15 października 2018
Kilian Boys – oficjalna fotografia Nowa, bardziej masowa linia Kilian w Polsce już błyszczy. Pierwszym zapachem, o którym napiszę niech będzie BAD BOYS ARE NO GOOD BUT GOOD BOYS ARE NO FUN, czyli Kilian Boys Perfumy o zapachu coca coli to coś, czego na rynku nie było. Co prawda, wiele osób mówiło, że wyczuwa […]
9 września 2018
Eau d’Italie Fior Fiore Dzisiaj o tegorocznej nowości Eau d’Italie o nazwie Fior Fiore – zapachu kwitnącego nocą jaśminu (przynajmniej w teorii) Perfumy te debiutowały kilka miesięcy temu, ale jakoś trudno mi było zebrać się na ich recenzję. Nie z powodu ich bardzo niskiej jakości, lecz za sprawą małej oryginalności. Fior Fiore to bowiem kompozycja […]
6 września 2018
Pont des Arts A ce soir Dzisiaj spieszę z miłą i obłędnie pachnącą wiadomością o tym, że perfumy marki Pont des Arts właśnie debiutują w Polsce (po Francji, Szwajcarii i Arabii Saudyjskiej). Przygodę z firmą zacznę od A ce soir… To mroczna wanilia w niesłodkiej formie, ale przyprószonej cynamonem i ogrzanej drzazgami drew z beczki […]
4 września 2018
Carthusia Gelsomini di Capri (woda perfumowana) Jaśmin z Capri, czyli Gelsomini di Capri to mój absolutny No. 2 w ofercie Carthusia. Podstawową jego wadą jest jednak to, że prezentuje się w 100% kobieco Włoska marka przygotowała jaśmin w wersji ciepłej, w pewnych stopniu odurzającej, ale bez nawet najmniejszych tonów animalno-skórzanych. Po powąchaniu tej kompozycji, pierwszym […]
14 sierpnia 2018
Trussardi The Black Rose Trussardi wzorem innych marek wylansowało kilka lat swoją kolekcję ekskluzywną, w której skład wchodzą dzisiaj trzy pozycje – The Black Rose jest drugą w porządku chronologicznym Już na wstępie mogę napisać, że żadne arcywybitne pachnidło to nie jest, więc fakt ograniczonej dostępności nie jest wielką szkodą. The Black Rose […]
12 sierpnia 2018
Hermessence Musc Pallida Musc Pallida to drugi, obok Cardamusc, zapach z serii czystych perfum stworzonych przez Christine Nagel dla marki Hermes. Duet należy do najnowszych premier linii Hermessence W tym wypadku obcujemy z wonią bardziej sterylną (od Cardmusc), mniej bogatą w doznania animalistyczno-fekalne, a słuszniej powiedzieć, że ich tutaj w ogóle nie ma. […]