5 września 2013

Yves Saint Laurent L’Homme Parfum Intense — dobrze nie jest

Perfumy marki Yves Saint Laurent znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Wersji Intense przyjrzałem się wnikliwie. W końcu to zapach, który nawiązuje do jesiennej kolekcji domu mody Saint Laurent i z definicji ma należeć do grupy perfum cięższych, bardziej orientalnych. Słowem: bardziej moich.

Niestety, nie wyszło to dobrze. L’Homme Parfum Intense pachnie przede wszystkim tanio. Nie jestem sobie przypomnieć, ale niemal identycznie pachniało jedno z miast kolekcji Playboy – a to jednak perfumy ze znacznie niższej półki. Odnoszę wrażenie, że wyrażenie „Intense” znalazło odbicie jedynie w pięknej barwie płynu.

Mamy tu kwiat pomarańczy, który jednak swoją sztucznością aż szczypie w zęby. Wyczuwam inspirację (co prawda nie bliską, ale też nie kosmicznie daleką) klasykami Jean Paul Gaultier i Dolce&Gabbana;. Trochę wrzucono ulepnych drewienek, trochę nudnych cytrusów. Znajdzie się też kropla czegoś, co żywcem przypomina przepocone ubrania.

Perfumy nie są jednak przesadnie płaskie. Na początku dominuje tania słodycz kwiatu pomarańczy, później robi się drzewnie i brudno, a na końcu do tego dochodzi nuta kurzu.

Wąchając perfumy YSL L’Homme Parfum Intense mam przed oczami tylko jeden obraz – początkującego pracownika korporacji, którego jeszcze nie stać na regularne pranie swoich garniturów. I tuszuje ten fakt perfumami.

Nuty: kwiat pomarańczy, ambra, nuty drzewne, arcydzięgiel, bergamotka, cytryna, czarny pieprz
Rok premiery: 2013
Twórca: Anne Flipo, Dominique Ropion
Cena, dostępność, linia: zapach dostępny w pojemności 60 i 100 mL
Trwałość: niezła, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
23 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Michał K
11 lat temu

Dobrze, że nie tylko w moim odczuciu jest to "tani zapaszek" Może nie bez powodu znalazł się na najniższej półce w dziale nowości w Douglasie, w którym go testowałem? o_0

Ps. Świetny blog, aż się dziwię, że dopiero teraz na niego trafiłem! Brakuje mi tylko recenzji mojego ulubionego Joop! homme 🙂

Marcin Budzyk
11 lat temu

Michale, witaj w moich skromnych progach. Dzięki za dobre słowa. 🙂

Recenzja Joop kiedyś była, ale to było dawno, dawno temu. Pisałem ją jako 17-latek. Później uznałem, że jest za słaba dla tego zapachu. A na nową już jakoś się nie złożyło. Ale to piękne, wyjątkowe perfumy. Kiedyś jedne z moich ulubionych.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Też jestem raczej rozczarowany tym zapachem. Używałem prawie wszystkich dotychczasowych wersji z linii L'Homme z jej niezliczonymi flankerami, nie zawsze było dobrze, i w przypadku wersji Intense też nie jest. W zasadzie podoba mi się tylko początek, w którym według mojego nosa są dojrzałe pomarańcze lekko oprószone pieprzem. Potem jest już tylko płaska słodycz imitująca 1 Million. Nic się już nie dzieje. Nuda. Jesli miałbym wybrać mocną wersję wieczorową z linii L'Homme zdecydowałbym się na La Nuit de L'Homme Le Parfum.

Raf

JAROSLAV
11 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez autora.

JAROSLAV
11 lat temu

Nie trawię pierwotnej wersji,choć miałem (zakup w ciemno),więc tu także nie spodziewam się rewelacji:)

Marcin Budzyk
11 lat temu

Po Twoim pytanie, kiedy będzie jego recenzja, nastawiłem się na coś wielkiego. I jak pierwszy raz testowałem, to zawód był niemiłosierny.

O, i porównanie do 1 Million jest chyba bardziej trafne. W każdym razie to taka megamasowa, popularna do bólu słodycz.

Marcin Budzyk
11 lat temu

Myślę, że nawet szkoda skóry na testy, jeśli miałbyś przez to poznać o jednego mniej niszowca. 🙂

Olfaktoria
11 lat temu

Nie, nie i jeszcze raz nie – nie zgadzam się z Twoją opinią. Może i zapach jest płaski, ale na 2,5 to ja bym go nie oceniła. Ta ocena jest stanowczo zbyt niska 😛

Marcin Budzyk
11 lat temu

Klasyka ma u mnie 5. Ta wersja jest tak wtórna i tak słabo wykonana, że naprawdę nie mógłbym oszukiwać, że jest inaczej. Te perfumy są zwyczajnie słabe w swojej kategorii.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

YSL przewraca się w grobie po tym co dzieje się z produktami sygnowanymi jego nazwiskiem.Marka zeszła na psy.Była wielka,żal wąchać!

