26 września 2016

Nasomatto Baraonda

Nasomatto Baraonda

Kilka dni temu do mojej perfumerii trafił najnowszy zapach Nasomatto – Baraonda. Moim małym sukcesem jest to, że przybył do Łodzi jako jednego z pierwszych miejsc na świecie i pierwszego w Polsce

I choć koncept Nasomatto został reaktywowany po dwuletniej przerwie (ostatnią premierą był Blamage), to zasady dalej są takie same: nie znamy składu, nie znamy żadnych nut.

Kiedy pierwszy raz powąchałem perfumy Baraonda, to od razu uderzyły mnie w nos dwie składowe: czekoladowa paczula i trunek alkoholowy. Pierwsza z nich nie ma jednak w sobie słodyczy, z której znamy mleczne tabliczki. To bardziej aromat zimnego, wytrawnego kakao, które wyznaczało klimat takich zapachów jak Neonatura Cocoon czy Serge Lutens Borneo 1834. Czasami tylko w trakcie gry na skórze w sypkiego kakao wyłania się całą, lekko nadtopiona czekolada, gorzka oczywiście. Ma to związek z tym, że temperatura kompozycji jest bardzo zmienna i czasami zostaje przekroczony punkt topnienia. Zaletą tego zjawiska jest pewna cielesność i komfort noszenia.

Nasomatto Baraonda

Drugim istotnym akordem Baraonda jest alkohol. Według mnie to jednak bardzo specyficzne perfumy tej rodziny z dwóch powodów. Po pierwsze, pachną jak koniak i calvados jednocześnie, a to rzadkość w świecie perfum. Po drugie, akcent ten nie jest położony na standardowej drzewnej bazie, którą spotykamy prawie zawsze obok nut alkoholowych (rumu, koniaku, brandy, whisky…). Zamiast tego w późnym sercu Baraonda sypie wysuszonymi ziołami, które miotają się między klimatem tymianku a kolendry. Jeszcze później kompozycja uwalnia lekki obłok dymu, a następnie położy się na suchym kakao. Naprawdę frapująca to opowieść, choć mam wrażenie, że bardziej dla kobiet niż dla mężczyzn…

Opinia końcowa o Nasomatto Baraonda

Bardzo udany zapach, który nie powiela schematów, a przy tym wszystkim pachnie bardzo perfumeryjnie i zbiera dużo pozytywnych opinii.

Według mnie jest w nim wyraźny kobiecy pierwiastek, lecz z powodu dużej zmienności po prostu polecam testy, bo wrażenia mogą być bardzo indywidualne.

Nuty: akord alkoholowy (brandy, koniak, calvados), paczula, kakao, akord ziołowy (kolendra), kadzidło
Rok premiery: 2016
Twórca: Alessandro Gualtieri
Cena, dostępność, linia: ekstrakt perfum dostępny w pojemności 30 mL
Trwałość: bardzo dobra, powyżej 10 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Sylwia
Sylwia
8 lat temu

Orientuje sie ktoś gdzie moge nabyć próbke namasatto black afgano ?

Sylwia
Sylwia
8 lat temu

Orientuje sie ktoś gdzie moge nabyć próbke namasatto black afgano ?

Marcin Budzyk-Wermiński

Na impressium.pl 🙂

Sylwia
Sylwia
8 lat temu

Nie ma dostępnej próbki 🙁

Sylwia
Sylwia
8 lat temu

Nie ma dostępnej próbki 🙁

Marcin Budzyk-Wermiński

Już jest. Gdyby nie było to napisz na maila perfumerii. Na stanie jest zawsze tylko jedna, ponieważ wiele osób robiło hurtowe zakupy próbek, a niestety perfumeria nie ma takich możliwości.

Sylwia
Sylwia
8 lat temu

Dzięki, zamówione 🙂