27 marca 2014

Datilat

Dziś parę słów o związku chemicznym o nieco egzotycznej nazwie DATILAT. 

To opatentowana i zastrzeżona cząsteczka, która powstała w laboratoriach jednego z potentatów przemysłu zapachowego – niemieckiego Symrise.

Datilat posiada bardzo charakterystyczną śliwkowo-owocową woń. Aromat ten określany też jest jako maślany, porzeczkowy i tytoniowy. Przez perfumiarzy Datilat jest używany do rekonstrukcji bardzo wielu nut owocowych, których natura nie daje sobie wydrzeć, np. figi, śliwki, czerwonych owoców. Z powodzeniem związek ten jest też wykorzystywany w kreacjach słodkich, owocowych kompozycji różanych.

Jego dość wysoka lotność sprawia, że zazwyczaj jest wykorzystywany do budowy nut serca. Połączenie z pewnymi rodzajami piżma pozwala jednak na przeniesienie ekspresji tego związku do nut wczesnej bazy.

Oczywiście, żadna marka na świecie nie ujawnia nazw molekuł stosowanych w ich perfumach, ale można przypuszczać, że Datilat jest stosowany w zapachach Bruno Banani, Esprit, Amouage, Eau d’Italie, Escada (i zapewne wielu innych), gdyż to właśnie Symrise dostarczał kompozycje dla różanych i owocowych klasyków tych marek.

W internecie znajdziecie mnóstwo błędnych informacji dotyczących naukowej specyfikacji Datilatu. Pod względem chemicznym jest to ester – krotonian 1-cykloheksyloetylu. Internet jednak pełny jest wymyślnych i nieprawdziwych wzorów tej ingrediencji.

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
kopytko
kopytko
10 lat temu

Czyżby to ten składnik zniechęcił mnie do Escada Especially? Na początku miałam pozytywne zdanie o tym zapachu (generalnie lubię te zapachy, któte Autor bloga uważa za nijakie kwieciuchy czy świeżaki 😉 ), ale po jakimś czasie kiedy powąchałam nadgarstek, czułam przede wszystkim irytujący zapach śliwki i zrezygnowałam z zakupu. Pachnieć jak powidła to nie dla mnie. Ale gdyby Guerlain zechciał znowu wypuścić porzeczkową AA… ech, rozmarzyłam się.

Sama nazwa Datilat kojarzy mi się zaś z daktylem (niem. Dattel), ale przypomina mi się tylko mdląco słodki smak tych owoców, nie wiem czy to skojarzenie ma jakikolwiek sens.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Ma sens. Nie zdziwiłbym się, gdyby w rekonstrukcji woni daktyli używano również Datilatu. Zapachowo mają wspólny mianownik.

Ziu
10 lat temu

Zawsze ciekawi, bawi i przeraża mnie fakt, że to dzięki chemii, związkom chemicznym i tym innym abstrakcyjnym dla mnie kreseczkom i sześciokątom, istnieje moja największa pasja – zapachy i perfumy. Jak dobrze, że dzięki Nez de Luxe mam możliwość by przyswoić choć trochę tej chemicznej wiedzy, która serwowana jest nam czytelnikom w idealnych dawkach 😉

Ewa Marszałek
10 lat temu

Czego ja się jeszcze tutaj dowiem…nic, nic nie wiedziałam do tej pory 🙂

Magdalena
10 lat temu

Te sześciokąty, kreseczki (wiązania) to największy urok chemii. Za czasów maturalnych z zacięciem uczyłam się chemii, bo to było dla mnie najcudowniejsze, reakcje wzorki etc. Kiedyś po zajęciach, kiedy Pani nas uczyła wzoru na nylon (w uproszczeniu rajstopy) z uporem maniaka rozpisywałam wszystko co mi do głowy przyszło, kiedyś sobie próbowałam rozpisać (średnio udolnie) jakiś skłądnik perfum, ale po czasach maturalnych drogi moje i chemiczno-fizyczna się rozeszły 😉
Takie wpisy jak ten podobają mi się bardzo 🙂