18 sierpnia 2012

Chanel Coco Noir — Panienka dorasta…

Chanel Coco Noir znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Nuty zapachu nie były owiane tajemnicą. Znajdziemy w nich grejpfruta, mandarynkę, bergamotkę, pomarańczę, różę, brzoskwinię, ambrette, lilię, orchideę, jaśmin, cedr, paczulę, piżmo, sandał oraz bób tonka. Czy są one takie znowu noir? Czytaj dalej…

Nie będzie ta recenzja zatem ujadaniem do księżyca. Olibanum, labdanum i cedru w składzie Coco Noir nie ma. Trudno zatem być zawiedzionym, że nie dostaliśmy bardziej eleganckiej wersji koksowniczych wyziewów Normy Kamali.

Punktem wyjście musi być nazwa. Według mnie powinna brzmieć „Coco Mademoiselle Noir” a nie „Coco Noir”. Z klasyczną czarną Coco nie mają nowe perfumy Chanel zbyt wiele wspólnego. Z wersją dla panien – owszem.

Początek mamy kwiatowy, ciepły i dość skondensowany. Od początku podbity jest nieco chropowatą paczulą i rozświetlony owocami. Ładny. W pewien sposób ujmujący, ale zbytnio podobny do Coco Mademoiselle. Gdybym jednak miał wskazać, który z nich jest lepszy to wersja Noir wygrywa. Nieznacznie, ale jednak.

Później występuje klasyczny akord kwiatowo-drzewny. Wyraźny, nieco retro, gdzieś w tle otarty o szypr. Elegancki, ale nie nowatorski. Końcówka za to zmiękcza się. Można śmiało powiedzieć, że jest otulająca, nieco drzewna i zmysłowa. Do ostatnich chwil czuć też kwiaty w wytrawnej, suchej wersji. Jest nieźle, bardzo nieźle, ale wciąż czuję pewien niedosyt.

Nuty: grejpfrut, mandarynka, bergamotka, pomarańcza, brzoskwinia, ambrette, lilia, orchidea, jaśmin, drewno cedrowe, paczula, piżmo, drewno sandałowe, bób tonka
Rok powstania: 2012
Twórca: Jacques Polge
Cena, dostępność, linia: woda perfumowna, 50 mL – 447 zł, 100 mL – 641
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Fot. z mat. prasowych.

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
51 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

nihil novi

Beata
Beata
11 lat temu

Czekałam na tą recenzję i powiem Ci, że nie mogę się doczekać testów. Nie rozumiem też tej nagonki na blogach na Mademoiselle.

` crazy natalka .
11 lat temu

uwielbiam takie zapachy <3

RóżWKamieniu
11 lat temu

No cóż, powiedzmy sobie prawdę. Chanel odcina kupony od swojej legendy. Niczego wielkiego się nie spodziewałam po tych perfumach, ale chętnie przewącham jak trafi już na pólki. Po Twojje recenzji widzę jednka, że mustsniff to nei jest.

RóżWKamieniu
11 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez autora.

RóżWKamieniu
11 lat temu

* Anonimowy… nihil novi to świetne określenie na to co dzieje się na półkach perfumerii. takie pozornie szlachecie, a wszyscy wiedza ze nasycone zepsusciem 😛

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Juz jest w Sephorze:)

RóżWKamieniu
11 lat temu

Nie da się włączyć odpowiadania pod komentarzami tak wo góle?

liliza
11 lat temu

Niestety jeszcze nie wachalam, ale jest juz u nas. Byla nawet jedna sztuka na allegro 50ml za 200pln. Opinie jednak sa bardzo zbiezne, niestety niezbyt korzystne. Spodziewano sie czegos wiecej po tak wyczekiwanej premierze, a wypuszczono zapach ktory tylko bedzie robil kase w seph…,doug… i innych mar….Klasyczne odcinanie kuponow…Sama jestem ciekawa zapachu, ale ocenie osobiscie dopiero po testach. Dla mnie coco i 19 to milosc po grob, ale liczylam na nowego w stadzie. Czytalam tez w wielu miejscach, ze zapach jest mega nietrwaly, a Ty Marcin jako jedyny piszesz ze trwalosc jest ok. To ja juz nic nie rozumiem…;D

