Perfumy marki Calvin Klein znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Calvin Klein Reveal Men |
Calvin Klein Reveal Men już jest na polskich półkach. Po udanej wersji dla kobiet do testów męskiej podszedłem z dużymi nadziejami.
No cóż, sprawdza się moja teza, że marka Calvin Klein najgorsze lata ma już chyba za sobą i czasy kreacji bezwyrazowych pulp (np. w stylu Beauty) odchodzą w niepamięć.
Męski Reveal jest wonią wielowymiarową i dość oryginalną jak na standardy męskiej perfumerii. Trochę się tu dzieje rzeczy niespotykanych, więc testowałem te perfumy z prawdziwą przyjemnością. Zatem do rzeczy.
Zapach określiłbym jako owocowo-drzewny z silnym słodkim akcentem – to tak w ogóle.
Imbir, mastyks i syrop na początek
Początek zaskakuje ostrym imbirem podanym w dużej ilości syropu. Przyprawa traci przez to palący akcent zyskując jednocześnie lepką, fruktozową nutę. Być może jest to pokłosie umieszczenia wśród nut głowy dwóch owoców: gruszki i melona. Koniecznie trzeba też wspomnieć o tym, że Reveal Men jest wonią wodnistą. Nie rozwodnioną, ale właśnie wodnistą, wilgotną. Z tego powodu chemiczne akordy piżm i innych syntetyków przybierają tu formę mniej intensywną i mnie agresywną. To zaleta. Wyraźnie czuć też ciepłą, nieco przypominającą woń palącego się gazu z zapalniczki, nutę mastyksu. To żywica, którą pięknie pokazano m. in. w Annick Goutal Encens Flamboyant.
Brandy do popicia
Obok imbiru bardzo ważnym bohaterem jest też gruszkowe brandy, które momentami wchodzi wręcz w obszary calvadosów. To piękny, bardzo ładnie złożony alkoholowy akord. Nie jest w 100% naturalny, ale jego gra może zachwycić. Nadaje tej wersji Reveal mocnego, męskiego sznytu. Jednocześnie sprawia, że perfumy mogą się kojarzyć z płonącą (może taką dopiero co zapaloną, bo popiołu i dymu tu jeszcze nie ma) stodołą pełną jabłek i gruszek. I siana! Czuć tu bowiem też ładnie zagraną kartę bobu tonka, który wnosi wyraźny akord kojarzący się z sianem i migdałami. Kto wąchał czysty absolut tej rośliny na moich warsztatach zapachowych, ten będzie wiedział, o co chodzi.
Brandy |
Agawa? Jak pachnie agawa?
Przyznam szczerze, że nie wiem. Być może to właśnie ta nuta nadaje całej kompozycji – od głowy do późnego serca – wodnistego, organicznego wydźwięku. Wydaje mi się, że ona nie pozwala na rozwinięcie syntetycznych, fartuchowych niuansów, które w małym stopniu czuć w tych perfumach. W tym akapicie gdybam, ponieważ nie spotkałem się z w swoim życiu (jeszcze) ze składnikami mającymi wyrażać agawę.
Najsłabsze ogniwo
Nie podoba mi się natomiast późny akord serca, gdy brandy wyparuje, stodoła zniknie, a imbir się ulotni. Wtedy Reveal Men się spłaszcza i idzie w kierunku woni ogrzanego plastiku. Traci też, choć tylko na chwilę, swoje zasoby roślinnych nut wodnych. Wówczas kurz idzie w górę i zapach przypomina wręcz męską masówkę kategorii sport. Nie jest to miłe uczucie.
Wetiwer Kleina
W bazie natomiast znowu zwyżkuje. Pojawia się ciepły i zmysłowy akord bursztynowy (a nie ambra!), któremu wtóruje woń wetiweru. Ponoć w kompozycji zastosowano czysty olejek, ale wetiwer w Reveal Men nie jest tak wetiwerowy, jak sobie to wyobrażamy na przykładzie Guerlain L’Eau Boisee lub Chanel Sycomore. Tutaj wetiwer jest bardziej skórzasty i pulchny, i tłusty. Przypomina absolut, a nie olejek.
Charlie Hunnam w kampanii Reveal Men |
Calvin Klein przedstawił kompozycję naprawdę godną uwagi i miejsca obok damskiego Reveal. Nie jest to woń może jakaś spektakularna, ale cieszy mnie, że marka ta nie podąża utartymi ścieżkami. Z prawdziwą niecierpliwością wyczekiwał będę ich kolejnych premier.
Nuty: wetiwer, mastyks, agawa, gruszka, brandy, imbir, zamsz, melon, szałwia, sól
Rok premiery: 2015
Twórca: Rodrigo Flores-Roux, Ann Gottlieb
Cena, dostępność, linia: zapach dostępny jako woda toaletowa o pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin