Kiedyś marka Aqaba była dostępna w krakowskiej perfumerii Lulua. Czasy świetności owo miejsce ma już za sobą (aczkolwiek ostatnio coś drgnęło; o tym jednak nie dzisiaj), więc i marki Aqaba brak. Nie wiem, czy klasyczne męskie pachnidło zdążyło się pojawić w grodzie Kraka, ale udało mi się zdobyć próbkę dzięki uprzejmości jednego z czytelników. Recenzja długa nie będzie.
Aqaba Men to pachnidło bardzo proste, która przypomina do złudzenia rozcieńczoną propozycję Designer Shaik – No. 77. Trochę cytrusków, trochę kwiatuszków i kolońsko-drzewna, ciepła baza. Ani nie jest zmysłowy, ani erotyczny, ale za to bardzo niecharakterystyczny. Nie dziwię się, że marka Aqaba zwija powoli interes, bo Miriam Mirani do utalentowanych perfumiarzy niestety nie należy. Obiecuję jednak, że dam szansę wizytówce marki, która może odmieni moje zdanie o tym brandzie.
Nuty: drewno sandałowe, koniak, cytryna, białe kwiaty, nuta zielona, skóra
Rok powstania: 2008
Twórca: Miriam Mirani
Cena, dostępność, linia: produkt dostępny w niemieckim AusLiebeZumDuft, 99 euro za 50 mL