4premiere
11 lat temu

Mi za chiny ludowe nie przypomina Coco Mademoiselle:) Jest w nim duzo ze starego Coco ale bardzo stonowane i rozrzedzone:)
Mimo to nie urzeka mnie:P

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. To określenie padało już na moim blogu. I to zapewne nie tylko raz. Podobnie jak Róż, myślę, że opisu perfum się nadaje ponadprzeciętnie.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Beato. Ja też nie rozumiem. Skoro zapach zawojował cały świat to sam ten fakt świadczy, że nie może być czymś złym. Myślę, że jego ogólna rozpoznawalność i nazwa sama w sobie stoją również za takim odbiorem tej kompozycji. Mnie od dłuższego czasu coś kusi na napisane recenzji, ale jest tyle nowości, że nigdy nie ma czasu.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Różu. Myślę, że nie do końca tak jest, jak mówisz. Chanel dla upamiętnienia nowatorskiego, odważnego i nieograniczonego węzami perfumiarstwa stworzyło linię Les Exclusifs de CHANEL.

Dawno temu pisałem o złocistym i czekoladowym Coromandel: http://niemuzycznapieciolinia.blogspot.com/2009/09/chanel-coromandel.html

i dymnym, zielonym wetiwerze Sycomore: http://niemuzycznapieciolinia.blogspot.com/2010/03/chanel-sycomore-les-exclusifs.html

A kilka innych też zdarzyło mi się powąchać…

Natomiast linie podstawowa rządzi się innymi prawami, lecz jakości wykonania trudno jej odmówić. Nawet jeśli takie Coco Noir czy No. 19 Poudre są nie do końca moje to doceniam. Właśnie za jakość. I za styl.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. Tym lepiej. W końcu będzie go każdy mógł przetestować i zmierzyć się z legendą.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Liliza. Do testów nie podchodź z myślą "Noir" tylko "Chanel". Wtedy Twój nie ulegnie sugestii i będziesz mogła ocenić zapach pod kątem jego faktycznej wartości, a nie dymów, oudów i paczul…

I wtedy jest szansa, że Ci się spodoba.

Ja trwałości Coco Noir nie mam nic do zarzucenia, ale pisałem już kiedyś, że powinienem tę rubrykę usunąć, bo to bardzo indywidualna kwestia. Tak bardzo, że na mnie niektóre zapachy żyją kilkanaście minut (np. Heeley Figuier) a na innych wyciągają kilka razy więcej.

Coco Noir pod tym względem wypada rzetelnie – bez rewelacji, ale też bez rozczarowania.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* 4 Premiere. Nosy żyją własnym życiem. Czy to nie piękne?

Ja przed napisaniem tej recenzji testowałem i Coco, i Coco Mademoiselle… I do Coco nie chciała być.

Mimo to odnoszę również wrażenie, że czegoś tu brak. Coś jest nie takie, jak być powinno.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowi. Pozwolę sobie odpowiedzieć zbiorczo w jednym komentarzu.

Po pierwsze. Przepraszam, że usunąłem Wasze komentarze, ale nie życzę sobie ataków na innych blogerów w tym miejscu. To, co inni robią z egzemplarzami prasowymi – to nie moja sprawa. Wasza też nie.

Po drugie. Na napisanie recenzji zużyłem natomiast klasyczną objętość próbki – około 1 mL – 1,5 mL. To pozwala pochodzić trzy dni w zapachu i wykonać kilka testów nadgarstkowych. Uważam, że dla osób wprawionych, taka ilość to ilość wystarczająca do napisania rzetelnej recenzji.

Jednocześnie proszę, aby nie poruszać kwestii, które nie są związane z perfumami. Dobrze? .

