O ile cięższe interpretacje Miss Dior pachną zazwyczaj masowo i nudnie, o tyle te świeższe często niosą pozytywne emocje
Właśnie tak jest tym razem, ponieważ Miss Dior Rose Essence prezentuje się nad wyraz okazale. Może nawet słowo „okazale” nie jest najbardziej trafione. To wszak perfumy lekkie, radosne, w których róża ukazuje swoją świeżość i zieloność. Myślę, że spokojnie można znaleźć tu jej mokrą, deszczową formę. Pod względem tego klimatu najbliższa byłaby wersji Rose N’Roses, ale szczegóły obu są bardzo odmienne.
Cytrusy w aktualnej odsłonie Rose Essence są zredukowane do minimum. Również białe piżmo nie staje się istotnym elementem układanki. Przez długi czas kompozycja porusza się tylko i wyłącznie w obszarze róży. Pozornie wydaje się to wadą. Natomiast mnogość pojedynczych elementów nie pozwala się nudzić. Mamy tu frakcje lekko ziołowe, lekko ziemiste, liściaste, trochę woskowe, mamy cień konfitury i cień szypru. Łączy jest świetlistość, chłód i „mokrość”. I tak sobie Miss Dior Rose Essence trwa na skórze kilka godzin.
Powoli, subtelnie z tego tła wyłania się drugi etap kompozycji, zupełnie inny od początku. Było dla mnie wielkim zaskoczeniem, kiedy po wyciągnięciu blottera z kieszeni zapach przypominał mi Kenzo Pour Homme. Później, podczas testów na skórze efekt był ten sam. To wspaniale chłodna, drzewna, piaskowa baza, w której próżno szukać róży. Może jakiś cień geranium przysypanego piaskiem wydm migocze tle, ale to ledwie detal.
Powiedziałbym, że fundament Miss Dior Rose Essence jest męski, elegancki, nawet garniturowy. Przy tym zaskakującym zakończeniu nie jesteśmy jednocześnie częstowani jakąś ordynarną chemią, kurzem i taniością, co miało miejsce w przypadku innych wariacji na temat Miss Dior. Powiem więcej – uważam, że jest to jedna z najlepszych baz, jakie wąchałem od długiego czasu. Przepiękna i szlachetna interpretacja drzewnej lekkości i chłodu.
Opinia końcowa o perfumach Dior Miss Dior Rose Essence
Jeśli jest to ostatni zapach, który Francois Demachy zrobił dla marki Dior, to jest to piękne pożegnanie. Wartości tej kompozycji wcale nie ujmuje jej lekkość i przyjazność. To wyszukane, szlachetne perfumy, jedne z najbardziej dopracowanych w ofercie marki.