Jim Morrison. |
Sweet Redemption to ostatni zapach z najbardziej znanej serii marki By Kilian – L’Oeuvre Noire. Jest on niejako olfaktorycznym ołtarzem wystawionym przez Calice Becker (perfumiarkę) dwóm poetom wyklętym.
Pierwszym z nich jest Jim Morrison, który w profetycznym szale przewidział swoją śmierć („sweet redemption, the end”), drugim – znany i maksymalnie oklepany Charles Baudelaire.
Kilian Sweet Redemption. |
Cały szum wokół pachnidła został wzbudzony sformułowaniem o kadzidlanej bazie, gdzie przeplatać miały się nuty opoponaksu, mirry i benzoinu. Muszę jednak zawieść fanów drzewnych i dymnych akordów. W Sweet Redemption najwięcej jest wanilii i kwiatu pomarańczy, i o tych dwóch ingrediencjach będę dziś przede wszystkim pisał.
Suchość, całkowity niemal brak wody i palący gorąc to chleb powszedni w tych perfumach. Aura…
Spękana ziemia. |
Równolegle działa wanilia. Pylista, drobno zmielona, sucha i trochę syntetyczna. Ona odpowiada za temperaturę Sweet Redemption. Ściąga masę promieni południowego słońca i grzeje bez ustanku. Tak mocno, że nawet podłoga w buduarze zaczyna pękać na wzór wyschniętych błotnisk. Dopiero z tych dziur w gruncie powoli, bardzo subtelnie, niemal niezauważenie zaczynają się wydobywać strugi palonych żywic. Nigdy jednak nie zyskują takiej mocy, żeby przebić się dalej, głębiej przez pudrową atmosferę pomarańczowego kwiatu. Są nic nieznaczącym dodatkiem, a nie akordem głównym, który gdzieś tam od dołu szlifuje suchą i zapyloną aurę.
Nuty: bergamotka, żarnowiec miotlasty, petit grain, kwiat pomarańczy, mirra, opoponaks, benzoin, wanilia
Rok powstania: 2011
Twórca: Calice Becker
Cena, dostępność, linia: za 50 mL wody perfumowanej zapłacimy 825 zł w perfumerii Quality Missala
Trwałość: bardzo dobra; około 10 godzin
Fot. nr 1 z dq-lest.pinger.pl
Fot. nr 2 z missala.pl
Fot. nr 3 z thumbs.dreamstime.com