15 października 2020

YSL Libre Intense

YSL Libre Intense

Kreacja klasyka była bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń ubiegłego roku.

YSL Libre Intense kroczy drogą swojego protoplasty. Co więcej, te dwie kompozycje są bardzo podobne pod względem zapachowym, więc wybaczcie, że recenzja będzie lakoniczna. To jednak absolutnie nie umniejsza tym perfumom, ponieważ są naprawdę świetne.

Wspaniała gra lekkiej, kobiecej lawendy na tle kwiatów i dogłębnie przemyślanej bazy to skrótowy opis zapachu. Podkreślenia wymaga fakt, że fundament, czyli akord najgłębszy, powstał na kanwie syntetyków, ale jest zrobiony po prostu idealnie. Nie przypomnę sobie teraz innych perfum, w których z tych wszystkich podłych molekuł wykonano by coś tak oszałamiająco dobrego i pięknego. Po wielu godzinach wciąż czuć w objęciach tych cząsteczek elementy lawendy i kwiatów. Całość jest hipnotyzująca jak w pierwszej odsłonie Libre.

YSL Libre Intense czy Libre EdP

Dlaczego zatem jest oczko mniej w finalnej ocenie? Dlatego że wyeksponowanie nuty tonki, wanilii i miodowej twarzy kwiatu pomarańczy nieco zamazało misterną konstrukcję klasyka. Nowa wersja jest słodsza, bardziej przyjazna, ale to odbyło się kosztem zauważalnej (ledwie zauważalnej, ale jednak) utraty detali. Nie zmienia to jednak faktu, że Yves Saint Laurent Libre Eau de Parfum Intense to wciąż produkt na najwyższym poziomie. Biorąc pod uwagę aktualną aurę, ta drobna wada techniczna może stać się dla wielu plusem, ponieważ perfumy są odrobinę cieplejsze.

Jako że nie odmówiłem sobie dłuższych testów tej wersji, to zauważyłem, że klasyk Libre był bardziej ogoniasty, a interpretacja Intense jest raczej przyskórna, choć ma większą moc w tym krótszym zasięgu. To tylko jednak moje drobne uwagi, które nie wliczają się do oceny końcowej. Powiedziałbym też, że aktualna wariacja jest mniej uniseksowa, a bardziej klasycznie kobieca niż pierwowzór.

YSL Libre Intense 30 mL

Opinia podsumowująca o perfumach YSL Libre Intense

Wielkie brawa dla YSL, że pokazało w ubiegłym rok coś tak ciekawego, i że w tym roku wciąż trzyma poziom. Uważam, że Libre i Libre Intense to kompozycje na tym samym poziomie.  I nawet ten drobny niuans, o którym pisałem wcześniej, nie wpłynie (wbrew wcześniejszej zapowiedzi) na notę – uznałem, że jest zbyt mało znaczący.

Kampania perfum Yves Saint Laurent Libre Eau de Parfum Intense

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony yslbeauty.com

Najważniejsze cechy:

charakter: kwiatowy

+/- podobieństwo do klasycznej odsłony Libre Eau de Parfum

+ przepiękna i kunsztowna konstrukcja i gra nut, choć z nieco mniejszymi szczegółami niż w pierwowzorze

+/- zwiększenie udziału wanilii i kwiatu pomarańczy kosztem metalicznej lawendy i chodnych kwiatów

 

Charakterystyka:

Nuty: lawenda, bób tonka, orchidea, kwiat pomarańczy, akordy drzewne, wetiwer, bergamotka, mandarynka

Rok premiery: 2020

Twórca: Carlos Benaim/Anne Flipo

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 90 mL

Trwałość: dobra, około 7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
22 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kejt
Kejt
4 lat temu

Perfumy te maja niebywała trwałość, cos pięknego, idealny na wieczor

Anna
Anna
4 lat temu

Ciekawy zbieg okoliczności, właśnie dziś otrzymałam próbkę – niespodziankę z Libre Intense. Pierwowzoru nie znam – od jakiegoś czasu nie śledzę nowości. Błąd! Ten zapach mnie powalił!! Coś pięknego i zarazem innego od tego co stoi na półce w perfumerii 🙂 Cieszę się bardzo, Lubię zapachy trwałe, z pazurem.

Małgorzata
Małgorzata
3 lat temu
Reply to  Anna

Mam obie. Pierwowzor lepszy, ciekawszy, bardziej intrygujący…

Aneta
Aneta
4 lat temu

Jako zwolenniczka od lat Toma Forda Black Orchid (swoją droga nabyłam jakiś czas temu nowa wersje złotą i choć wciąż piękna ,odnoszę wrażenie ze ma mniejszy ogon niż pierwowzór) ,oraz Black Afghana ,bardzo mi siadła ta wersja Intense. Traktuje ja jako delikatniejszą wersję moich powyższych ulubieńców np do biura ,aby nie dusić połowy biura 😉

onaqwerty
onaqwerty
4 lat temu

w moim wypadku to właśnie ta wersja jest bardziej ogoniasta i mocarna, aczkolwiek klasyk też okazał się piękny.

