6 lutego 2011

Lubin Figaro — śliwka stężenie 0,01 %, figa 0,07%, woda 99,70 %

Nie zamierzam improwizować, że znam trylogię Pierre’a Beaumarchais’go. Nie odniosę się z tego powodu do Figara. Zapach Lubin ma z tego powodu czysty start. Nie zakładam, że ma pachnieć „tak”, czy „siak”. Po prostu ocenię go bez uprzedzeń, jak zwykłe perfumy. Powiem więcej, Figaro to wariacja na temat L’Eau Neuve, którego to zapachu też nie znam. I nawet nie będę udawał, że jest inaczej.


Sama kompozycja zbudowana została wokół bardzo ciekawych nut. Mamy sosnę, śliwkę, figę i, licznie reprezentowane, nuty drzewne. Nadzieje były więcej niż olbrzymie. Niestety, Figaro to miks tych wszystkich składników w formie rozcieńczonej, płaskiej i totalnie nijakiej. Trudno, żeby taka beznadzieja mogła się komukolwiek spodobać. Początek jest bardziej alkoholowo-śliwkowy, koniec przypomina rozpadające się na deszczu trociny. W każdym momencie mam jednak wrażenie, że stężenie zapachu jest mikroskopijne. Zresztą trwałość tych perfum również pozostawia wiele do życzenia.

Nuty: grejpfrut, bergamotka, różowy pieprz, sosna, figa, jabłko, śliwka, kolendra, koniczyna, wetiwer, styrak, drzewo sandałowe, bób tonka
Rok powstania: 2010
Twórca: Thomas Fontaine
Cena, dostępność, linia: za  75 mL wody perfumowanej zapłacimy w perfumerii Quality Missala 340 zł

Fot. nr 2 z 5orangepotatoes.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
14 lat temu

Ja jednak uważam, że może się podobać. Nie jest mocny, ale właśnie taki delikatny, śliwkowy i drzewny. Dla mnie piękny.

Anonimowy
Anonimowy
14 lat temu

"Trudno, żeby taka beznadzieja mogła się komukolwiek spodobać." -dlaczego pisze Pan za wszystkich- myślę,że wyrażanie takich opinii to totalny brak profesjonalizmu i kunsztu dziennikarskiego.
Mi osobiście zapach bardzo przypadł do gustu.

Marcin Budzyk
14 lat temu

No cóż. Może faktycznie troszkę się zagalopowałem, co nie zmienia faktu, że zapach pod względem rzemiosła perfumiarskiego do arcydzieł nie należy.

daljit
13 lat temu

Popieram zdanie o beznadziejności tego zapachu. Mam wątpliwą przyjemność posiadać Emporio Armani For Him 2008, który to zapach jest absurdalnie do Figaro podobny (niemal identyczny – wystarczy porównać nuty;)) i równie nijaki. Zgroza;)

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

moim zdaniem jest to bardzo ciekawy zapach, powiedziałabym nawet że ma w sobie coś zmysłowego, podoba mi się nawet bardzo, używałam go latem i to, że jest raczej delikatny to właściwe plus tego zapachu.