Sephora; za 30 mL zapłacimy 159 zł, a za 60 mL 259 zł.
Trwałość: bardzo dobra; około 8-9 godzin
Fot. nr 1 z sephora.pl
Fot. nr 2 z painting6691.ods.org