Elizabeth Taylor White Diamonds znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
![]() |
Elizabeth Taylor White Diamonds |
Wiecie, jakie były pierwsze celebryckie perfumy na świecie? To właśnie White Diamonds, którym sławy użyczyła Elizabeth Taylor – zmarła zaledwie 3 lata temu amerykańska aktorka i zdobywczyni dwóch Oscarów.
White Diamonds swoją światową premierę miało w 1991 roku. I w gruncie rzeczy rok debiutu bardzo dokładnie oddaje sam zapach. Czuć w nim echa lat 80., ale całość jest łatwa i przyjazna jak na standardy tamtego okresu. Dziś bowiem klasyk Taylor ma trudne życie. Aldehydy, wielka ilość lilii i tuberozy pozwalają z łatwością nazwać go boa dusicielem.
![]() |
Reklama perfum White Diamonds |
Tuberoza ozdobiona diamentami
Sam jednak zapach reprezentuje jakość niespotykaną na średniej półce. Przede wszystkim jest zmienny, żyje na skórze, ewoluuje. Sporo osób deklaruje, że Białe Diamenty są perfumami w głównej mierze aldehydowymi. Ja się z tym nie zgadzam. Dla mnie to przede wszystkim tuberoza. Nie do końca dusząca, nie tropikalna, ale w pewien sposób świetlista i subtelna. W dzisiejszych czasach takich interpretacji nie znajdziemy w żadnych chyba perfumach dostępnych na półkach perfumerii sieciowych. O dziwo, tuberoza ta bardzo przypomina niszowe klasyki tego kwiecia. W bazie ukazuje wręcz nieco animalne, drapieżne brzmienie. Piękność, po prostu.
Aldehydy i lilia
Owszem, ścisły początek ma aldehydów po same nozdrza, ale ta nuta szybko wsiąka w tło. Nie są one jednocześnie tak zimne, krystaliczne i eleganckie jak np. w Piątce Chanel. Są wręcz lekko ciepłe i wyraźnie przykryte woalem cielesności. To zapewne zasługa sandałowca, cynamonu i ylangu, które nadają chemicznym ingrediencjom bardzo zmysłowych ram. Również lilia zdaje się być pozbawiona pogrzebowej maniery, którą zastąpił ciepły, majowy wiatr…
![]() |
Elizabeth Taylor White Diamonds |
White Diamonds i przyszłość
Z jednej strony White Diamonds jest wobec dzisiejszych standardów bardzo oryginalną i trudną kompozycją (wręcz niszową), ale w kontekście lat 90. widać, że zasada perfumy gwiazd jest jedna: „Łatwo i przyjemnie”. Elizabeth Taylor przetłumaczyła na język ówczesnych mas trudną mowę tuberozy i przybliżyła klimat, który ludziom kojarzył się z gwiazdami luksusu: Chanel No. 5 i Dior Poison. Zrobiła to skutecznie, bo perfumy wciąż są na rynku, a w Ameryce cieszą się duża (choć malejącą) popularnością. Czy przetrwają? Kilka(naście) lat na pewno.
Nuty: tuberoza, lilia, aldehydy, mech dębowy, ylang ylang, cynamon, mech dębowy, pomarańcza, neroli, bergamota, narcyz, jaśmin, róża, irys, piżmo, drewno sandałowe
Rok premiery: 1991
Twórca: Carlos Benaim
Cena, dostępność, linia: zapach dostępny w wielu koncentracjach i pojemnościach z bogatą linią produktów dodatkowych