…jej sukces”.
Za szokujące słowa o procesie tworzenia Samsary Jean Paul Guerlain został skazany na grzywnę w wysokości 6 000 euro. Wyrok zapadł w marcu tego roku. I choć jego wypowiedź była wybitnie niepoprawna politycznie to wiem, że naprawdę musiał w to pachnidło włożyć wiele swojego talentu, wysiłku i mieć równie dużo szczęścia.
Miejsce samsary. Autor, niestety, nieznany. |
J. P. Guerlain i T. Wasser. Po aferze rasistowskiej to Thierry został naczelnym nosem firmy. |
Samsara olśniewa. Jest nieco orientalna, nieco doprawiona chanelowską elegancją, nieco drzewna a przy tym fantastycznie zbalansowana. Jest moją rówieśnicą. Powstała w 1989 roku.
Sama w sobie jest pojęciem z filozofii wschodu. Oznacza ciągły cykl narodzin i śmierci, kolejnych reinkarnacji, z którego wyzwolić może człowieka nirwana.
Z mocno babcinym, pudrowym otwarciem przypomina trochę legendarną Venezię. Co zresztą nie powinno dziwić, bo skład akordu głowy (czyli tego wyczuwalnego zaraz po aplikacji) jest niemal bliźniaczy. Mamy więc metalizowaną brzoskwinię, niedojrzałe cytrusy i kwiaty ylang ylang. Nazwa tych ostatnich wzięła się od słów „Alang-Ilang”, co znaczy „trzepoczący”, „migoczący”. Kwiaty te posiadają bowiem długie, wąskie i lekkie płatki, które poruszają się nawet przy najlżejszym podmuchu wiatru. Wspominam o tym, dlatego że Samsara również pachnie w ten sposób. Ta pierwsza nuta kwiatowa nie jest przesadzona, nie zabija intensywnością. Jest zmysłowa, ale nie w sposób znany z dzisiejszych masowych premier. To taki seksapil kobiety wampa lat 80.
Ylang ylang – kwiat jagodlinu wonnego. |
Guerlain Samsara Eau de Parfum |
Ylang stopniowo gaśnie i płynnie zastępowany jest przez bardziej intensywny jaśmin. Serce Samsary jest bogate, kwiatowe, ale jednocześnie w pewien sposób lekkie. Może nawet trochę ociera się o szypr, ale jednocześnie jest wygładzone mlecznym, miękkim sandałowcem. Dzięki takiemu zgraniu nut człowiek nie topi się w lawinie zapachowego błota, ale delikatnie otaczany jest przez orientalną, kwiatową mgłę. Nie na tyle gęstą, żeby błądzić po omacku, lecz jednocześnie wystarczająco ciężką, aby nadać krajobrazowi nieco tajemniczego sznytu. To wielka sztuka.
Idąc wgłąb zapachu, nie doznaję ostrych zmian rzeczy wokół. Samsara wycisza się. Kwiaty zamykają swoje kielichy. Pachną coraz słabiej, ale są najbardziej widocznym elementem kompozycji. Trochę zyskują na słodyczy zanim znikną całkowicie.
Nuty: cytryna, bergamotka, brzoskwinia, akord zielony, ylang ylang, róża, jaśmin, irys, fiołek, narcyz, drewno sandałowe, ambra, wanilia, piżmo, bób tonka
Rok powstania: 1989
Twórca: Jean Paul Guerlain
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana, toaletowa i ekstrakt perfum; recenzja dotyczy wersji wody perfumowanej; bogata gama produktów dodatkowych
Trwałość: bardzo dobra, 8-9 godzin
Fot. nr 1 z mat. producenta.
Fot. nr 2 z http://www.dedroidify.com
Fot. nr 3 z basenotes.com
Fot. nr 4 z operfumach.pl
Fot. nr 5 z mat. producenta.