Perfumy Rouge Bunny Rouge dostępne w perfumerii (próbki i flakony)
Dzięki uprzejmości jednej z pierwszych Pań, które zakupiły perfumy marki Rouge Bunny Rouge, mam przyjemność przedstawić Wam cud we flakonie. Lilt.
Figa, figa, figa
Legenda mówi, że Budda doznał oświecenia pod drzewem figowca. Oczywiście można przytaczać podania z innych kręgów kulturowych, żeby uzasadnić tezę o wielkim znaczeniu tej rośliny, ale na potrzeby dzisiejszej recenzji Budda wystarczy. Mówiąc zaś jaśniej – wąchając Lilt mam nieodparte wrażenie, że również doznaję olśnienia. I absolutnie proszę nie zrzucać tego na karb mocniejszych promieni słońca w dniu dzisiejszym :). Te perfumy są naprawdę świetne.
Figa jest tu soczysta, zielona i nie tylko owocowa. Czuć liście pokryte ciepłym deszczem, czuć woń światła. Pierwszym skojarzeniem był Figuier marki Heeley, choć Lilt nie ma aż tak wyraźnego akordu mokrej, ciepłej gleby. Jest bardziej optymistyczny i radosny. Jeśli ktoś lubi słodką zieleń to powinien zostać przeniesiony do siódmego nieba.
Kremowe zielenie
Organiczna zieleń trwa w Lilt przez dobre dwie, trzy godziny. W tym czasie powoli zaczyna się zacierać intensywne, oszałamiające wręcz wrażenie słodkiej, zroszonej deszczem figi. Brzegi są zaokrąglane kokosem i subtelną, owocową nutą. To podobny akord do tego, który odnalazłem w Index Fig Apricot. Zaczyna się robić mniej zielono, choć wciąż soczyście. Powiedziałbym nawet, że Lilt wręcz cieknie sokiem, jak rozgryzana brzoskwinia. I aż się chcę go zjeść.
A później pojawia się ciut więcej mlecznej nuty. To pewnie kokos, chociaż sam bym na to nie wpadł, bo kokosem mi nie pachnie. Ten etap może się kojarzyć z matczyną figą i mlekiem wilczycy pitym przez Remusa i jego brata pod drzewem, drzewem figowym oczywiście. O tak, to bardzo trafne skojarzenie. Po czterech godzinach wilcze mleko przeobraża się w przyskórną, zielono-mleczną nutę piżma. Czuć w niej bogatą opowieść z chwil minionych, ale sama w sobie nie jest jakaś wybitnie sugestywna. Myślę, że to dobry koniec zapachu, który dostarczył tak obfitych wrażeń.
Słowa kończące
Rouge Bunny Rouge ma swojej ofercie figową perłę. NIE jest to jednak klejnot wyłącznie dla Pań. Według mnie Lilt spokojnie może być uznany za perfumy uniwersalne. Na koniec muszę poruszyć jeszcze kwestię trwałości. Figuier Heeleya ucieka z mojej skóry w 20-30 minut. Lilt jest trwalszy. 4-5 godzin w przypadku zapachu skomponowanego wokół podobnych składników do Heeleya to czas wręcz rewelacyjny. Figowce nigdy nie będą pytonami żyjącymi na skórze cały dzień.
Nuty: figa, fiołek, brzoskwinia, kokos, piżma, akord zielony
Twórca: b.d.
Rok powstania: 2013
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana o pojemności 50 mL (około 400 zł)
Trwałość: bardzo dobra; około 5 godzin
Fot. nr 1 i 4 z mat. producenta.
Fot. nr 2 i 3 z wikipedia.com