Cień i płomień w nowej kolekcji perfum marki Robert Piguet. Seria zapowiada się arcyciekawie. Pełno w niej kadzidła, drzew i innych żywic.
Bois Noir opisywany jest jako zapach mroczny i dymny. Ma być awangardowym przykładem drzewnych perfum w kolekcji Robert Piguet. W jego składzie znajdziemy drewno cedrowe, gwajakowe i sandałowe, labdanum, paczulę, ambrę, piżmo i różę.
![]() |
| Robert Piguet. |
Casbah, czyli zapachowa interpretacja arabskiej fortecy. Kompozycja ma łączyć ciepło przypraw z wyniosłą wonią cedru z Atlasu przełamaną chłodnym irysem. Określany jest jako nieprzewidywalny i pełen zwrotów olfaktorycznej akcji. W nutach poczujemy: arcydzięgiel, czarny pieprz, gałkę muszkatołową, olibanum, irysy, liście tytoniu, wetiwer i drewno cedrowe.
Oud, który niebezpiecznie przypomina Oud Royal Armaniego. W spisie składników: szafran, mirra, oud, balsam fir, styraks, mirra, drewno gwajakowe i paczula.
Podobnie jak w przypadku muzyki, wielkie perfumy to coś więcej niż suma swoich nut. Perfumy NoteS mają być hołdem dla najszlachetniejszych składników perfumiarstwa, które razem tworzą niezapomniane przeżycie. Bergamotka, szałwia, geranium, kwiat pomarańczy, mech dębowy, wetiwer, bób tonka i costus to elementy tworzące tę kompozycję.
Lekki, kwiatowy, bardzo kobiecy – taki ma być zapach Mademoiselle. W spisie nut jedynie trzy pozycje: kwiat pomarańczy, bób tonka, bergamota.
Trzy pierwsze mają szanse na wielki sukces. Bardzo, ale to bardzo jestem ich ciekaw. Naiwnie ufam, że pojawią się w Polsce razem ze światową premierą.
Info i fot. za robertpiguetparfums.com