Miśka
11 lat temu

Piekny, bogaty zapach i wcale nie tylko dla starszych kobiet. Bardzo mi sie podoba, jednak pozostanę przy Allure.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Miśko. Przypomniałaś mi o Allure. Też muszę się po nie schylić, bo uważam, że warte są mszy. Szczególnie wersja "bardziej sensualna".

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Mam takie same odczucia jak autor bloga. Cos mi w nowym Chanel nie lezy.

A poza tym gratuluję bloga. Czytam, czytam i nie mogę przestać. Na pewno będę wracała.
Katarzyna

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Testowałam. Zmarnowali świetną, mroczną butelkę, bo to co jest w środku to dowcip po prostu.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Katarzyno. Dziękuję za miłe słowo. Dużo dla mnie znaczą. Gość się w moich pachnących progach.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. Butelka świetna – to fakt. Ja bym jednak daleki był o takich opinii. Zapach jest w chanelowskim stylu. Trudno oczekiwać tu androgynicznych dziwolągów. Miało być kobieco i jest kobieco.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Testowalam ale jednak zostane przy ukochanej coco mademoiselle.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Marcinie,akurat dla mnie to również głównie Coco Madmoisselle,troszkę ciemniejsze i złożone.
Ogólnie jakość i sprawdzone mikstury z ostatnich pewniaków Chanel.
Bezpiecznie i drogo.
Jestem dość zawiedziona,dla mnie w Chanel Noir przewidziano kasowy hit,nie sztukę…No i dobrze,w końcu to twardy byznes,prawda?
Pozdrawiam serdecznie i wytrwałości w pisaniu
Kasia z Poznania

Marcin Budzyk
11 lat temu

Anonimowa. Przetesuj Coco Noir za kilka tygodni. W zimnie powinna Ci się bardziej spodobać.

Marcin Budzyk
11 lat temu

Kasiu. Miło Cię znowu widzieć u mnie na blogu. Jakiś czas temu nawet przeszłaś mi przez myśl.

No cóż, Coco Noir zachwyci fanki Mademoiselle. Jeśli ktoś nie lubi pierwszej wersji to pewnie nie doceni Coco Noir.

Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam również.

RóżWKamieniu
11 lat temu

O dziwo podoba mi się. Możecie bić ale na prawdę ma coś w sobie. Po testach nadgarstkowych jestem raczej zadowolona.

Jagoda
11 lat temu

Przetestowałam nadgarstkowo i wyczuwam kurz, który niestety, ale mi przeszkadza i sprawia, że nie są to perfumy wyjątkowe. Wzięłam próbkę i może po większej ilości zmienię zdanie gdyż zapach nie jest zły. Do Coco Mademoiselle podobny a tego akurat lubię.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Klasyczna Coco Mademoiselle od lat mi się nie nudzi i wspaniale współgra z chemią mojego ciała. Mogłabym nie mieć innych perfum. Lepsza wersja tego zapachu? I w tak pięknej butelce? Będzie moja! To pewne.

Marcin Budzyk
11 lat temu

*Różu. Przetestuj globalnie to wtedy pogadamy. 🙂

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Jagodo. Mnie też sporo rzeczy w nim przeszkadza, choć daleki jestem od całkowitego skreślania z powodu podobieństwa do CM. Wierzę, że są osobny, na których Coco Noir zapachnie naprawdę pięknie.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowa. Ja jednak bym schłodził Twój optymizm i zachęcił do testów na skórze. Zawsze to lepiej na spokojnie ocenić zapach.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Jest super!!!

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. Zawsze powtarzam, że najważniejsze jest własne wrażenie. Świetnie, że się Tobie podoba.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

fuj. Śmierdzą

Anna
Anna
11 lat temu

Marcinie,a jak odbierasz Chanel Allure Sensuelle?