Marcin Budzyk
11 lat temu

Coś w tym jest… Ale widać też jaskółki, które mogą wiosnę uczynić. Jest seria orientalna, jest La Collection. Czasami w linii podstawowej też pojawi się jakaś udana perełka. Myślę, że będzie coraz lepiej. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Panie Marcin Budzyk, czytam Pana recenzje wraz z końcową notą i prawdę pisząc rozbabił mnie Pan.
Jak można oceniać zapach w skali od 1-10 na 2.5 ? Bardzo dziwna miara ! Radziłbym zmniejszyć skalę od 1-5, jeżeli wystawiam Pan tak niskie noty.Jeżeli nawet Panu zapach nie przypadł do gustu, to ponownie, jak można wystawić ocenę końcową na 2.5 ? Ocenia Pan wyłącznie sam zapach ? Gdzie trwałość, wygląd flakonu ? Nie powinien Pan zabierać się za pisanie recenzji perfum,ponieważ nie potrafi Pan ich odpowiednio testowć/oceniać.

Według zagranicznego serwisu gq-magazine.co.uk

Jedne z lepszych perfum 2013 roku na chłodniejsze dni :

http://www.gq-magazine.co.uk/style/articles/2013-10/16/best-winter-and-autumn-2013-fragrances-for-men

Nigdy więcej http://www.nezdeluxe.pl

Dziękuję

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Jak można tak nisko ocenić te perfumy?!!? Może to dziwne ale miałem już 4 takie sytuacje, co zupełnie obca dziewczyna do mnie podchodziła i mówiła że pięknie pachnę.

Piotr Tuszyński
9 lat temu

Idiotyczna recenzja, nic nie wnosi a innych obraża. To co nie podoba się Tobie nie oznacza że nie może innym. Ile ludzi tyle ocen. to tylko kwestia upodobań. Używając Twojej retoryki to mógłbym napisać (przykład, Joop! homme to dopiero tandeta, malizna z półki w Rossmannie, fajnie?) Zanim coś napiszesz dobrze się zastanów. Twoja ocena jest bezużyteczna.
Piotr

Marcin Budzyk
9 lat temu

Oceniając perfumy nie kieruję się własnym gustem tylko obiektywnie piszę o samej kompozycji zapachowej.

Jeśli Tobie się ona podoba, to jest to najważniejsze.

Marcin Budzyk
9 lat temu

W GQ, Vogue, Allure i innych tego typu są wyłącznie reklamy i poleca się zapachy z dużymi budżetami. Na Nez de Luxe masz obiektywe i rzetelne opinie – niesponsorowane.

Piotr Schmidt
8 lat temu

Czy ten zapach a raczej wersja podstawowa YSL l'homme nie przypomina Wam Carolina Herrera Chic?

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Pisząc, że oceniasz obiektywnie, tylko świadczy o Twojej ignorancji (totalny przerost formy nad treścią). Twoja ocena może być co najwyżej subiektywna. Zapach na pewno nie zasługuje na tak niską notę. Wg mnie to jeden z lepszych mainstreamowych zapachów. Moja ocena 9/10

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Jak dla mnie to jedne z ładniejszych perfum.
pozdrawiam: Paweł

Unknown
7 lat temu

Po recenzjach widać że Pan Marcin uważa się za specjalistę pierwszej klasy a miarą sukcesu jest dla niego bycie w TV bądź na okładce Vivy – dorobek na miarę początkującego pracownika korporacji. Panie Marcinie troszkę mniej perfumowego narcyzmu i hermetyczności a pański blog będzie jednym z najlepszych jeśli nie najlepszym. Może oparł by Pan swoje recenzje (choć by w bardzo małym stopniu ale jednak) również o opinie płci przeciwnej. W końcu w 80% perfum ludzie kupują po to by wywrzeć pozytywne wrażenie na otoczeniu i najlepszymi recenzentami są np. koleżanki/koledzy z pracy bądź drugie połówki. Mam nadzieję że jest Pan otwartym, kreatywnym oraz inteligentnym człowiekiem ( za takiego Pana uważam) i rozumie Pan sposób postrzegania tego bloga przez innych. Takiej wiedzy jaką Pan posiada nie może Pan ograniczać jedynie do własnego zmysłu węchu. Serdecznie pozdrawiam

ANDrzej NOwojski
6 lat temu

\Nie rozumiem o co chodzi autorowi recenzji.. Te perfumy są fantastyczne. Zmysłowe, pobudzające wyobrażnię, posiadające wielomywiarową głębię zapachową… Niemal każdy, a zwłaszcza każda, mówi że pięknie pachnie ten YSL.
No ale o gustach się nie dyskutuje.
Pzdr

ANDrzej NOwojski
6 lat temu

P.S. A moze autor był w posiadaniu nie oryginalnych perfum, ale tureckiej podróbki…? ..Może tu jest przyczyna.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Coś jest na rzeczy z tą nutą przepoconych ubrań, właśnie taki pot + tani dezodorant. Na początku mi się kojarzył z wełnianym swetrem, trochę spalonym karmelem, może cukierkami Dumlami, no i jest ta niby pomarańcza, ale sam fakt, że już kilka przypadkowych osób zwróciło uwagę, że na korytarzu śmierdzi, no to jednak kompletna dyskwalifikacja dla tych perfum. Są też nieźle przytłaczające… 🙁 nie czuję kompletnie tej głębi i rozwijania się zapachu… nic a nic.