![]() |
„I am blister beatle, The Rose Bug”. |
Zupełnie przez przypadek wszedłem do salonu Yves Rocher. I zupełnie przez przypadek wyszedłem z próbką ich najnowszych perfum. To Moment de Bonheur, nad którym nozdrza zawiesiła wielka Annick Menardo. I to właśnie osoba tej wirtuozerki zapachu zachęciła mnie do dokładnych testów .
Głównym składnikiem kompozycji jest róża majowa, zwana też stulistną. Ale paradoksalnie nie jest to klasyczny zapach różany. Królowa Kwiatów została tu przybrana w ładunki ciemnej…
![]() |
Yves Rocher Moment de Bonheur. |
Widać, że Annick miała dobry czas podczas pracy dla Yves Rocher. Myślę, że gdyby jakieś mikroorganizmy miały zmysł węchu to tak pachniałoby wnętrze liścia różanego. Już pod pierwszą warstwą kutyny.
Klimat Moment de Bonheur zostaje utrzymany od początku do końca, choć całościowa wizja ulega zmianom. Najpierw sporo jest nuty metalicznej i rdzawej, którą świetnie czuć w róży Santa Maria Novella. Potem wchodzi subtelne maźnięcie owocowe, które jednak wnosi pożądany ładunek soczystości. Baza natomiast wraca do źródeł. Jest różana, znowu mroczna, ale ciekawa. Przede wszystkim nie ma efektu chemizmu w niej, choć trzeba mieć świadomość, że syntetyki na pewno są w tych perfumach.
Na sam koniec przychodzi mi jeszcze jedno porównanie: róża biczowana. Kwiat smagany skórzanym pejczem zostaje poćwiartowany na setki małym kawałków. Z każdego z nich wypływa zielony sok, a z płatków sam olejek różany. Zielony chlorofil, tlenek różany i tysiące innych składników nie pachną tak jak róża w ogrodzie, ale tak jak pachnie środek rośliny. I wracamy do początku, bo wnętrze róży mógłby wyniuchać tylko mikroorganizm…
Nuty: róża, paczula, drewno cedrowe, nuta kwiatowa, nuta owocowa, wanilia, pieprz
Rok powstania: 2011
Twórca: Annick Menardo
Cena, dostępność, linia: za 30 mL wody perfumowanej zapłacimy 119 zł w salonach Yves Rocher
Trwałość: bardzo dobra; około 8 godzin
Fot. nr 1 z redbubble.com autorstwa Magaret Meintjes, której galerię znajdziecie TU.
Fot. nr 2 z fragrantica.com