15 marca 2011

Masaki Matsushima Shiro — lipa dobra, irys marny

W pierwszej chwili nazwa mnie powaliła na kolana. Zapach norki Bagginsów. Zielonego Shire. Pinty piwa. Szkoda, że na końcu jest „o”, a nie „e”. Shiro znaczy po japońsku „czysty” lub „biały”. W tak wrażliwym na zapachy miejscu jak Japonia, koncepcja Masaki Matsushimy trafia na podatny grunt, choć podoba mi się idea przemycenia pod pozorem banału elementów dość interesujących.Te perfumy to chyba pierwsza kompozycja z mainstreamu od jakiegoś czasu zawierająca w składzie balsam świerkowy. Brzmi ciekawie, i właśnie ta ingrediencja spowodowała moją chęć dokładnych testów najnowszego zapachu Masaki.


Preludium jest dość niemrawe, ale docenić należy fakt, że nie wieje tandetną chemią. Określiłbym ten etap jako przytulny i nijaki. Podobno jest kwiat bawełny, róża i cyklamen. Mówię podobno, bo raczej trudno wyłuskać pojedyncze nuty. Shiro przypomina trochę jałowy gazik z charakterystyczną sterylną nutą. Na tym etapie można spokojnie uznać te perfumy za klapę. Więcej rzeczy dzieje się później, w funkcji czasu. Z ultraczystego pachnidła zaczyna wyrastać upojna, słoneczna, lekko wysłodzona gałąź lipy. Shiro zaczyna wkraczać w obszary zielono-brązowe, ciepłe. Pojawia się brud. Ziemista nuta przysypuje resztki gabinetu dentystycznego. Mnie to się kojarzy trochę z norką hobbitów, ale to wina nazwy. Wciąż sporo jest lipowych niuansów, ale zaczyna pojawiać się fizjologiczny, obsmarkany irys. Nie będzie tajemnicą jeśli porównam go do Bas de Soie. Ja w tym momencie wymiękam, bo Shiro zaczyna przypominać to, czego nienawidzę w smrodliwym Lutensie.

Nuty: cyklamen, kwiat bawełny, róża, lipa, piżmo, balsam świerkowy, irys
Rok powstania: 2011
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: wyłącznie w perfumeriach Sephora; 40 mL i 80 mL; woda perfumowana

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
17 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

zapach bardziej na jesień się nadaje IMP
Iza

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

norką hobbitów???? Jezisi kriste pane boze… Pan musial mieć ciężkie dzieciństwo…

Iza2

Renata Wasylów
11 lat temu

a obsmarkany irys? Cudne!

Odubiel 2005
8 lat temu

Jaki brud? ?? Co za durna recenzja! Cudowny świeży, nieskazitelny …nie ma drugiego takiego. Ewidentnie na lato

Odubiel 2005
8 lat temu

Jaki brud? ?? Co za durna recenzja! Cudowny świeży, nieskazitelny …nie ma drugiego takiego. Ewidentnie na lato

Odubiel 2005
8 lat temu

Jaki brud? ?? Co za durna recenzja! Cudowny świeży, nieskazitelny …nie ma drugiego takiego. Ewidentnie na lato

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Popieram…opis Marcina wynika chyba z tego ze po wywachaniu setek roznych kombinacji przychodzi jakas nuda- ja to nazwe zblazowaniem, stan w ktorym idac dalej w las lepsze staje sie wrogiem dobrego…Dlatego zapachowa japonska interpretacja bieli zostala…zrownana z ziemia 😉 a fe 😛
Ika

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Kupiłam te perfumy i…żałuję tej decyzji, Zapach bez wyrazu i nietrwały; jedyne co zasługuje na pozytywną opinię dotyczącą tych perfum to minimalistyczny i oryginalny wygląd flakonu. Szkoda,że wcześniej nie przeczytałam Pańskiej recenzji;).

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Zapach piękny ,delikatny, jedyny, inny niż wszystkie. Uważam że, tego typu recenzje są bynajmniej chore. Każdy ma inny gust i każdemu podoba się co innego.
Zasugerowana wysoko ocenionymi przez pana: Guerlain Aqua Allegoria Mandarine i Lancome Tresor, pobiegłam do pobliskiej perfumerii z nadzieją że polecane perfumy będą o wyjątkowo pięknym zapachu. I co ? I nic. Allegoria nie powala, takie tam nijakie, a Tresor – o matko i córko, śmierdziuch niesamowity.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

niestety nie zgadzam sie z opinia lepiej słuchać swojego nosa piękne perfumy

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

ja zachęcona dobra opinią Balmain Extatic śmierdzi i głowa boli migrena murowana

Unknown
5 lat temu

..a gdzie moj komentarz…?obiektywizm boli…???

Anna
Anna
4 lat temu

Pozwoli Pan, że nie zgodzę się z opinią. Dla mnie to zapach pełen świeżości, czystości i takiego lekkiego rozleniwienia. Dla mnie idealny

Roqfort
Roqfort
4 lat temu

Jeden z nielicznych damskich zapachów, który mogę nosić i doznawać przy tym olfaktorycznych orgazmów. Projekcja niewielka, trwałość gigantyczna, czyli dla mnie ideał…

Judyta
Judyta
3 lat temu

Bardzo go nie lubię. Ten świerk z tą niby czystością pasują, jak świnia siodło. Jeszcze go nie wywaliłem, może się w końcu przekonam, ale za każdym razem, jak próbuję, robi mi się niedobrze. Coś tu ewidentnie zgrzyta

Katarzyna
Katarzyna
2 lat temu
Reply to  Judyta

Mogę odkupić, jeśli jest znaczny ubytek za przyjazną cenę. wiedzmamorska@gmail.com

Maja
Maja
9 miesięcy temu

Tu się nie zgodzę. Mam ten zapach i według mnie pachnie jak najlesza wersja powierza. Może trochę jak pewnie, ale to jest, po prostu zapach bieli. Dla mnie to zapach czystości. Oczywiście nie każdemu zapach wnoszący brak zapachu odpowiada.