14 października 2016

Cartier L’Envol de Cartier

Cartier L’Envol

 

L’Envol de Cartier nie ma trudnego zadania, żeby wyróżnić się na rynku męskich perfum

W tym roku zapachowe premiery dla panów to dno i metr mułu jeszcze. Wszystko jest albo okropnie zasłodzone i mdłe, albo chemiczne, albo jedno i drugie jednocześnie… Trzeba uczciwie powiedzieć, że żadna z tegorocznych premier nie jest arcydziełem.

Wiele osób wieszczyło, że Cartier odmieni bieg światowej perfumerii i L’Envol będzie gwiazdą godną swojej inspiracji, jaką jest ambrozja – legendarny napój greckich bogów. Prawda okazała się jednak inna.

Reklama perfum Cartier L’Envol

Mathilde Laurent – naczelny nos marki Cartier – zdecydowała pójść drogą zimnego piżma i białej paczuli. Tym sposobem rzuciła wyzwania mistrzowi tego gatunku – Francisowi Kurkdjianowi. Wąchając L’Envol trudno bowiem nie skojarzyć ich z perfumami My Burberry, Narciso i w ogóle z tym obszarem olfaktorycznej mapy. To jest też niejako wskazówką, że premiera Cartier jest w zasadzie uniseksem, a gdyby stanęła po stronie damskiej to zakładam, że mało kto by wnioskował o nieprawidłowości.

Oficjalna fotografia promująca L’Envol

Sam L’Envol wyróżnia się na tle męskiej półki. Jest zapachem zimnym, sterylnym i bawełnianym. Mimo zadeklarowanej nuty paczuli nie jest jednak piwniczny lub ziemisty. To paczula biała i szpitalna, bardzo subtelna. Zresztą taka sama historia spotkała drugiego z bohaterów – miód. Nie występuje tutaj w postaci słodkiej, ulepnej lub drapiącej. Bliżej mu do miodu zanieczyszczonego łyżką dziegciu. Nie jest to zresztą skojarzenie bezpodstawne, ponieważ mocno zaakcentowano tu drzewne, chłodne akcenty, a definicyjne ciepło obu składników – paczuli i miodu – umknęło stając się jedynie drobnym niuansem w ich ogólnym obrazie.

Cartier L’Envol 50 mL jako wersja bez wkładów

Nutą najważniejszą jest według mnie w L’Envol piżmo. Zimne, białe, które unika skojarzeń w kurzem i taniością, ale które jednocześnie nie jest tak porywające jak to w dziełach Narciso Rodrigueza. U Cartier brakuje emocji, brakuje iskry, która sprawi, że syntetyczny składnik ożyje i zacznie mówić historię, jak działo się to w miksturach Kurkdjiana.

Opinia końcowa o Cartier L’Envol

Zapach w gruncie rzeczy nie jest zły, ale do poziomu arcydzieła jest mu daleko. Zawadiacki flakon zrobi pewnie swoje i ochroni kompozycję przez finansową klęską.

Nuty: piżmo, miód, paczula, drewno gwajakowe
Rok premiery: 2016
Twórca: Mathilde Laurent
Cena, dostępność, linia: 50, 80 i 100 mL, woda toaletowa
Trwałość: niska, około 4-5 godzin

Reklama perfum Cartier L’Envol

Film:

Pełna reklama prasowa perfum:

Reklama perfum Cartier L’Envol

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Czekałem na Twoją recenzję nowego Cartiera. Testowałem 'nadgarstkowo' w perfumerii, zachęcony opinią Fajqciora. Niestety, dla mnie "szału nie ma". Sam zapach bardzo poprawny, dobrze "skrojony", ale osobiście dla mnie daleko mu do określenia "premiery roku". Na mojej skórze bardzo linearny, jendostajny, faktycznie lekko "bawełniany", delikatnie ciepły, a po kilku godzinach po prostu nudny i nijaki.
Mateusz

Tomek
Tomek
7 lat temu

też testowałem pod wpływem recenzji fqjciora i też czekałem na wpis tutaj :p Na mnie L'envol zrobił bardzo dobre wrażenie, drażni mnie za to ta osłonka. przez to, że jest z plastiku sprawia wrażenie tandetnej.

Mariusz Rybak
7 lat temu

Zapach naprawdę nie jest zły. Jeśli szukać skojarzeń, to mnie przypomina nieco Horizon marki Davidoff. Bezsprzecznie męski, pasuje do białej koszuli. Jeszcze jedno, trwałość na mojej skórze znacznie lepsza, projekcja powyżej ośmiu godzin. Może nie jest to arcydzieło sztuki perfumeryjnej ale jest to bardzo przyzwoity zapach dla współczesnych dżentelmenów, raczej dla dojrzałych mężczyzn. Nie jest to awangarda ale solidna perfumeria, moim skromnym zdaniem oczywiście. Pozdrowienia.

koko
koko
3 lat temu

piekny ten zapach , Perfumowaną kocham ..trzeba kupowac.. wydaje sie znikać ,,,w siną dal …jak inne wycofywane , spieszmy sie kochać CArtiery …takk szybko odchodzą 😛

koko
koko
3 lat temu

nie jest zły? …to prawie arcydziełko ,,,po analizie recenzji …muszę ostro skontrować , sumienie mnie ruszyło 😉