20 października 2024

Nicolai Pavlova Intense

Nicolai Pavlova Intense

To najlżejszy, kremowo-owocowy zapach z kolekcji Gourmand

Nicolai Pavlova Intense powstały jako hołd dla australijskiego deseru – bezy Pavlovej. To zapach, który świetnie będzie pachniał wiosną, latem (może poza największymi upałami), ale też przywoła ciepłe skojarzenia jesienią i zimą. Gdybyśmy mieli odnieść go do kompozycji mainstreamu, to wydźwięk wkracza w obszary wyznaczona przez klasyczną odsłonę Dolce & Gabbana Devotion. Mamy zatem dużo cytrusów połączonych z tonami smakowitymi, lecz nie jest to efekt baby cytrynowej.

Tutaj jedna ciekawostka techniczna. Patricia de Nicolai pomija w oficjalnym spisie nut wszystkie cytrusy. Natomiast one są bardzo ważne i po prostu czuć, że stanowią kluczowy składnik tych perfum. Nie jest to wspomniana cytryna – tak jak było w Devotion – ale bergamotka z gorzką pomarańczą. I tutaj kolejna uwaga – jest to olejek ze skórki gorzkiej pomarańczy, a nie z kwiatów, jak prawie zawsze się robi. Na bazie tych dwóch olejków cytrusowych perfumiarka zbudowała trzy inne elementy owocowe – marakuję, malinę i ananasa. Efekt „węchowy” tych owoców powstał przez dodanie do cytrusów innych składników, np. malinowość Pavlovej wyczuwalna w sercu jest pokłosiem gry pewnych izolatów olejku różanego z cytrusami.

Mamy tutaj też efekt biszkoptu nasączonego alkoholem, który występował w Macaron Bourbon. W przypadku tej kompozycji jest jednak zdecydowanie jaśniejszy, lżejszy. Przypomina malibu lub adwokat (adwokata?). Jest to coś kremowego, ale subtelnego jednocześnie.

Pavlova przeszyta jest również czymś drzewnym, czymś jak ISO e Super zatopione w olejku cedrowym. W bazie efekt staje się nieco bardziej choinkowo-żywiczny. Tak jakby tę bezę przenieść do tajgi. Gdzieś w tle pojawia się szyszka. Akord owocowo-bezowy jest jednak wciąż dominujący. To nie jest tak, że nagle perfumy stają się kadzidlano-szyszkowe i mroczne. Pavlova emanuje światłem i jest kompozycją przyjazną oraz rozkoszną do samego końca.

Opinia końcowa o perfumach Nicolai Pavlova Intense

Zapach ten jest najlżejszą kompozycją z gourmandowego trio Nicolai. Jeśli ktoś lubi tony owocowe prezentowane na drzewnym, kremowym tle, to na pewno polecam testy tych perfum.

No i na pewno jest to również kompozycja bardzo wysokiej jakości, która ujmie osoby lubiące styl tej marki. Choć formalnie to perfumy uniseks, to jednak są bardzo przesunięte w kobiecą stronę.

Kampania perfum Pavlova Intense

Nicolai Pavlova Intense perfumy niszowe

Wszystkie zdjęcia i informacje oficjalne pochodzą ze strony Perfumerii Impressium

Najważniejsze cechy:

charakter: owocowo-kremowy

+ bardzo ciekawe zagranie naturalnymi olejkami cytrusowymi dla kreacji wrażenia innych owoców

+/- efekt „bezy” otrzymany przez połączenie wanilii, drewna i kokosa

+ miękka i kremowa baza z elementami drzewnymi

Charakterystyka:

Nuty: marakuja, ananas, malina, kokos, rum, malina, drewno cedrowe, drewno sandałowe, piżmo, wanilia

Rok premiery: 2024

Twórca: Patricia de Nicolai

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30 i 100 mL

Trwałość: bardzo dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
21 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mario
Mario
1 miesiąc temu

A gdzie ocena ?? Zawsze na to czekam, na kazda 8 i w gore:)

Mario
Mario
1 miesiąc temu

Aa gdzieś mi po głowie chodzila taka reguła, ale nie byłem pewien, stąd mój komentarz. Dziękuję za informację. Z drugiej strony, czy gdzieś Pan opisywał te zasady, zebym nie zadawal za duzo pytan? Tak w ogóle to Sledze tego bloga dzien w dzień od 2 lat i chyba sie uzaleznilem, hehe.

Mario
Mario
1 miesiąc temu
Reply to  Mario

Chociaz tutaj ocena trwalosci bardzo dobra, trochę mnie to gryzie bo przy TF metallique była ocena trwalosci dobra przy 7-8h. Pozdrawiam serdecznie

Anonimowo
Anonimowo
1 miesiąc temu

Nawiazując do odpowiedzi Pana Marcina, chciałabym zapytać, czy gdzieś jest dostępna lista/wykaz perfum z Impressium, które uzyskały oceny 9-10, czy trzeba by wertować recenzje i sprawdzać ?

