Dior Poison znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Christian Dior lansując w 1985 roku Poison zdefiniował trend damskiej perfumerii na następne 10 lat.
Christian Dior Poison i osadzenie w ramach historii
Poison był totalnym zaprzeczeniem wzorców lat 70. i 80. Nie zawierał ani żywicznych kwiatów w aldehydowej formie, ani ton szyprowych ingrediencji. Po raz pierwszy dano kobietom woń orientalną, zabójczo ciepłą, kwiatową i drzewną zarazem. To właśnie marka Christian Dior przetarła szlaki po jakich później stąpali twórcy Guerlain Samsara, Laura Biagiotti Venezia czy Aramis Tuscany per Donna.
Jak pachną perfumy Dior Poison?
Poison był jednak zapachem wyjątkowym o tyle, że zamiast klasycznego jaśminu, ylang ylang lub neroli, zastosowano w nim niebywale duże stężenie tuberozy. Nieco tropikalna, czasami wręcz dusząca nuta jest clue kompozycji. Trzeba jednak zaznaczyć, że Trucizna nie jest w żadnej chwili zapachem zbliżonym do monotematycznych wariacji na temat tego kwiecia. Edouard Flechier zręcznie wplótł ją w akord mięsistej śliwy i słodkich woali dymu.
Charakterystyczny, zwierzęcy wydźwięk całości jest sprawą żywicy opoponaks, ale w sercu Poison wyczuć można szpitalną nutę uryny. Czy odpowiada za to goździk czy inne złożenie składników? Nie wiem. Wiem jednak, że nie jest to ujma dla kompozycji. Ludzkie pierwiastki Poison są wartością same w sobie tym bardziej, że idealnie wtapiają się w tuberozowe towarzystwo. Wtórują im wytrawne, nieco ostre przyprawy.
Od 1985 do 2014, czyli jak zmieniały legendarne Poison…
Poison to perfumy wielowymiarowe i skomplikowane. Trudne do opisania za pomocą wyrazów. Dziś powiedzielibyśmy o nich „babcine” i myślę, że to słuszne skojarzenie. Wszak Trucizna jest zapachem z ubiegłej epoki i nijak ma się do wzorców współczesności. Miałem okazję testować trzy wersje tych perfum: pierwszą z 1987 roku, jedną z okolic 2008 i tę najnowszą. Poison ewoluuje, ale daleki jestem od wielkich narzekań na zmianę formuły tych perfum. Na przestrzeni lat zapach zyskiwał na ciemnych owocach i akcentach słodko-drzewnych. Utracił zaś sporo swojej zwierzęcości, ostrości. Mam wrażenie, że sama tuberoza też przeszła pewną metamorfozę. Teraz jest mniej dusząca i inwazyjna. Mimo tych zmian Poison wciąż pozostaje wonią trudną do zrozumienia dla ludzi XXI wieku. Sięgając po klasyki lat 90. warto jednak pamiętać, że to Dior był tym pierwszym. Zresztą tak samo było z J’adore i jego debiutem w 1999 roku… ale to już materiał na inną historię.
Nuty: tuberoza, kolendra, opoponaks, śliwka, kadzidło, cynamon, miód, jaśmin, anyż, wanilia, palisander, drewno sandałowe, ambra, heliotrop, piżmo, neroli, goździk
Rok premiery: 1985
Twórca: Edouard Flechier
Cena, dostępność, linia: zapach dostępny jako woda toaletowa i woda perfumowana w pojemności 40 i 50 mL
Trwałość: bardzo dobra, powyżej 12 godzin