4 grudnia 2023

Jacques Fath Jasmin de Toscane

Jacques Fath Jasmin de Toscane

Zaledwie przedwczoraj anglojęzyczna wersja portalu Fragrantica zaczęła odsłaniać swoje podsumowania roku. W tym opublikowanym przez redaktor naczelną tytuł najlepszej premiery 2023 roku zdobyła właśnie opisywana dziś kompozycja. Jest to jednocześnie ostatnia z tegorocznych nowości w Impressium

Jacques Fath Jasmin de Toscane to niewątpliwie piękne perfumy, choć w mojej opinii tak bardzo skierowane w kobiecą stronę, że nazywanie ich uniseksem to nieporozumienie. Należą do grupy mononutowców, które jednak skomponowano z pomysłem. Przyznam, że Jean Christophe Herault robi dla tej marki kawał dobrej roboty, choć Vetiver Gris (pierwszy zapach będący wynikiem tej współpracy) cenię nieco wyżej od Jaśminu.

To kompozycja, która łączy dwa oblicza tego kwiatu. Pierwsze jest ciepłe, kremowe, podbite orzechowym musem ze sporą dawką słodyczy, drugie to jaśmin zielony, soczysty i żywy w stylu Chloe Jasminum Sambac lub Yves Rocher Jasmin Tendre. Cała gra opiera się równowadze tych dwóch obrazów. Początek jedynie podkreślono nutami lżejszymi, jakby niedojrzałą skórką cytryny (formalnie to grejpfrut). Później już całkowicie wkraczamy w obszary jaśminowe.

Wielką zaletą Jasmine de Toscane jest niezmiernie naturalny wydźwięk – od samego początku po bazę. Zręcznie uniknięto jednak wejścia w tony zwierzęce (jak było to np. w Rania J Jasmin Kama), a skupiono się bardziej na aspekcie czystej kwiatowości w dwóch wspomnianych wyżej wersjach.

To pierwsze oblicze – słodsze i mocniejsze – jest jakby owocowe. Ma pewne niuanse truskawki, poziomki, a nawet maliny. Dodatek izolatu z orzecha laskowego sprawia, że przełamane jest drzewną-smakowitością, choć w bardzo małym zakresie. Natomiast właśnie ten zabieg dodaje oryginalnego twistu, który staje się znakiem rozpoznawczym Herault’a. Co więcej, w składzie Jasmin de Toscane znajdziemy też molekułę Sinfonide – tę samą, która zdobiła bazę Vetiver Gris, i która pachnie rozgrzanym bursztynem i piżmem. W praktyce jej obecność nie jest jednak tutaj jakoś mocno zaznaczona.

Świeżość i naturalność, pewna botaniczność jaśminu to zasługa absolutu sambacu oraz użytego po raz pierwszy w historii perfum – jaśminu Grand Duke of Tuscany. Chodziło o to, żeby w perfumach zawrzeć nie tylko zapach kwiatowych absolutów, ale odwzorować aromat, który występuje wokół kwiatu – taki, jaki jest odbierany przez ludzi. W tym celu żywe kwiaty jaśminu toskańskiego poddano badaniu i odwzorowano ich naturalny zapach, który wydzielają wokół siebie. W praktyce jest to zatem woń powietrza wokół kwiatów, a nie aromat zwarty we wnętrzu płatków. Być może to właśnie ten zabieg sprawił, że w Jasmin de Toscane nie doświadczamy tych ciężkich, orientalnych brzmień absolutów jaśminu, a więcej jest tu lekkości i upajającej, przyjemnej woni kwitnących jaśminów.

Efekt ten przeciągnięto do samej bazy. Nawet po wielu godzinach, to cały czas jest kompozycja jaśminowa. Może jedynie odrobinę cieplejsza i drzewna.

Opinia końcowa o perfumach Jacques Fath Jasmin de Toscane

Odkąd Jean Christophe Herault rozpoczął pracę dla marki Jacques Fath, to firma ta weszła na nowe drogi, co bardzo mnie cieszy. Jasmin de Toscane to naprawdę ciekawe perfumy, choć podkreślam, że trudno mi sobie wyobrazić w nich mężczyznę (chyba, że jest to wielki fan jaśminów).

Na pewno zainteresują panie, które poszukują oryginalnych, a jednocześnie przyjemnych wariacji na temat białych kwiatów.

Jasmin de Toscane

Wszystkie i zdjęcie pochodzą ze strony Perfumerii Impressium

Najważniejsze cechy:

charakter: jaśminowy

  • + bardzo naturalny wydźwięk i duża szlachetność od początku po bazę
  • – wyłącznie jaśminowa konstrukcja, zredukowane elementy poboczne
  • + oryginalne podejście do interpretacji jaśminu

Charakterystyka:

Nuty: jaśmin (absolut jaśminu sambac, absolut jaśminu indyjskiego, jaśmin Grand Duke of Tuscany odwzorowany metodą Living Flower), frezja, grejpfrut, petit grain, orzech laskowy, benzoin, molekuła Sinfonide

Twórca: Jean Christophe Herault

Cena, dostępność, linia: czyste perfumy dostępne w pojemności 30 i 100 mL

Trwałość: bardzo duża, wyższa niż Vetiver Gris

Rok premiery: 2023

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Greg
Greg
11 miesięcy temu

Może by tak zrobić recenzje perfum firmy Vertus? Bardzo porządne kompozycje warte poznania i recenzji osoby dobrze obcykanej w temacie. Pozdrawiam

Kris
Kris
11 miesięcy temu

Te ich rankingi.. Jak to traktować.
Kto to zgłasza do poszczególnych kategorii np. „nienawidzę tych perfum” jest Isparta 26 czy Black Orchid..
Wolność słowa jest tam chyba zbyt szeroko rozumiana.
Nienawidzić to można Rake & Ruin BeauFort London.
Przepraszam jeśli obraziłem fanów takich specyfików 🙂

Dobrusia
Dobrusia
11 miesięcy temu

Fanka jaśminu! Będzie testowane! 😁 Dziękuję za recenzję 😊

Last edited 11 miesięcy temu by Dobrusia
Dobrusia
Dobrusia
11 miesięcy temu

A gdyby miał je Pan zestawić z Carthusia Gelsomini do Capri to jakie byłyby główne różnice?

Marta
Marta
11 miesięcy temu
Reply to  Dobrusia

Przyłączam sie do pytania

Dobrusia
Dobrusia
10 miesięcy temu

Ciekawe. Dziękuję bardzo za odpowiedź

Beata
Beata
10 miesięcy temu

Zużyłam chyba ze 4 butelki Gelsomini di Capri i z każdym kolejnym zakupem miałam wrażenie, że zapach ulega niekorzystnym zmianom.

Marta
Marta
10 miesięcy temu

O kurcze dla mnie w Gelisomini di Capri jasmin jest wlasnie slodki, mialam nadzieje, ze ten bedzie bardziej rzeski

Last edited 10 miesięcy temu by Marta
Weronika
11 miesięcy temu

Oooo ….kocham jaśmin ❤️❤️❤️

Anonimowo
Anonimowo
10 miesięcy temu

Jest cudny i wyjątkowy!!!!

Anonimowo
Anonimowo
9 miesięcy temu

Bije na głowę wszystkie jaśminowce mainstreamu. Jest GENIALNY

Maga
Maga
4 dni temu

To już sama nie wiem co w nich czuję, bo od początku do samej bazy czuję dosłownie My Way Armaniego, a przy nich myślałam, że ten fajny świeży zapach to bergamotka 🙂 Może to cała mieszanka cytrusów z jaśminem tak pachnie.