7 lipca 2009

Diptyque, L`Eau de Tarocco

Moim faworytem jest najnowszy ze wszystkich zapachów Diptyque- L`Eau de Tarocco.
Tytułowy owoc to czerwona pomarańcza, zwana również krwistą (ściślej mówiąc Tarocco to jedna z odmian). Jej naczynia w świetle roztaczają wspaniałą karmazynową poświatę, choć pewnie smak i zapach nie odbiega od cytrusowego wzorca. Wyobraźnie pobudzają za to przekazy o niezwykłej słodyczy tych owoców.

L`Eau de Tarocco to pomarańcza dalece odbiegająca od schematu. Na dnie poruszają się zwały cynamonu i drewna. Zapach ma dwie warstwy. Pierwszą jest iskrząca czerwona pomarańcza z dużą ilością kwasu, który jednak niesie zimno i definicyjne orzeźwienie. Pod tym wrze kremowobrązowa ciecz na wzór wrzącego drewna. Raz po raz gotujący się płyn wypuszcza pęcherze gazu, zawierające bogate przyprawy obleczone w bardzo wyraźny kadzidlany dym. Z czasem kompozycja się uspokaja i na pierwszy plan wychodzą nuty lekko kuchennego szafranu, tak dobrze znanego z Safran Troublant. L`Eau de Tarocco ociera się o ideał lekkiego zapachu, który do tej pory wyznaczał Un Jardin en Mediterranee i Philosykos. Nie można nie wspomnieć o samej końcówce, lekko kremowej, cedrowej w sposób nie ostry, a mleczny i zbliżony do drzewa sandałowego. Całość jest po prostu fenomenalna.

Nuty: krwista pomarańcza (odmiana Tarocco), kurkuma, szafran, cynamon, imbir, róża, drzewo cedrowe, olibanum, szafran, białe piżma
Rok powstania: 2009
Twórca: Olivier Pescheux

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Tak, zapach rzeczywiście jest fenomenalny. Najgenialniejsza jest właśnie dwuwarstwowość – ożywcza, wibrująca pomarańcza oraz cynamon, dym drzewny. Jestem uzależniona od tego zapachu. Na marginesie – niestety jestem też uzależniona od Diptique`a. Nałogowo zamawiam próbki, testuję, próbuję, ale i tak wciąż siągam po Eau Lente czy innegi fgowca, a czasem i czarodzieja… Poza Dzongkhą i sorbetem cynamonowym (ja mówię: cynamonowo-chemicznym) nic mi nie może na dłużej przypaść do gustu. Czy coś z moim powonieniem i percypowaniem zapachów jest nie tak? Maja

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

witam, czy wiecie gdzie to można kupić? nigdzie nie mogę znaleźć…a jeśli nie ma tego nigdzie to co podobnego polecacie? prócz Forda Rive Ambre ;p

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Pytałam kiedyś Marcina o inny zapach o L^eau de Moheli – wtedy on odpowiedział że jego faworytem jest Tarocco. Właśnie siedzę z nosem przy nadgarstku i rozpływam się.Ten blog to kopalnia wiedzy i inspiracji do poznania świata wcześniej dla mnie nieznanego. Dziękuję Ci Marcinie z całego serca. Agnieszka W