1 maja 2009

Heeley, Cardinal

Muszę się wysłowić na ten temat. Cardinal nie jest ot taki sobie zwykłym kościelnym kadzidłem. W zasadzie to dopiero od kilku dni uważam go za kadzidlaka. Nie wpisuje się w schemat, ale o tym na końcu.

Nie bez powodu jest koroną w kolekcji Jamesa Heeleya i nie bez powodu zyskał tak olbrzymią popularność. Co więcej, nie bez powodu utrzymał się w czołówce i zaskarbił nosy odbiorców na dłużej niż na kilka tygodni. Choć mnie się nie podobał.

Niedługi czas temu Cardinal wyszedł znów na światło. O dziwo tym razem już bez “ludwikowych” nut. I w końcu zaczęło się wszystko palić. Płomień jest jasny, a dym biały. Absolutnie żadnych czarnych i nawet ciemnych akordów. Kompletny brak nut organicznych, który zaowocował powstaniem kadzidła prostego, bez zbędnych dodatków. Mieszanka iskrzy, tnie i błyszczy, nawiązuje do metalu.

Cardinal odbiega od idei zapachu olibanum z kilku względów. Dodano tu wetiwer i paczulę, które to w olbrzymiej większości odpowiadają za chemiczno-czyszczący charakter, który towarzyszy tym perfumom. Ale nie to jest najważniejsze. Cała innowacyjność tego kadzidła i właśnie to, że nie jest podobne do innych przedstawicieli gatunku, leży gdzie indziej. W Cardinalu nie ma nut drzewnych, które są nieodłącznym dodatkiem do żywicy olibanum. Dopiero to połączenie nadaje wydźwięk taki jaki znamy z Avignon, Statkusa, Rock Crystal czy mnóstwa innych uznanych perfum z wiodącą nutą kadzidła frankońskiego.

Puszczono dym w świat. Oderwano brzemię drzewa. Żywica się uwolniła, wyszła z katedry. Za tak nietypowe uchwycenie nuty olibanum należą się Heeleyowi hołdy. Zresztą najlepszym dowodem na kunszt tego zapachu niech będzie opinia ludzi, którzy się z Jego Eminencją zetknęli.
Tak, to jest kadzidło kościelne.
Nuty: olibanum, labdanum, paczula, ambra, wetiwer
Rok powstania: 2006
Twórca: James Heeley

Pozostałe recenzje

24 kwietnia 2025

Najlepsze perfumy 2024 roku – podsumowanie

Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

z wielką przyjemnością i dumą oddaję w Państwa ręce pierwsze i jedyne w Polsce tak szerokie podsumowanie roku 2024, które przyjmuje postać rankingu

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

Płyn do mycia naczyń ? No bez przesady !

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

Heeley Cardinal,
Durbano Rock Crystal,
Montale Full Incense,
Avignon CdG

– ktory najlepszy?????

Marcin Budzyk
13 lat temu

Dla mnie chyba Rock Crystal, później Full, Avi i Cardinal. 🙂 Ale, co nos to inne zdanie. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

wszystkie tak samo są trwałe?
hm… czyli Cardinal na ostatnim miejscu….. co z nim nie tak w porównaniu z pozostałymi?

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

widzisz duze roznice pomiedzy avignon, full incense i cardinal?
dla mnie b. podobne

Marcin Budzyk
13 lat temu

Full Incense do Avi. podobne faktycznie, Cardinal trochę mnie, bo opiera się na połączeniu paczuli z labdanum i olibanum, a w dodatku zawiera sporo aldehydów. W tych klimatach polecam Craft Andrei Maack. Ciekawsza wersja Heeleya. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

dzieki wielkie za Twoja opinie. ostatecznie ze wszystkich kadzidlakow zdecydowalem sie i kupilem Durbano Rock Crystal.

Marcin Budzyk
13 lat temu

Świetny wybór. Gratuluję.
A mogę zapytać, czy kupiłeś wodę perfumowaną czy ekstrakt?

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

wode perfumowana

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

SPRZEDAM W DOBREJ CENIE NIENARUSZONY FLAKON CARDINALA (100 ml).

Andrzej

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Podaj emila, jestem zainteresowany.

anilewe
anilewe
12 lat temu

Przyjemny ten Cardinal:). Ja tu czuję piołun…

Andrzej Korytkowski
9 lat temu

jesli jest ktos zainteresowany, chetnie sprzedam flakon Cardinala raz uzyty.
akorytkowski@interia.pl

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Cardinal nie jest dla "wszystkich". To tak, jak z winami – do tych wytrawnych po prostu się dorasta.
Moja skóra nosi Cardinala z taką klasą i elegancją, że sama się dziwię 🙂
Uwielbiam ten brudny, pretensjonalny i prostacki (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) orient gotyku.
Polecam ten zapach tylko tym, którzy lubią siebie i swoją skórę 🙂