Chris
Chris
1 miesiąc temu
Reply to  Anonimowo

Można wpisać w wyszukiwarce google: nez de luxe 10/10, powinno być lista na pierwszej pozycji.

Chris
Chris
1 miesiąc temu
Reply to  Anonimowo

Warto poznać wszystkie powyżej 8/10 choć ja w ostatnich miesiącach kupiłem jedną z oceną 5,5/10 i 7/10, nie sięgając po wiele z tych najwyżej ocenianych.

Jest kilka innych czynników decydujących 😀

Anonimowo
Anonimowo
1 miesiąc temu

Czy perfumy „Saint Honore Intense” są podobne do „God of Fire” (ze względu na te drewienka czy akordy dymu z kominka)???

Anonimowo
Anonimowo
1 miesiąc temu

Dziękuję, już nie mogę doczekać się testów i porównań w perfumerii. Zaplanowałam sobie, że tej jesieni kupię God of fire, ale Saint Honore Intense też mnie kusi…

Krzyś
Krzyś
1 miesiąc temu

Cudze chwalicie swego nie znacie mówi powiedzenie.Witam panie Marcinie obserwuje od dawna ten blog i mam pytanie chodzę z myślą od dawna jako mocny tradycjonalista(perfumy,jedzenie nasza polska po prostu tradycja historia etc dzis bylem na przyklad na grzybkach i zbiory dobre heee)czy są warte coś nasze marki tak w ogóle???Bohoboho,Piotr Czarnecki,Wolf Brothers i inni?Czy musimy kupowac i zachwycać sie tylko zagraniczną produkcją?Myślę ze ciekawy tematy zaczolem trochę już może odpocznijmy od ,Nikolai, 😉

Anonimowo
Anonimowo
1 miesiąc temu
Reply to  Krzyś

Naprawdę istnieją jakieś polskie marki perfumeryjne?

Chris
Chris
1 miesiąc temu
Reply to  Anonimowo

Nawet ostatnio głośno o zapachu ziemniaka 😀

Anonimowo
Anonimowo
1 miesiąc temu
Reply to  Chris

„Polish Potatoes”. Kolejną premierą będą perfumy o zapachu polskiego smogu.

Chris
Chris
1 miesiąc temu
Reply to  Anonimowo

Są nawet pierwsze recenzje:

Dymna sadza w otwarciu, ze smugami dwutlenku węgla, gdzieś z głębi dochodzą ostre iskierki siarki.

Wszystko w sercu pulsuje naprzemiennie, ale dochodzą do tego genialnie połączone pierwiastki tlenku azotu i benzopirenu.

W bazie wszystko wygładza się w dusznej harmonii, ale przy glownym akompaniamencie zanieczyszczeń pyłowych oraz wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych.

Mistrzowskie zakończenie, które zadowoli osoby z dużych aglomeracji miejskich, zwłaszcza w okolicy stref przemysłowych.

😉

Krzyś
Krzyś
1 miesiąc temu
Reply to  Chris

Jakoś nie na temat ciągnięcie temat chlopaki czekam na wiesci od pana Marcina a propos polskich produkcji

Chris
Chris
1 miesiąc temu
Reply to  Krzyś

To nie szkoła, że mamy trzymać się sztywnych ram programowych drogi kolego.

Ponadto z tego co pamiętam, Autor raczej unika komentowania rodzimego rynku.

Anonimowo
Anonimowo
1 miesiąc temu
Reply to  Chris

Autorowi tej recenzji gratuluję inwencji i weny twórczej 🙂 Ale a propos smogu, tutaj chodzi nie tyle o strefy przemysłowe w miastach (chociaż one też mocno zatruwają powietrze), ale o zwykłe osiedla tzw. domów jednorodzinnych, w których pali się byle czym. Mieszkam w pięknym polskim mieście w bloku sąsiadującym z takim osiedlem i niestety od jesieni do późnej wiosny po godzinie 16.00 nie mogę już otworzyć okien. A ponieważ jest to blog perfumeryjny to dodam, że po wyjściu z domu zamiast perfum czuję we włosach benzopiren… Marzy mi się u nas w kraju czyste powietrze.

Chris
Chris
1 miesiąc temu
Reply to  Anonimowo

Poniosło mnie troszkę 😉

A smog… nawet w małej miejscowości kilka domów może zatruć okolicę, przykładowo w pięknej górskiej dolinie otulonej zimową otoczką.

Swoją drogą, trzymając się jak najblizej tematu perfum, czytalem o zapachach oddających wrazeżnie czystego, górskiego zimowego powietrza.

Muszę jakiś „dorwać”, bo zdalem sobie wlaśnie sprawę, że nie znam jeszcze takiego wrażenia olifaktorycznego.

Magda
Magda
1 miesiąc temu

Sama Pavlovą jako deser uwielbiam 🙂 Dlatego przetestuje, zwłaszcza że Devotion na mojej skórze finiszuje zjełczałym olejem, jakby ktoś wystawił cytrynową babkę na słońce i przypomniał sobie o niej wieczorem… Ciekawi mnie tez akord Malibu, mleczno-likierowe wspomnienie młodości 🙂