24 czerwca 2024

Charlotte Tilbury Cosmic Power

Charlotte Tilbury Cosmic Power

A to perfumy, które mógłbym nazwać dobrymi

Charlotte Tilbury Cosmic Power to połączenie tonów żywicznych, przypraw i wanilii na miękkiej, ambrowej i lekko skórzanej bazie. Zapach przywołuje skojarzenia z naprawdę genialnymi kompozycjami: Amouage Jubilation, SHL Rose de Petra, Guerlain Shalimar, Estee Lauder Sensuous… Niestety, po raz kolejny dochodzę do konkluzji, że perfumy tej marki są jakby powidokiem.

Kompozycja rozpoczyna się przepięknym złożeniem pieprzu, róży i kadzidła – w tym względzie przypomina kompozycją Stephane Humbert Lucas Rose de Petra. Trwa to moment. Pieprz szybko staje się jakby zwietrzały. Od spodu dochodzi mdło-słodki cynamon. Kadzidło też wydaje się nie do końca szlachetne. Podczas pierwszej aplikacji te wszystkie detale mogą umknąć, ale kiedy pochodzimy w Cosmic Power dłuższą chwilę, to niedoróbki stają się uciążliwe. W pewnych aspektach rozumiem skojarzenia z Shalimar, ale Guerlain jest bez porównania ciekawszy. Jeszcze dalej mamy ciepło-żywiczną bazę, która żywo nawiązuje do Amouage Jubilation XXV. Jest piękna, ale brakuje jej finezji.

Opinia końcowa o perfumach Charlotte Tilbury Cosmic Power

Powiedziałbym po raz kolejny, że konstrukcyjnie to perfumy na wysokim (nie na „bardzo wysokim”) poziomie, ale składnikowo nie nadążają za najlepszymi pozycjami na rynku. Wierzę jednak, że jeśli skóra danej osoby będzie dla Cosmic Power łaskawa, to zapach ten może okazać się perłą kolekcji Charlotte Tilbury. Stąd szczerze polecam testy.

Kampania perfum Cosmic Power

Charlotte Tilbury Cosmic Power perfumy niszowe

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony charlottetilbury.com

Najważniejsze cechy:

charakter: żywiczno-przyprawowy

  • + ciekawa, zmienna konstrukcja
  • +/- przywołuje na myśl wiele, znacznie droższych zapachów
  • – czuć, że jakość składników nie jest najwyższa

Charakterystyka:

Nuty: cynamon, czarny pieprz, bergamotka, elemi, róża, olibanum, wanilia, akord piżmowy, akord ambrowy

Rok premiery: 2024

Twórca: Dominique Ropion

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL

Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Emka
Emka
8 miesięcy temu

Dziękuję za tę recenzję. Chciałabym zapytać czy jest Pan w stanie zaproponować zapach, który mógłby zastąpić moją kochaną Extravagance od Givenchy. Ma Pan jakieś tropy? Propozycje? Będę wdzięczna.

Anonimowo
Anonimowo
8 miesięcy temu
Reply to  Emka

Witam pozostają tylko odpowiedniki nie wiem czy mogę podać tutaj dokladne nazwy?Ale jest troche w internecie wystarczy poszukać ?

Magdalena 2
Magdalena 2
8 miesięcy temu

Extravagance d’amarige – cudo. Bardzo wielka szkoda że go wycofano. Tak na marginesie czy kupilibyście Państwo perfumy, które są nietrwałe? Podoba mi się zapach, ale 400 zł za perfumy które pachną tylko max 2h to chyba sporo?

Ewa
Ewa
8 miesięcy temu
Reply to  Magdalena 2

Ja tak, jak najbardziej, bo mocniej doceniam przyjemne doświadczenie perfumiarskie niż pieniądz i sama trwałość nie jest dla mnie najważniejsza, a dopasowanie zapachu do mnie, ale też jest cała rzesza osób, które cenią przedewszystkim trwałość i efekt jaki wywierają perfumy na otoczeniu. Zdania zawsze są podzielone 🙂

Anonimowo
Anonimowo
8 miesięcy temu
Reply to  Magdalena 2

Oczywiście możesz podejść do zakupu perfum idealistycznie i kupić perfumy nietrwałe, ale sądzę, że bardzo szybko taki stan rzeczy zacznie Cię denerwować. Ja tak mam z „Gentle Fluidity Gold” Francisa Kurkdijana. Zapach mnie zachwycił i – nie zważając na publikowane na różnych forach perfumiarskich komentarze, że te perfumy są nietrwałe i mają zerową projekcję – postanowiłam je mieć. Jednak nieprzerwanie irytuje mnie to, że w ogóle ich na sobie nie czuję, otoczenie też ich nie wyczuwa. Perfumy raczej powinny poprawiać nastrój, ale te akurat nie umilają mi żadnych chwil, bo nie mają projekcji. Czuję je tylko podczas aplikowania, a potem przez około godzine na ubraniach, gdy przyłożę nos do sukienki. Po 1-2 h znikają całkowicie. I cała ta wątpliwa przyjemność delektowania się perfumami tylko w momencie ich aplikowania kosztuje ok. 800 zł. A zatem: nie warto kupować perfum nietrwałych, bo nie można się nimi w pełni cieszyć.

Kris
Kris
8 miesięcy temu
Reply to  Anonimowo

Bywa, że trzeba zaaplikować podwójnie, potrójnie, albo bliżej skóry, tzn:
spryskać z kilku- kilkunastu centymetrów, żeby płyn nie rozpadł się na mgiełkę. Soczyście i obficie (O ile zapach wtedy nie zabije otoczenia).

Ew. mieć ze sobą podręczny dozownik i dawkować co dwie godzinki ze dwa, trzy razy powinno wystarczyć. Zwłaszcza, jeśli zapach nie jest typowo codzienny, a na okazję.

Jedyna opcja z nietrwalymi, ale ulubionymi zapachami.

Niedawno widziałem gdzieś olejki na podkład do wzmocnienia perfum, ale nie znam jeszcze tematu. Jednak temat jest rokujący.

Innej opcji nie znam, a mam podobny zapach i problem.