29 października 2012

Gian Marco Venturi Uomo Energy — ambitny sporciak

Dzisiejsza recenzja to dzieło przypadku. Traf losu. Miły traf. Czytaj dalej…

Uomo Energy to sportowa wersja klasyka Uomo. Gdybym to wiedział, to pewnie nawet bym nie testował tych perfum. No ale, na dokładne oględziny próbki nie ma rano czasu.


Jak więc pachnie Gian Marco Venturi Uomo Energy? Jak na zapach sportowy to majstersztyk. Słowo honoru. Bazylia i cytrusy nie brzmią chemicznie. Nuty morskie są wyczuwalne, ale nie duszą w stylu znanym z ostatnich nowości. Jest więcej niż przyzwoicie. Jest dobrze, a na klasę sport nawet bardzo dobrze.

Później woń skręca w kierunku przyprawowego serca. W tym momencie Uomo Energy traci bezpośrednio sportowe konotacje i pewnie nikt nie powiedziałby, że należy do tej półki. Zastosowany jaśmin sprawia, że można doszukać się powiązań z Gaiac Micallef, gdzie również wykonano zabieg rozświetlenia i wysłodzenia kompozycji. To plus, choć w perfumach Gian Marco Venturi nie brzmi to aż tak dobrze.

I na tym bajka się kończy. Jest raczej nietrwały, ale to domena większości propozycji z półki „sport”. Gaśnie na skórze po 2-3 godzinach. Najważniejsze, że nie haczy o beznadziejnie masowe akordy głębi: nie czuć tu syntetycznych piżm, ani plastikowego cedru. To najbardziej solidny i godny polecenia zapach w swojej kategorii. W sumie powinienem napisać: „najmniej godny odradzenia”. Sami wiecie, o co chodzi.

Jak na przypadkowe odkrycie, nie było źle. 🙂

Nuty: bergamotka, cytryna, akord morski, bazylia, muszkat, jaśmin, brzoskwinia, irys, piżmo, skóra, drewno cedrowe
Rok powstania: 1998
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa i bogata gama produktów dodatkowych
Trwałość: bardzo słaba

Fot. nr 2 i 3 z hiox.org

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jack
Jack
12 lat temu

Nadzwyczajnie to to nie wygląda, ale ciekawy jestem Uomo normalnego.

Olfaktoria
12 lat temu

Haha, byłam pewna, że negatywnie opiszesz ten zapach, a tu taka niespodzianka 🙂 Ja go nie znam (jeszcze), ale z chęcią zweryfikuję Twoją opinię na jego temat. Tylko dlaczego on się tak krótko utrzymuje na skórze? : (

PS Co to znaczy, że "dzisiejsza recenzja to dzieło przypadku. Traf losu. Miły traf. " ? 😀

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Jack. Ja też. Może kiedyś będzie okazja do testów.

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Olfaktorio. Jak na półkę sport, wypada nieźle, bardzo nieźle.

A dzieło przypadku, bo po prostu nie mogłem się zdecydować po jaki flakon sięgnąć, więc wylosowałem próbkę z pudełka. I padło na Uomo Energy. 🙂

rafael
12 lat temu

Buteleczka mocno "zapożyczona" od Paco Rabanne
http://www.fragona.pl/_var/gfx/ec2d68f0eb3afbbda8e11fe87573b8bf.jpg