16 marca 2019

Hermes Un Jardin sur la Lagune

 

Doczekaliśmy się w końcu szóstego ogródka z serii Les Jardins francuskiej marki. Co więcej, ten jest pierwszym sygnowanym przez Christine Nagel.

W wypadku tego typu perfum warto wspomnieć o kontekście geograficznym. Okazuje się, że Un Jardin sur la Lagune to ogródek z wyspy brytyjskiego lorda, na weneckiej lagunie, otoczony jakimś wysokim, kamiennym murem.

Nutą główną uczyniono kwiat pospornicy, który zazwyczaj pachnie nieco słodko, jak kwiat pomarańczy, z owocowym podtonem.

Hermes Un Jardin sur la Lagune 100 mL

 

Prawda o Ogrodzie na Lagunie jest dość brutalna, ponieważ jest to pierwszy zapach z tej linii, który powala na kolana swoją syntetycznością. Owszem, początek ma nawet spektakularny. Iskrzy, sypie owocowo-zielonymi nutami, ale nawet wtedy czuć tanią, drzewną podstawę. Rola tonów cytrusowych została jednocześnie zredukowana. Ich kosztem wyciągnięto na pierwszy plan chemiczne kwiaty w dziwnej formie. Być może za ten efekt odpowiada zagranie nutami wodnymi. Nie wykluczam, że w użyciu są też jakieś nowe kwiatowe syntetyki.

Zwracam jednak uwagę, że kwiaty mają formę rodem z chińskiego laboratorium. Dodatkowo są podbite tanimi utrwalaczami i akordem słonym (tutaj pewne podobieństwo do CK Reveal), który jednak brzmi niezbyt dobrze.

Un Jardin sur la Lagune 30 mL

 

Generalnie można powiedzieć, że początek Hermes Un Jardin sur la Lagune ma ciekawy, lecz każda kolejna minuta sprawia, że ogródek umiera. Kwiaty zasychają, opadają i odsłaniają jałową, zasoloną, zakurzoną glebę. Czuć nawet cień zanieczyszczeń z „miasta”.

Jednocześnie jest to bardzo prosta, nieskomplikowana kompozycja. I myślę, że tutaj dochodzimy do meritum. Byliśmy przyzwyczajeni, że te lekkie ogródki są arcydziełami (czymś więcej niż dziełami sztuki), które namalował dla nas Jean Claude Ellena. A Ogródek na Lagunie to po prostu perfumy na lato – bez geniuszu mistrza. Christine Nagel próbowała dorównać Ellenie przez „udziwnienie” kompozycji, lecz efekt wyszedł mizerny. Un Jardin sur la Lagune wyróżnia się na tle innych perfum. Niestety, nie błyszczy jakością, pięknem, naturalnymi składnikami, tylko właśnie akcentami „dziwnymi”.

Opinia końcowa o Hermes Un Jardin sur la Lagune

Bez wątpienia jest to porażka marki Hermes. Mam tylko nadzieję, że ten bliski taniec z syntetycznymi perfumami nie będzie trwałym trendem, a jedynie „wypadkiem” przy pracy (które już się zdarzały, choćby w Muguet Porcelaine).

Być może mój zawód jest nieco zbyt duży.  Wynika to z tego, że po perfumach Hermes spodziewam się czegoś więcej niż od Lacoste. To wszak marka z tych „wielkich”. Stąd właśnie końcowa ocena jest w wyższa niż wynika z tekstu recenzji. Do testów zachęcam, jak prawie zawsze!

 

Kampania perfum Un Jardin sur la Lagune

Najważniejsze cechy:

charakter: wodno-kwiatowy, świeży

  • – bardzo syntetyczny charakter
  • + ładne otwarcie z nutą kwiatowo-owocową, subtelnie słodką
  • – akord morsko-słony w masowej i taniej formie

Charakterystyka:

Nuty: pospornica, soliród, lilia, magnolia, akordy drzewny, akordy morskie

Rok premiery: 2019

Twórca: Christine Nagel

Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30 i 100 mL (i chyba 50 mL)

Trwałość: średnia, około 4 godzin, projekcja niska

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
20 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Achna
Achna
5 lat temu

