Jak to mówią „potrzeba matką wynalazków”. Koniec szyprów, strata dziedzictwa zapachowego i koniec świata. Jak się okazało żaden z tych scenariuszy się nie spełnił i nie spełni za sprawą ludzkiego geniuszu. Amerykańscy specjaliści opracowali właśnie trzy naturalnie ekstrakty mchu dębowego, które spełniają 43 Poprawkę IFRY. Z punktu widzenia perfum najciekawszy wydaje się absolut z obniżoną zawartością antranolu o technicznej nazwie, której nie zapamiętałem. W każdy razie jeden z tych ekstraktów zachowuje dymny, ciemnozielony a jednocześnie dość wilgotny charakter mchu dębowego jaki znamy z dawnych lat. Powstała w USA ingrediencja ma jeszcze jedną specyficzną właściwość- nie wchodzi w reakcje chemiczne z innymi substancjami i przez to może być wykorzystywana nie tylko w szyprach, ale też w cytrusowych wodach kolońskich i innych typach perfum.
Zdjęcie pochodzi z mojego twardziela, ale nie wiem skąd je wziąłem…