28 lutego 2012

Salvatore Ferragamo Signorina — zapachem się broni

Katastrofy nie ma, choć na to wszystko wskazywało. Nadziei nie budził kiepski marketing, który odwoływał się do pustych i różowych frazesów. Butelka szczytem designerskiej myśli też nie jest. Sam zapach na ich tle wypada lepiej. Czytaj dalej…

Generalnie jest prosto, miło, ale jednocześnie mało chemicznie, co jest niewątpliwym plusem kompozycji. Początek świeży z dużą dozą lekkich kwiatów. Później Signorina zaczyna się czerwienić, delikatnie wysładzać. Ładne to przejścia, ale trochę nazbyt oczywiste. Zdecydowanie brakuje mi tu niedopowiedzeń. Słodycz jest naturalna, czerwień czerwona i przyprószona kwaskowatą owocową nutą. W centrum kompozycji zaczyna się też trochę ciekawsza gra jadalnych, puszystych nut. Zestawienie kwiatowej maniery z tym śmietankowym, lekko spożywczym elementem pozwala ostatecznie wystawić tym perfumom notę „powyżej średniej”. Trzeba jednak pamiętać, jaka ta średnia na półkach perfumerii jest.

Broni zapachu też ładne zakończenie. Jest słodko, piżmowo, miękko. Gdzieś nawet można wyczuć zapodziane kwiatowe niuanse z początku. Signorina nabiera na tym ostatnim etapie bardzo miłej, cielesnej aury, ale więcej trudno o niej napisać.

Nuty: porzeczka, pieprz, nuta warzywna, Panna Cotta, jaśmin, piwonia, róża, piżmo, paczula
Rok powstania: 2012
Twórca: Sophie Labbé, Juliette Karagueuzoglou
Cena, dostępność, linia: zapach dostępny w trzech pojemnościach: 30 mL(239 zł), 50 mL (339 zł) i 100 mL (449 zł)
Trwałość: słaba, około 5 godzin

Fot. za punmiris.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
RóżWKamieniu
13 lat temu

Dla mnie to rozkoszna miękkość i nieziemska słodycz. Zapach na prawdę jest niesamowity. Nie potrafię opisywać ich tak jak Ty, ale zgadzam się że jest wysoko ponad średnią.

Kupiłam 30 ml i na tym sie raczej nie skończy.

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

Zapach śliczny choć dla mnie zbyt delikatny i słodki, więc się nie skuszę. Zgadzam się z recenzją, bo wśród nowości S. ten chyba jako jedyny wydał mi się mało chemiczny. Ja też niestety nie potrafię opisywać tak pięknie zapachów 🙁
Jagoda

Marcin Budzyk
13 lat temu

*Różu. Gratuluję w takim razie własnej flaszki. 🙂

*Jagodo. W Twoich dwóch zdaniach zawarta jest cała prawda o Signorinie. 🙂

I dziękuję Wam za komplementy. Staram się. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Zapach ,jak dla mnie inny niz wszystkie…czuje w nim duzo pieprzu,lukrecji albo nawet czegos podobnego w zapachu do tabaki:)mało wyczuwalne na mojej skórze są kwiatowe nuty,raczej wszystko czuc co jadalne;)słodko-ostry zapach według mnie i na mojej skórze.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

a co z wersją EDT?

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

cudne !!!

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Balam sie tych perfum,myslalam ze smietanka bedzie pachniec ciasteczkami ale panna cotta tylko przelamala ostrosc cytrusow i rozy. Perffumy kupilam wybierajac sie na wakacje do cieplych krajow. Sprawdzily sie wysmienicie,byly delikatne,dyskretne. Moze moglyby byc troche trwalsze,niestety coraz wiecej marek ma z ta trwaloscia problemy.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Pieprz i lukrecja? nic takiego nie czuje nosze ten zapach od miesiaca,jedynie co wyczuwam to delikatny zapach piwonii przelamany slodka panna cotta czyli slodycz smietanki,zapach letni,bardzo zachowawczy no i niestety niezbyt trwaly choc posiadam edp