Dior Pure Poison znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
![]() |
Dior Pure Poison |
Po Pure Poison sięgam szukając wspaniałych perfum o aromacie białych kwiatów. Dior składa obietnicę, że właśnie w tej kompozycji są one wyrażone idealnie, ambitnie i z całą szlachetnością, z której słynie marka.
Przyznam szczerze, że mnie Pure Poison kładzie na kolana. To jedna z najwspanialszych interpretacji nowoczesnych, białych kwiatów, jakie w życiu wąchałem. Jestem w staniu wyczuć tu wszystko, co w perfumach jest istotne. Mamy zatem nie tylko olbrzymią wartość perfumeryjną i klasyczną urodę, ale też iskry sztuki i olbrzymiego kunsztu, który nieosiągalny jest dla znakomitej większości innych z zapachów z tej grupy.
![]() |
Dior Pure Poison |
Pure Poison to tak naprawdę wyprawa do starego, trochę mrocznego ogrodu, w którym miesza się aromat subtelnych białych płatków i woń zdrewniałych łodyg, deszczu, omszałego kamienia. Same kwiaty przedstawione są jednak z formie dość ciepłej, szalenie zmysłowej i pulsującej. Co ważne, trudno jest je rozdzielić na poszczególne nuty. Jaśmin, kwiat pomarańczy i gardenia tworzą warkocz piękny, ale spójny. Istotne jest też to, że Dior nie daje nam pod nos kwiatowego słodziaka. W Pure Poison idealnie ważną się dwa charaktery – słodycz i wytrawność.
![]() |
Dior Pure Poison |
Cały obraz zdaje się nie zmieniać. Motyw ogrodu trwa, trwa i trwa, ale nie nuży. To za sprawą tego, że całość migocze, a ruchy poszczególnych nut są subtelne. Ruchy całej kompozycji można porównać do ruchu łodyg podążających za słońcem lub zamykających się kielichów kwiatów. Pozornie są to akcje mało widoczne, ale jednak one tworzą klimat Dior Pure Poison i sprawiają, że całość autentycznie zachwyca.
Ważnym aspektem Pure Poison jest też cień jego zwierzęcego, szalenie zmysłowego pierwiastka. Być może to nuty, które zostały wyciągnięte z jaśminowego spektrum, ale ja bym obstawiał, że „winę” ponoszą perfekcyjne skomponowane białe piżma. Ten zabieg jest dla mnie ostatecznym dowodem na wielką wartość Pure Poison.
Opinia końcowa o Dior Pure Poison
I choć Pure Poison podoba mi się najmniej z trzech Trucizn, które znam (preferuję jednak większą moc w stylu Poison i Hypnotic Poison), to uważam je za perfumy najbardziej wartościowe i najlepsze pod względem twórczym. Tak dopracowanej wariacji na temat uwspółcześnionych białych kwiatów nie wąchałem od bardzo dawna, a może nawet nigdy…
Zaznaczam, że wpis dotyczy wersji nowej, która w swojej rodzinie – eleganckich i kobiecych białych kwiatów – jest zapachem po prostu wielkim. Wersja stara była bardziej „poison”, ale była też kompozycją inną, bardziej niszową i myślę, że niesprawiedliwością jest porównywanie obu i opinie w stylu: „Nowa wersja jest rozwodniona i nijaka”, które głoszone są na podstawie przynależności do rodziny zapachów, a nie na podstawie walorów samej kompozycji.
Nuty: jaśmin, kwiat pomarańczy, gardenia, cytrusy, akord ambrowy, piżmo, drewno sandałowe, drewno cedrowe
Rok premiery: 2004
Twórca: Francois Demachy
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin
Perfumy podobne: Bvlgari Jasmin Noir
Reklama perfum Dior Pure Poison
Klip reklamowy jest trochę żenujący, ale zamieszczam, żeby wypełnić obowiązek…