9 października 2011

Bond No.9 New York Oud oraz Madison Square Park

Fanem nowojorskiej marki jestem, więc nie mogło zabraknąć wzmianki o ich dwóch zapachach, które pojawiły się w Polsce dosłownie parę dni temu. Pierwszy jest oudem, drugi wesołą zielenią kwiatów. Oba różne, ale oba ciekawe. Czytaj dalej…

Madison Square Park to bardzo soczysty zapach, który automatycznie identyfikuje się z pełnym seledynem. Zawiera w sobie spory ładunek słońca, zimnej wody i aromatu kwiatów. Nie są to jednak nuty ciężkie i duszące, ale lekkie, frywolne, dość nietypowo ujęte. Nawet obecność róży i hiacyntu nie spycha perfum na obszar ciężki i buduarowy. Dzięki temu Madison Square Park w każdym momencie zachowuje chrupiący, wodno-zielony charakter. Co do wad to wspomnę tylko o nieco chemicznej bazie, ale nie jest to rzecz wielka. I jeszcze na sam koniec warto zauważyć, że Madison Square Park operuje na tych samych powierzchniach co High Line. O ile tamten był żenadą i odpustem, o tyle ten jest po prostu zieloną rozkoszą.

Bond No.9 Madison Square Park
Nuty: hiacynt, borówka, trawa, róża, tulipan, wetiwer, drewno tekowe
Rok powstania: 2011
Twórca: Laurent Le Guernec
Cena, dostępność, linia: za 100 mL edp zapłacimy 890 zł; za 50 mL 585 zł
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Znacznie większe emocje budzi zapewne New York Oud. Pierwszym zapachem z tą nutą był Bond No.9 Perfume. Tam występowała ona teoretycznie, bo cała ekspresja sprowadzała się do pusztysto-kakaowej tonki. Tu mamy oud pełnokrwisty i bardzo oryginalny. Mieszanka jakichś niezidentyfikowanych składników wnosi wrażenie zapachu miejsc intymnych i metabolitów testosteronu. Pewnie nie wiecie, że popularne feromony dostępne na rynku bazują na androstenonu i androstenolu (pochodnych męskiego hormonu). One pachną właśnie w ten lekko obrzydliwy fizjologiczny sposób. Efekt ten w New Yor Oud jest przygniatający. Przy tym wszystkim trzeba napisać, że początek nie zapowiada takich rewelacji. Jest nudny i linearnie oudowy. Jazda zaczyna się później. Jak ktoś chce pachnieć dwudniową moszną to zapraszam.

Bond No.9 New York Oud
Nuty: śliwka, szafran, pomarańcza, oud, irys, róża, paczula, piżmo, miód, wetiwer, drewno tekowe
Rok powstania: 2011
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: za 100 mL edp zapłacimy 1190 zł; za 50 mL 890 zł
Trwałość: kolosalna; nawet 15-20 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

męska moszna??? to ja podziękuję

Marcin Budzyk
12 lat temu

A jest damska? 🙂

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Z ceną popłynęli trochę za bardzo. Nie kupiłabym takich perfum za takie pieniądze, a tym bardziej ze piszesz, że nie są takie rewelacyjne. Ala

Makijaż Jola Surmańska

nie znam żadnego z tych zapachów, ceny nie zachęcają do testów 😉 Powyższe opisye też mnie nie przekonały ale Bond No.9 Perfume brzmi dobrze!

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Madison Square jest genialny, pachnie niesamowicie i najbardziej trafnym określeniem na to jak pachnie jest wyraz- SOCZYŚCIE… ja nie mogę mu się oprzeć… I przywołuje niesamowite emocje!!! Polecam 🙂

Niezapominajka

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

i stało się….
Bond New york oud – MONTALE Aoud Roses Petals

Różnica w cenie : ok 800 zł

Kto sprawdzi obydwa zapachy ten zrozumie 🙂
że są bardzo podobne.

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Nie rozumiem dlaczego autor tak bardzo skrytykował New York Oud- przesadził to mało powiedziane. Proponowałabym wszystkim przekonać się na własnej skórze jak pachnie bo moim zdaniem jest jednym z najbardziej intrygujących zapachów jakie kiedykolwiek "skosztowałam". Bez porównania z Mon parfum Cheri Annic Goutal- nad którym zachwyca się autor bloga. (płytki i bez echa zapach.)Cena jest zabójcza ale jest wart tej ceny- utrzymuję się nawet do 14h i świdruje swoja magią całe otoczenie. Nie skreślajcie Go, sugerując się opinią jednej osoby…warto się z nim zaprzyjaźnić.
Pozdrawiam,
Berenika.