28 sierpnia 2012

Xerjoff Casamorati Mefisto — diabeł w garniturze

Upadły anioł, niszczyciel dobra. W interpretacji Xerjoff nie jest jednak prawdziwym duchem ciemności. Czytaj dalej…

To klasyczna, męska kompozycja. Świetnie złożona. Ciekawie, nawet bardzo ciekawie grająca na skórze, ale wciąż nie dorastająca do nazwy „Mefisto”. Nie ma w niej mroku, beznadziei losu tego stworzenia. Nie ma w niej zła.

Cytrusy podbite różą ocierają się o mistrzostwo. Są świetliste, ale jakby przygaszone cienkim woalem czerwieni. W dodatku mam wrażenie, że bardziej pachną drewnem drzew niż samymi owocami. A to już wyraźnie ociera Mefisto o klasyczne, szyprowe akordy głowy. I choć producent deklaruje, że kompozycja należy do grupy fougere to nie jest to sprawa jasna. Lawenda, główny składnik warunkujący klasyfikację w tej rodzinie, spełnia swoją rolę na drugim planie. Oziębia perfumy. Nadaje im ambitnie świeży, może wręcz lekko mroźny charakter. Nie ma tu połączeń z kumaryną pochodzącą od tonki.

Baza Mefisto też jest nieprzeciętna, choć nie zaskakuje, ani nie przesuwa perfum w kierunku infernalnego mroku. Nuty drzewne są ostre, męskie, lekko kolońskie. Nie można odmówić im elegancji. Nie są frywolne i ani na moment nie popadają w masowe tony. Również syntetyczne utrwalacze nie są w Mefisto widoczne. Po 7, 8 godzinach wciąż czuć sandałowo-piżmową bazę.

Myślę, że marka Xerjoff sama w sobie nie ma na celu fundowania ekstremalnych wrażeń. Dobrym przykładem wyciszenie nut jest chociażby oudowo-drzewny Kobe. To jednak solidna, bardzo ciekawa zinterpretowana klasyczna strona perfumerii.

Nuty: cytryna, grejpfrut, bergamotka, róża, irys, drewno sandałowe, ambra, piżmo
Rok powstania: 2011
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: 945 zł za 75 mL wody perfumowanej
Trwałość: dobra, około 7-8 godzin

Fot. nr 1 z hesmellsshesmells.com
Fot. nr 2 z aerodynamicist.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Ta marka nawet na zdjęciach nie wygląda za dobrze.

monica
12 lat temu

nie czuję się zainteresowana tym zapachem chyba moje nozdrza by go nie polubiły, butelka tez mi się nie podoba ;] no i cena 😉

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Anonimowy. W świecie realnym flakony robią dużo lepsze wrażenie. A zapachy Casamorati nie wiem. Na razie testowałem tylko Mefisto i jest na duży plus.

Seria Shooting Stars poza Kobe jest marna, tak marna, że nie ma o czym pisać. Testowałem zaraz po premierze światowej w 2010 roku i nawet nie chciało mi się pisać tych negatywnych recenzji.

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Monica. To jednak głównie zapach dla mężczyzn. Postaram się jednak wyłuskać coś ciekawego dla Pań w najbliższym czasie.

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Bardzo czekałem na opinie na NM na temat tej marki. tak żeby zrozumieć dokąd idzie
Już wiem

monica
12 lat temu

domyśliłam się,że to zapach dla mężczyzn ;] lubię zapachy dla mężczyzn, nie że noszę ale lubię wąchać 😉

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Anonimowy. Cieszę się, że moje opinie do czegoś się przydały.

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Monico. Rozumiem. Męskie pachnidła są często bardziej wyraźne, mocniejsze i po prostu ciekawsze. Bardzo miło widzieć, że ktoś docenia zapach bez względu na plakietkę "męskie-damskie". Pozdrawiam.