Temat najnowszego kwartetu od Amouage zakończymy zapachem Guidance
To słodko-gorzka kompozycja oparta na nucie orzechowej, kwiatowej oraz bazie w iście „bischowskim” stylu, czyli połączeniu Akigalawood z tonami molekułowymi. Zapach jest jednak niesamowicie przyjemny w odbiorze. Nuta orzechowa, która definiuje początek, jest kremowo-pudrowa, nieco wręcz wytrawna i na pewno nie można powiedzieć, że wprost smakowita. Wiele osób dopatrzy się skojarzeń z Angel Muse i nie będzie to błędem, lecz w przypadku Guidance akord ten jest bez dwóch zdań bardziej szlachetny. Jeśli Angel Muse było Górami Świętokrzyskimi, to tutaj mamy co najmniej Pamir.
Jaśmin, osmanthus i gruszka tworzą kolejny ważny akord, który nadaje perfumom kwiatowej słodyczy w stylu alienowskim, ciepłym, słonecznym i o niebywałej mocy. W żadnym jednak momencie kompozycja nie staje się ulepna i zasłodzona. Quentin Bisch bardzo udanie utrzymał poziom cukru w ryzach. To zapewnia, że perfumy bez przerwy kojarzymy w wysoką jakością.
W samej bazie, oprócz wspomnianego na początku akordu „bischowskiego”, możemy doświadczyć nut słono-ciepłych, ambrowych, trochę jak popcorn w dawnej Miss Dior Cherie albo jak słony karmel. Do tego chodzi kremowy sandałowiec z pewną, niewielką liczbą drzazg. No i słynny akord molekułowy, który Quentin Bisch uwielbia robić w swoich miksturach.
Na sam koniec pozwolę sobie napisać, że Amouage Guidance to bardzo oryginalny zapach, który całościowo nie jest podobny do innych perfum. Owszem, ma frakcje kilku wielkich klasyków, ale tutaj po raz pierwszy połączono te wątki w jedną konstrukcję. To niewątpliwa zaleta.
Opinia końcowa o perfumach Amouage Guidance
Myślę, że będzie to jeden z największych bestsellerów tej firmy i kompozycja powtórzy sukces Bois Imperial. Generuje bowiem podobną przyjemność z noszenia, a to przecież jest niezwykle istotne. W moim osobistym rankingu zajmuje drugie miejsce w tej kolekcji, zaraz za Lineage.