|
Bvlgari Aqua Amara |
Z powodu braku nowości na półkach perfumerii sięgam po zapachy, które miały premierę kilka miesięcy temu i wówczas nie wzbudziły mojego zainteresowania. Jednym z nich jest Bvlgari Aqua Amara.
Zapach jest to męski i do tego dość chemiczny. Nawet nuta mandarynki gra w nim nieszczerze i tak jak jakiś zasuszony owoc leżący pod paletami w hipermarkecie. Kurzu w najnowszej kompozycji Bvlgari jest również sporo. Później, kiedy mandarynka sczeźnie, pojawia się nieco plastikowe, zimne olibanum, czyli kadzidło frankońskie. Niestety, tylko analizując spis nut mogę to zgadnąć, ponieważ całość pachnie po prostu niezbyt miłą, fartuchową nutą drzewną.
Perfumy były anonsowane na lato, ale nie wyobrażam sobie, żeby w upale męczyć się z czymś równie nienaturalnym. Zaznaczam jednak, że Bvlgari Aqua Amara prezentuje poziom wyższy niż większość pachnideł z półki sport. Mimo tego, w ofercie Bvlgari, dużo lepiej prezentuje się tegoroczna nowość do kobiet –
Bvlgari Omnia Indian Garnet.
Podoba mi się natomiast kampania reklamowa tych perfum. Jest naprawdę udana! Możecie ją zobaczyć poniżej.
Nuty: mandarynka, olibanum, paczula, neroli, akord wodny
Rok premiery: 2014
Twórca: Jacques Polge
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: o dziwo niezła, około 6 godzin
Reklama perfum Bvlgari Aqua Amara, w której wystąpił Jon Kortajarena
|
Jon Kortajarena dla Bvlgari Aqua Amara |