14 stycznia 2015

Chanel Bel Respiro

Perfumy marki Chanel znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Chanel Bel Respiro

Gabrielle Chanel znana była z kupowania posiadłości, w których mogła oddawać się rozpuście ze swoimi kochankami. Tak było w przypadku rezydencji La Pausa. Tak jest w przypadku Bel Respiro.

To letni domek położony w Garches pod Paryżem. Niegdyś było to oddzielne miasta odległe od Paryża o kilkadziesiąt kilometrów. Dziś włączone jest w aglomeracje paryską, choć do samego Paryża jeszcze nie należy.

Chanel ów dom kupiła w 1920 roku. Tym samym, w którym poznała Ernesta Beauxa. Pierwotnie dom miał pełnić funkcję letniska, ale szybko przeistoczył się w miejsce schadzek z kochankami. Historia domu jest więc niemal identyczna jak La Pausy.

Młoda Chanel nadała rezydencji charakteru przez pomalowanie jej na beż i czerń. I właśnie te dwa kolory miały stanowić o wyjątkowości tej posiadłości. W latach 20. goście Coco byli ponoć zachwyceni takim projektem.

W 2007 roku Jacques Polge – naczelny perfumiarz Chanel – zdecydował, że zamknie aromat tej rezydencji we flakonie perfum i umieści go w najbardziej luksusowej linii – Les Exclusifs de Chanel. Wyszło średnio.

Rezydencja Bel Respiro w Garches

Bel Respiro jest wonią suchą, przykurzoną i zieloną.

Pachnie suchym sianem, słomą i mocno zasuszonymi kwiatami. Ociera się wręcz o aromat kwiatowego potpourri. Co więcej, Bel Respiro nie są perfumami o szczególnym stopniu zmienności i życia. Raz wykreowany obraz olfaktoryczny, trwa i trwa, i trwa… Jedynie z początku czuć mieszankę aldehydów i cytrusów, ale to tylko chwila i cień.

Nuta siana

Nad nutą siana, słomy i kwiatów wisi zaś woń kurzu. Nie jest to jednak kurz laboratoryjny, ani kurz ze strychu. To piękny, szlachetny kurz z pobocza starego traktu. Być może część osób, które „siedzą” w niszowych perfumach, kojarzy nutę kwiatu kocanki, zwanego też nieśmiertelnikiem. Wnosi ona do kompozycji bardzo charakterystyczny słoneczno-zakurzony akord. Trudny, ale ujmujący. I właśnie kurz w Bel Respiro pachnie podobnie.

Kurz pod nogami słonia

Zresztą w ogóle można przyjąć, że ta wariacja jest zapachem wędrowca, który przemierza pobocza dróg w upalny dzień i mija stęsknione wody rośliny na poboczu. Motyw może ciekawy, ale samo wykonanie perfum nie jest idealne.

W Bel Respiro na pewno występuje nuta osuszonego galbanum. To rodzi pewne podobieństwa do No.19. Fani marki Sisley zauważą zaś wspólne nuty z Eau de Campagne. Mam jednak wrażenie, że obie te kompozycje są znacznie lepsze od tytułowej pozycji Chanel.

Nuty: akord zielony, akord kwiatowy, trawa, galbanum, skóra, akord makii

Rok premiery: 2007

Twórca: Jacques Polge

Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna jedynie w wybranych punktach na świecie; pojemność 75 i 200 mL

Trwałość: średnia, około 4 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Patrycja Maćkiewicz
10 lat temu

Oczywiście nie znam tych perfum ale domek podoba mi się i to bardzo 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Oj, taki domek też bym mogła mieć 🙂
Tornerose