Gabriela
Gabriela
4 lat temu

Wersja Intense mi osobiście bardziej przypadła do gustu, ponieważ bardziej wyczuwam tu moc wanilii 🙂 Ale klasyk też jest piękny, aczkolwiek bardziej na wisonę/lato.

Leokadia
Leokadia
4 lat temu

Marcinie, tak przy okazji: parę lat temu zachwycałeś się perfumami Etat Libre d’Orange „Like This” . Czy znalazłbyś chwilkę by powąchać i opisać ich najnowsze dzieło „She is an anomaly”? Krótko: hit czy kit? Jestem ogromnie ciekawa Twojej opinii.

Ana
Ana
4 lat temu
Reply to  Leokadia

Ja również dołączam się do w/w prośby. „Like This” jest rewelacyjny. Uwielbiam ten zapach. Jestem ciekawa recenzji nowego zapachu.

Ana
Ana
4 lat temu

Super☺

Anonimowo
Anonimowo
4 lat temu

Kochan klasyczną wersje Libre.
Jesien i zima beda idealne dla obu tych zapachow.Sa podobne ale moje serce skradl klasyk,uwielbiam za ten meski pierwiastek,
za moc,trwałość i za flakon tez.Piekne sa!
Aga

Mariusz
Mariusz
4 lat temu

Dzień dobry.
Czekam na recenzję zapachów od Parfums de Marly. Zależy mi szczególnie na Herod i Pegasus. Kiedy mogę na to liczyć? 🙂

kiku
kiku
4 lat temu

zabiła mnie WANILIA …tak trwała jest po piorunie ;D …zdecydowanie POLECAM TESTY JICKY …tam wiecej sie dzieje …czyzby tak kolosalne roznice indywidualne ? …mam wrazenie ze po pół godziny zapach STAJE W MIEJSCU …i męczy juz do konca …wiele godzin … …moze dla kochajacych ambry i paczule trudno znalezc coś waniliowego ? …moze testowac kolejny raz..? 😉

Ania
Ania
4 lat temu

faktycznie perfumy są bardziej przyskórne, otulające i nie czuję ich, natomiast klasyk jest wyczuwalny przez prawie cały dzień. Oba zapachy cudowne. YSL intense skojarzyły mi się zapachem z perfumami Oriflame Tonka Bean. Pozdrawiam;)

Anonimowo
Anonimowo
3 lat temu

Mama stwierdziła, że pachną jak Gabriela Sabatini i przypominają jej czasy sprzed 20 lat. Nie wiem jak pachną tamte perfumy, ale sprawdziłam skład i jest podobny. Prezent nietrafiony, bo wspomnienia mogłam jej przywołać za 40 zł, zamiast kilku stówek…

Ona
Ona
1 rok temu
Reply to  Anonimowo

Bingo! Nie mogłam skojarzyć co mi ten zapach przypomina- faktycznie ma coś podobnego do Sabatini 😀

Last edited 1 rok temu by Ona
Małgorzata
3 lat temu

Oryginał mnie urzekł czuje sie w nim jak w najseksowniejszej a zarazem niezmiernie eleganckiej sukni. Otula mnie od stóp do głowy. Zastanawiam się nad zakupem wersji libre intens – czy warto czy lepiej zostac przy pierwowzorze

Maltel
Maltel
3 lat temu

Gdy wyszła wersja intense perfum Libre od razu pobiegłam kupic nowy flankier. Choć piekny to w mojej opinii nie dorównuje ani kompozycja ani trwałością pierwowzorowi. Perfumy napewno godne uwagi.

Aga
Aga
2 lat temu

Nie mogę sobie przypomnieć, jaki zapach sprzed +\- 15 lat tak bardzo odnajduję w Libre. Dysponowałam wówczas połową tego budżetu, co teraz, wiec zapach musiał być z masowej półki (nie wykluczam jakiegoś Avonu lub Oriflame choć nigdy nie byłam ich stałą klientką). Bez wątpienia jest to jakiś powrót do przeszłości. Podobieństwo zapachów szacuję na 90%. Pierwszy raz doświadczam czegoś takiego – zabawne uczucie.

Anonimowo
Anonimowo
1 rok temu
Reply to  Aga

little black dress avon 🙂

Jolanta
Jolanta
1 rok temu
Reply to  Anonimowo

Jak dla mnie LBD od Avon jest zupełnie innym zapachem. Chyba że przeszedl jakaś zmianę, bo znam ten zapach sprzed 10 lat i pisząc mam go w pamięci. Libre to luksus, nie ma żadnej chemii, sztuczności. Avon to zupełnie inny zapach i inną jakość składników.

Anonimowo
Anonimowo
5 miesięcy temu

Czy komuś jeszcze ten zapach przypomina aliena?