Mam ochotę na wystawienie wysokiej oceny, więc sięgam po zapach, który zapewnia wrażenia absolutnie pierwszej klasy
To perfumy pochodzące z 1906 roku, ale zaaplikowane na skórę dzisiaj wcale nie pachną staroświecko. W zasadzie mogą być rozpatrywane jako botaniczna, zielono-świeża odsłona Insolence, którą pozbawiono tonów smakowitych albo bardziej ciekawa wariacja na temat Meteorytów. Mowa o Guerlain Apres l’Ondee – wielkim dziele Jacquesa Guerlaina.
Apres l’Ondee znaczy „po deszczu”. To próba uchwycenia chwili, kiedy krople deszczu spadają na suche, zielone liście. To aromat zroszonej ziemi i ciemnych chmur, lecz w komfortowej odsłonie.
Perfumy te są tak niezwykłe, że do dziś wielu krytyków uważa je za jedne z najważniejszych kompozycji sztuki perfumeryjnej wszech czasów. Pierwotnie powstały w 1906 roku jako pierwsze znaczące dzieło Jacquesa Guerlaina, który wykorzystał w nich dopiero co odkryte molekuły: jonony o woni fiołka, heliotropinę (zapach migdałowo-wiśniowy i pudrowy) i eugenol (z olejku goździkowego). W kompozycji Apres l’Ondee odnajdziemy też najcenniejsze substancje naturalne z absolutem irysa, olejkiem różanym i sandałowym na czele.
Najważniejsze jest jednak to, że Apres l’Ondee pachnie chłodno, pudrowo i fiołkowo. To trzy kluczowe określenia. Całość ma pastelowy, lekki charakter, który zaskakuje, jeśli weźmiemy pod uwagę datę premiery tej kompozycji. W tym wypadku zupełnie nie czuć, że ma ona już ponad 100 lat.
Woń główna – akord fiołkowy – został utrzymany przez cały czas. Zobaczymy go zaraz po aplikacji, jak i 4-5 godzin później. Ma on formę dominanty, a inne nuty stanowią elementy uzupełniające. Dodatkowo, przez większość czasu, obecny jest też element zielony i roślinny, którego nie potrafię uzasadnić żadną z podawanych oficjalnie nut. To coś „krzakowego” i mokrego, lecz o kobiecym, eleganckim brzmieniu.
I choć deklarowane nuty mogą nasuwać skojarzenia z przepychem rodem z Chanel No. 5, to w przypadku Apres l’Ondee nie mam do czynienia z takim zjawiskiem.
Opinia końcowa o perfumach Guerlain Apres l’Ondee
Piękna interpretacja akordu fiołkowego z odsłonie lekko tylko pudrowej i bardziej zielonej niż słodkiej.