22 sierpnia 2018

Carven Dans Ma Bulle

 

Carven Dans Ma Bulle
Carven Dans Ma Bulle

 

O tym, że perfumy marki Carven uwielbiam, doceniam i szanuję, nie muszę nikomu chyba mówić, bo stali Czytelnicy wiedzą to doskonale. To perła obecnej perfumerii. Z tego też powodu nie mogłem sobie odmówić testów Dans Ma Bulle – najnowszego zapachu firmy

Akurat tak się złożyło, że miałem przyjemność testowania tej kompozycji przez dłuższy czas i z przykrością stwierdzam, że to najsłabszy, najbardziej masowy i chemiczny ze wszystkich zapachów marki. Przed publikacją udałem się nawet do perfumerii na ostatni test nadgarstkowy i, niestety, to prawda…

Carven po raz pierwszy zrezygnował ze współpracy z Francisem Kurkdjianem – autorkami Dans Ma Bulle są Veronique Nyberg i Patricia Choux. Po raz pierwszy też ich perfumy są tak okropnie oklepane i taniopółkowe.

Carven Dans Ma Bulle 50 mL
Carven Dans Ma Bulle 50 mL

Dans Ma Bulle to trudna do zidentyfikowania mieszanina owocowo-kwiatowa, totalnie bez charakteru i na poziomie niskiej półki. Nie odkryjemy tu ani grama szlachetności, a na ich tle nawet Carven L’Absolu prezentuje się jak ideał.

I nie ma sensu pisania o nutach, rozwoju kompozycji, bo to jest totalnie bez znaczenia w kontekście ultrataniego i wręcz podróbkowego wydźwięku.

Opinia końcowa o Carven Dans Ma Bulle

Porażka marki Carven – tania, chemiczna, bez żadnych nawiązań do wspaniałych, różnorodnych poprzedników.

 

Najważniejsze cechy:

  1. +/- lekko słodki, owocowo-kwiatowy, neutralny wydźwięk
  2. – skrajna syntetyczność kompozycji

Nuty: liczi, róża, piwonia, cytrusy, konwalia, jaśmin, heliotrop, drewno sandałowe, paczula, akord słodki
Rok premiery: 2018
Twórca: Veronique Nyberg
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: niska, około 2-3 godzin

Reklama perfum Carven Dans Ma Bulle

Najważniejsze cechy:

Charakterystyka:

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Justyna R.C.
6 lat temu

Trochę z innej beczki, Panie Marcinie, czy testował Pan najnowszy zapach Diora „Joy”? Właśnie byłam dzisiaj w perfumerii „D” i zapoznałam się z tymi perfumami. Mają je od dwóch dni. Jak na mój gust są piękne. Na początku świeże aby potem przejść w tony ciepłe piżmowo-paczulowe. Przypominają trochę Allure ale są subtelniejsze chociaż wydają się być bardzo trwałe. Jestem bardzo ciekawa Pana opini na ich temat. Pozdrawiam serdecznie
Justyna R.C.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Testowałam nowy zapach Carven już jakiś czas temu. Czułam , że recenzja niebawem pojawi się na blogu ( znając opinię Pana Marcina o marce :)) . Czekałam cierpliwie, żeby zweryfikować swoje odczucia na temat zapachu i porównać z odczuciami nosa – autorytetu. Obawiałam się, że nie rozumiem "sztuki" i dlatego nie doceniam aromatu. Nie mam zbyt wprawionego nosa i może dlatego z początku zapach nawet mi się spodobał. Taki kwiatowo-owocowy , tylko lekko słodki. Niestety z każdą chwilą męczył mnie co raz bardziej. Zrobił się bardziej słodki, taki jakiś migdałowo słodki , nie wydawał mi się brzydki, tylko męczący. I bardzo "statyczny" . Szybko ustabilizował się na skórze i trwał niezmieniony w tej migdałowej słodkości kilka godzin . I to głównie ta statyczność mnie zmęczyła , do tego stopnia , że po kilku godzinach szorowałam nadgarstek. Spodziewałam się nieoczywistej świeżości, czułam jednostajną bliżej nieokreśloną słodycz.

Pozdrawiam
Kasia

Marcin Budzyk-Wermiński

Pani Justyno, miałem już przyjemność poznać ten zapach i jestem pozytywnie zaskoczony 🙂

Justyna R.C.
6 lat temu

Cieszę się ogromnie, że mamy podobne odczucia. 🙂

Anonimowo
Anonimowo
6 lat temu

nie zgadzam się z panem