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

A ja jestem zachwycona nowym, zmysłowym zapachem. Początkowo nieco mnie rozczarował swoją intensywnością, ale kiedy zsynchronizował się z ciepłem ciała zmienił się nie do poznania. Już go uwielbiam. Pachnie 4 godzinę i cieszę się z tej nowej wersji. Absolutnie nie przypomina mi Coco M., którego sama używałam, a teraz używają i moje 14-letnie uczennice.

sweterr
10 lat temu

ja się zachłysnąłem
a teraz nie wiem sam
ma piękny flakon, sama nazwa
to jest jakby to, tylko ten zapach. w jego tle jest coś czego nie rozumiem
chcę podejśc do niego jeszcze raz, na spokojnie

bebe509
bebe509
10 lat temu

Od lat uzywaz roznych perfum Chanel i nawet jak mi sie zaczynaja jakies nudzic to zawsze po czasie do nich wracam/Coco, Coco M , Chance , No 5 i allure/. dlugo czekalam na cos nowego od Chanel i Coco Noir to dla mnie najwiekszy zawod jezeli chodzi o ta marke . wiem ,ze wielu innym osobom bedzie sie podobal ale na mojej skorze jakos tak dziwnie sie rozwijaja/na skorze mojej corki tez/ i jest w nich jakis denerwujacy zapachowy akord .Myslalam ,ze oszalejemy w aucie bo nie moglysmy zmyc tych paru kropli z reki! Plus wiec za trwalosc 🙂 Podpytalam panie w perfumeriach jak sie sprzedaja i daly mi do zrozumienia ,ze kiepsko. Tak tez przewidywalam!Identyczne odczucia mialam co do Allure sensuelle i wyczuwam w obydwu jakas wspolna nute ktora mnie drazni ale nie wiem co to jest.

Renata
Renata
10 lat temu

A ja jestem zawiedziona Coco Noir. Nabyłam i szybko się ich pozbyłam. Przeszkadza mi w nich jakaś ciężka słodycz. Wolę zdecydowanie Coco Mademoiselle. Poza tym dla mnie Coco Noir nie mają nic wspólnego, ani z tradycyjnym Coco ani z Coco Mademoiselle. Rozczarowało mnie chyba najbardziej to, że nie znalazłam w nich nic intrygującego. Chociaż co intryguje np.w Chance? – też nic. Dla mnie Chanel to 19, Cristalle czy Cristalle Eau Verte. Jedyny nowy zapach, który przyciągnął moją uwagę.
Coco Mademoiselle też lubię, jednakże przeszkadza mi to, że pachnie nimi pół świata.

Marzena
Marzena
10 lat temu

ludzie dlaczego sie przejmujecie opinią innych..sa czy nie są podobne do innych z chanel..czy to ważne ? to nasz zapach..nie sugerujcie się opinią innych,że ktoś kupił i sie bardzo zawiodł..bez sensu . jak zamówiłam NOIR,dostałam dwie próbki MADEMOISELLE..jak dla mnie bardzo się różnią ,ale to teraz moje nowe zapachy 😉 " Nie ma dwóch osób, które pachną i reagują na perfumy identycznie, dlatego wybór zapachu to sprawa bardzo indywidualna. Zanim zdecydujesz się na zakup perfum, zastanów się, czy będą współgrały z twoim rodzajem skóry. " no właśnie..tu chodzi o pH .

Marzena
Marzena
10 lat temu

''Nie ma dwóch osób, które pachną i reagują na perfumy identycznie, dlatego wybór zapachu to sprawa bardzo indywidualna. Zanim zdecydujesz się na zakup perfum, zastanów się, czy będą współgrały z twoim rodzajem skóry. '' ma Pani internet ,więc radzę trochę poczytać dlaczego to tak ''dziwnie się rozwijają na Pani i córce'' te perfumy . co do tych pań w perfumeriach.. kiepsko się sprzedają bo są drogie ? ok. 650 zł za 100 ml,więc co sie dziwić .