Dzięki..
ale nie mogę uwierzyć, że jest aż tak źle 🙃. przypuszczałam, że coś w Hermes Un Jardin sur la Lagune..jest nie do końca mistrzostem..ale ze tylko 3’5..
Dla mnie ta odsłona ma więcej ciepła ..i jest kwiatowo .. ogrodowo..tylko te syntetyki..:((

//Ale cóż Takiego pojawiło się i będzie Może 10… ależ…???!!! 🤔🙂//

anonim
anonim
5 lat temu

ja się zakochałam

Karolina
Karolina
5 lat temu

W sumie to nie myślałam, że będzie aż tak źle. Mi ta słona nuta skojarzyła się z Roberto Cavalli Paradiso. Ogólnie pomysł oceniam na plus (nuty drzewne + wyczuwalne nuty słono morskie), a co do jakości wykonania to ufam Pana nosowi, bo ja mam za sobą tylko pobieżny test nadgarstkowy.

Ewa
Ewa
5 lat temu

Ktory z ogrodkow jest wg najpiekniejszy? Szukam zapachu na wakacje w Tajlandii. Co polecasz ? Pozdrawiam serdecznie Ewa

Anonimowo
Anonimowo
5 lat temu

Mediterranee ulubione gwiazd show biznesu 🙂

Anna
Anna
5 lat temu
Reply to  Ewa

Pani Ewo,
skoro mają to być wakacje w Tajlandii, to klimatycznie najbliższy będzie Ogród Pana Li 😉
Radzę przetestować – jest przepiękny!
Dla mnie osobiście jest to najpiękniejszy z Ogródków.
Tuż za nim plasuje się Nilowy .
A zaraz za nim ex aequo Ogródek na Dachu i Śródziemnomorski.
Tylko Po-Monsunowego nie lubię
Lagunowego Ogrodu też (nota bene) ie oceniłabym tak surowo jak autor bloga.
Owszem: kompozycja „odstaje” od pozostałych, ale nadal jest oryginalna i różna (w pozytywnym znaczeniu) od tego, co ostatnio serwuje nam mainstream.

Wiesława
Wiesława
5 lat temu

Zgadzam się jak najbardziej z Twoją ooinią Marcinie . Szkoda że Hermes uderza w taki populizm .

Zbigniew
Zbigniew
5 lat temu

Marcinie a czy miałeś okazję powąchać Eau den Citron Noir? Na lotnisku pozwoliłem sobie spróbować bo lubię zapachy kolońskie ale po chwili cytryny zniknęły bo nadszedł spocony ogrodnik. Co to jest za składnik bo nawet żona się mnie pytała czy aby na pewno wziąłem prysznic przed wyjściem z domu.

Anna
Anna
5 lat temu

Miałam okazję przetestować. I gdyby czuć było syntetyki, to nie byłoby tak źle. Niestety na mojej skórze ten ogródek pachnie jak pasta do butów. Niezłej jakości, z delikatnym drzewnym podbiciem, ale pasta do butów. Pewnie to te syntetyki tak się „lubią” Z moją skóra. Jak do tej pory z dzieł pani Nagel jedynie Twilly podbił moje serce na tyle, że go mam.

Gabriela
Gabriela
4 lat temu

Niestety wypada mi się zgodzić. Ja w tym ogródku czuję… benzynę.

Anna
Anna
4 lat temu

Hermes faktycznie trochę rozczarował ta syntetycznoscia, szkoda bo ta magnolia w spisie nut brzmiała tak obiecująco.
Panie Marcinie mogę się spodziewać recenzji nowej odsłony Candy? Prada Candy Night? Jestem bardzo ciekawa pańskiej oceny, u mnie wielki zachwyt ta nowością.

Joanna
Joanna
4 lat temu

Jest bardzo podobny do wypustu Douglasa Seathalasso, myślę że z powodzeniem może go zastąpić

Aleksandra
Aleksandra
4 lat temu

Czy jest Pan w stanie polecić perfumy w podobnym klimacie, ale nieco bardziej naturalne? Coś w nich mnie urzekło, ale coś też odtrąciło. Chciałabym poznać rekomendację kogoś, kto „siedzi” w temacie.

Natalia
Natalia
1 rok temu

Dla mnie jest to najpiękniejszy ogródek. Wręcz fenomenalny zapach. Upojny narkotyczny przełamany świeżością. Zakochałam się w nim od pierwszego niuchniecia. Za to innych ogródków mój nos nie wyczuwa są takie lekkie