Wszystkie zapachy Eau d’Italie są kompozycjami wartościowym. Każdy ma w sobie jakąś historię i, przede wszystkim, ma swój charakter. Mogą się nie podobać, ale nikt nie odmówi im jakości. Wszystkie zrobił Bertrand Duchaufour… Do dziś.
Au Lac to zapach zły.. Kwiatowy, biały, rozwodniony. Obszar olfaktoryczny ma tak dużą objętość, że trudno doszukać się tu czegoś pozytywnego. No, chyba że za takie uznamy ogólne wrażenie „dziewczęcości” i „niewinności”, ale w perfumach można to wyrazić na miliony lepszych sposobów. Au Lac to raczej ujma na wizerunku marki, którą do wczoraj uważałem za genialną, otartą o ideał w sposób najwyższy. Psikus z wora wyskoczył i zniszczył bańkę absolutu.
Początek kwiatowo-delikatny z akcentem na zakwaszony petitgrain a później to już tylko woda „kwiatkowatopodobna” Baza wieje białym piżmem i cedrem rodem wcale nie z niszowych perfum. Szkoda…
Nuty: lilia, petitgrain, figa, osmantus, róża, jaśmin, drzewo cedrowe, papirus, ambra
Rok powstania: 2010
Twórca: Alberto Morillas