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Dla mnie marka Chanel to synonim jakości, klasy i piekna. Totez nie dziwie się, ze jej kosmetyki sa bardzo drogie i daja po kieszeni, ale i tak z bolem i ze lzami w oczach grzecznie place, majac pelna swiadomosc, ze jest tyle innych perfum za o wiele niezsza cene. Mama od lat wiernie używa Numero 5, ja siebie jakos na razie nie widze w tym zapachu, może kiedyś w przyszłości, bo u mnie się to wszystko bardzo dynamicznie zmienia w czasie. Cos mi się przypomina, ze Allure pachnie ciekawie, no i jeszcze wyprodukowano wersje Sensuelle z fioletowym korkiem. Znam Chance, zielona eau fraiche i miodowo – brzoskwiniowa eau de parfum, pierwsza woda znakomicie orzezwia i schładza jak klimatyzacja, a druga zachowuje się jak slodki, musujący, kwiatowo-owocowy koktajl i charakteryzuje się wyzsza trwaloscia. Teraz mam Coco Noir, dostałam w prezencie swiatecznym. Mysle, ze wykazuje spore podobieństwo do Coco i Coco Mademoiselle. To także zapach cieply, zmysłowy, bogaty, zlozony, wieloskładnikowy, luksusowy, otula szyje i ciało jak drogocenny, kaszmirowy szalik. Mysle, ze zawiera lekka nute orientalna, nie az do tego stopnia, co na przykład Samsara, Guerlain, ale jako jeden z wiodących akordow. Stereotypowo pasowalby na zimowy wieczor, bo może odslaniac swoja troszkę duszaca twarz, ale ja uwielbiam psikac go niezależnie od pory roku, dnia czy okoliczności, po prostu mam do niego pelne zaufanie, ach, ci Francuzi. Po tym, jak go dostałam, trochę pouzywalam i stwierdziłam: nie to nie dla mnie, nie zgadza się z moja osobowoscia i stylem, chyba go oddam. Po pewnym czasie okazało się jednak, ze zatesknilam do niego i dziś zajmuje poczesne miejsce na mojej toaletce. Widzialam w sklepie biografie Chanel, koniecznie musze ja przeczytać, bo jak dotad "zaliczyłam" jedynie artykul prasowy na temat tej wielkiej postaci swiata mody. Widzialam w Internecie, You Tube jej ostatni pokaz haute couture autorstwa Karla Lagerfelda, zrobila na mnie wielkie wrazenie, dominowaly kolory jasne, blyszczace, pastelowe, odrobine cukierkowo – dropsowe, ale w zadnym razie kiczowate, niesamowicie zywe, dziewczęce, frywolne i radosne. Dla mnie perfumy Chanel sa tak samo doskonale, jak Dior i Yves Saint Laurent. Renata

Moona
7 lat temu

Niby zmyslowy niby bogaty a jednak …czegos brakuje, …mam stele niedosyt ….Nie ma jak Chanel 19 ! one nigdy nie zawodza 🙂 kocham

Splot
6 lat temu

Jedyne Chanel, które mogę wąchać. Nie nosić, a wąchać. Do noszenia żadne się dla mnie nie nadają.

Alicja Wieczorek
5 lat temu

W piątek otrzymałam swój pierwszy flakonik 50 ml Coco noir i powiem tak mnie się podoba! Zapach dość krytykowany ale całkiem całkiem ładny coś tam ma z mademoiselle który używam od wielu lat pewnie to cytrusy i moja kochana patchula . Ale Coco noir zdecydowanie bardziej mi się podobają. Ostatnio nawet polubiłam chanel Coco którego kiedyś nie bardzo potrafiłam znieść lecz chyba dojrzalam do tego zapachu tak jak i do 5 którą dostałam po raz pierwszy na 18 urodziny i myślałam że się poplacze, ponieważ wtedy moim ulubieńcem było chance chanel ale zuzylam i szczerze powiem ze chyba żaden inny zapach nie wywołał takich emocji wśród otoczenia kobiet jak i mężczyzn często byłam pytana czym tak pięknie pachne. Wtedy bardzo mnie to dziwiło, dziś uwielbiam na większe wyjścia