Boucheron Oud de Carthage |
Dzisiaj czas na Oud de Carthage z niszowej linii jubilerskiej marki Boucheron
Po pierwsze, znowu mamy dużą dawkę zasłodzenia, które jest męczące swoją syntetycznością i agresywnością. Ponadto przywołuje przed nos obraz naszego umęczonego ptaka z Neroli d’Ispahan, którego dzieciaki oblały syropem.
Po drugie, oud. Nie wierzę, że w Oud de Carthage jest choćby promil naturalnego olejku z tej żywicy. Boucheron nas żywcem oszukuje, bo akord agarowy gra tanio i chemicznie, tak jak w oudowcach z niskiej półki. Zgadzam się, że czasami tak ukuty motyw może być ciekawy, ale w tym przypadku nie dość, że jest tanio, to jeszcze topornie i bez finezji.
Boucheron Oud de Carthage – oficjalna fotografia |
Po trzecie, tragicznie miała baza, którą można odkrywać w męskich premierach ostatnich sezonów. W składzie zawsze znajdziemy tam tony drzewne, skórzane i, obowiązkowo, tonkę. Przytoczę tu choćby Issey Miyake Nuit d’Issey Parfum.
Opinia końcowa o Boucheron Oud de Carthage
W mojej opinii są to najmocniejsze (pod względem mocy) i najsłabsze (pod względem jakości) perfumy w niszowej linii Boucheron. Gdyby ktoś wąchał je w ciemno, to prawdopodobnie w życiu nie odgadłby, że to produkt z tak wysokiej półki.
Najważniejsze cechy:
- – potężna dawna syntetycznej słodyczy
- – tani, masowy akord oudowy
- – przykurzona, drzewno-tonkowa
Nuty: oud, olibanum, bób tonka, skóra, miód, labdanum
Rok premiery: 2017
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 125 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin
Oud de Carthage 125 mL |