16 lipca 2016

Valentino Uomo Intense

Perfumy marki Valentino znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Valentino Uomo Intense

Lato powoli odchodzi w niebyt i czas wypatrywać na horyzoncie jesieni i zimy. Valentino Uomo Intense bez wątpienia ułatwia przywołanie takich właśnie obrazów. Ale po kolei.

Pamiętam, że po premierze klasycznych Valentino Uomo wiele osób mówiło, że jest to zemsta Oliviera Polge na marce Dior. Ten właśnie perfumiarz był twórcą pierwszej wersji Dior Homme, ale Francuzi postanowili „zabrać” tu ten tytuł i po reformulacji ogłosili, że autorem Dior Homme jest ich naczelny nos – Francois Demachy. Zdegustowany Olivier miał wówczas zakpić z Diora tworząc Valentino Uomo – zapach ponad wszelką miarę podobny do tamtych perfum. Nie wspominam tej historii bez powodu.

Oficjalne zdjęcia z kampanii Valentino Uomo Intense

Valentino Uomo Intense pachnie bowiem jak kopia Dior Homme Parfum, choć nie ręka Polge’a go zmieszała. Z początku są to niemal wonie bliźniacze. I choć z czasem stopnień pokrewieństwa zdaje się maleć, to chyba nie będzie osoby, która zakwestionuje powinowactwo między nimi.

Oficjalne zdjęcie „nut” Uomo Intense

Nutą, która wita wąchaczy są spalone irysy. Mocna, zawiesista woń, która łączy elementy dymne, spalonego pudru i zwęglonych marchewek jest dominantą początku. Robi wrażenie, choć nie zaskakuje w stopniu tak wielkim, jak w Dior Homme Parfum. I chyba jednak nie jest aż tak intensywna. Rozpala jednak nabłonki nosa i przydusza swoją wytrawnością.

Później już idzie z góry. Uomo Intense wysładza się, ale cały czas pozostaje wonią suchą. To wszystko za sprawą pylistej, drzewnej wanilii, która zastępuje irysy na pierwszym planie. Przyznam szczerze, że podoba mi się kierunek, w jakim rozwijają się te perfumy. Są cały czas męskie, a przy tym przyjemne i przyjazne. Pod w tym względem baza jest kontrastem dla agresywnego, niszowego wręcz startu.

Opinia końcowa o Valentino Uomo Intense

To dobre perfumy, które można rozpatrywać jako kolejny prztyczek w nos Diora. Doceniam jednak to, że w późniejszych etapach wyraźniej zaznaczone są różnice i jest to niejako element oryginalności w Uomo Intense.

A i jeszcze jedno, według mnie ta wersja Valentino znacznie bardziej pasuje do Valentiono Donna niż klasyczna. Wszystko za sprawą irysów…

Nuty: irys, skóra, bób tonka, cytryna, mandarynka, szałwia, zamsz, wanilia
Rok premiery: 2016
Twórca: Sophie Labbe
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, ale gorsza od Dior Homme Parfum

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Podstawowa, pierwotna wersja Valentino Uomo jest podobna do Dior Homme? Przecież Valentino Uomo jest jest słodko-orzechowy. Nigdy nie wpadl bym na trop, że to wonie mogą być podobne. Macej

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

dlaczego usunąłeś mój komentarz odnośnie pierwotnej wersji Valentino Uomo jako słodko-orzechowej w porównaniu do Dior Homme? MAciej

Marcin Budzyk
8 lat temu

Macieju, nie usunąłem. Po prostu trafił do folderu SPAM i w ogóle nie był widoczny na blogu. Tak się czasami dzieje i nie mam na to wpływu.

Już jest. 🙂

Marcin Budzyk
8 lat temu

Dla mnie też nie są jakoś łudząco podobne, ale fakt jest faktem, że bardzo wiele osób tak je odbiera, zwłaszcza jeśli porównuje się do wersji Dior Homme sprzed zmian formuły.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Panie Marcinie !
Czy w Impressium będzie Creed ?, szczególnie zainteresowany jestem Aventusem…
Pozdrawiam , Marek .

Marcin Budzyk
8 lat temu

Panie Marku, na razie w planach mam inne marki, ale w przyszłości być może i Creed się pojawi.
W stylistyce marki Creed polecam jednak zainteresowanie kompozycjami Ormonde Jayne, zwłaszcza Zizan, Isfarkand i Ormonde Man.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Super ! 🙂
Dziękuję za podpowiedż !
Pozdrawiam , Marek .

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Panie Marcinie 🙂 Jestem szczęśliwą właścicielką Balmain extatic ( edp) . Zastanawiam się nad zakupem Repetto edp. Czy te zapachy są bardzo podobne do siebie i czy mając extatic warto sięgnąć po Repetto? pozdrawiam Anna

Marcin Budzyk
8 lat temu

Bliźniacze to nie są, ale reprezentują zbliżone nurty. Balmain jest jednak zdecydowanie bardziej kwiatowy.