Perfumy marki Tom Ford znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Myślę, że nie będzie grzechem zestawienie nowego Noir z Black Orchid. Oba sięgają do nieeksploatowanych od lat brzmień. Jako reinterpretacje są klasą samą dla siebie.
Zapachową nonszalancję Noir najłatwiej jest zobrazować porównaniem do niszowego Fuel Donny Karan. Ananasami w smole jednak nie pachnie!
Woń to ostra, nieco paprociowa, na pewno mocno męska i ziołowa. Dyskutowałbym nad długością brody Noir, której obecność jest bezsporna. Ba! Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Tom Ford zakłada tu skórzane rękawice i wyrywa ją jakiemuś samczykowi. Zwłaszcza na początku, kiedy zapach jest naprawdę gorzki, czuć tu tę agresywną, sprawiającą ból nutę. Trudno jednak zarzucić kompozycji tuzinkowość.
Mówiąc szczerze, nie widzę tu wielu z deklarowanych składników. Każda z nut tworzy świetne, płynne akordy. Gdyby jednak zmusić mnie do wybrania ingrediencji, która odpowiada za wrażenie zmysłowe w największym stopniu to wskazałbym paczulę: piwniczną, ale nie mokrą. To zresztą część wspólna z Fuel. Obie kompozycje łączy też całkowicie niesamowite, nietypowe podejście do klasycznej perfumerii: do akordu fougere (Fuel) i do suchego akordu ziołowego (Noir).
Generalnie jednak nie wydaję mi się, żeby zapach osiągnął wielki sukces. Dla fanów niszy będzie za bardzo klasyczny; dla fanów perfumeryjnego luksusu – zbyt niszowy. A szkoda, bo to wyjątkowo dobre, choć trudne perfumy. Bardzo dobre i bardzo trudne!
Nuty: bergamotka, kminek, fiołek, róża, cywet, paczula, werbena, czarny pieprz, irys, gałka muszkatołowa, wetiwer, opoponaks, ambra, wanilia, szałwia, geranium
Rok powstania: 2012
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: produkt jeszcze niedostępny w Polsce; woda perfumowana; 50 i 100 mL
Trwałość: średnia; około 4-5 godzin
Fot. nr 2 z aisforarmitage.files.wordpress.com
Fot. nr 3 z gryfabularne.tv