Perfumy marki Gianfranco Ferre znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
![]() |
Gianfranco Ferre for Man |
Dzisiaj o perfumach szczególnych i mało znanych – Gianfranco Ferre for Men. To drzewny szypr – przedstawiciel rodziny, która wymarła prawie doszczętnie na półkach męskiej perfumerii.
Zwracam uwagę na istotny fakt. Tematem tej recenzji jest zapach marki Gianfranco Ferre o nazwie Gianfranco Ferre for Man, a nie Ferre for Men. To dwa różne produkty, które dzieli niemal wszystko.
Perfumy, o których piszę dziś powstały w 1986 roku i są prawdopodobnie najciekawszym drzewnym szyprem, jaki poznałem w swoim życiu. Dość powiedzieć, że sam zapach jest tak ciekawy, że mógłbym go sam nosić, gdybym tylko miał własny, duży flakon.
Skład perfum
W ramach ciekawostki, przytoczę Wam skład tych perfum, który widnieje na odwrocie mojej firmowej próbki:
„CONTAINS: ALCOHOL, G.F.F FRAGRANCE, PURIFIED WATER, ALCOHOL DENATURED WITH: DIEETHYL PHTHALATE, t-BUTYL ALCOHOL, DENATONIUM BENZOATE.„
Perfumy te zawierają szkodliwy ftalan dietylu, o którym głośno jest od wielu lat, i który ma powodować choćby niepłodność u mężczyzn. Ale nie to jest najciekawsze…
Denatonium
Zwróćcie jednak uwagę na ostatni ze składników – benzoesan denatonium. Pierwszy raz w życiu spotykam się z tym związkiem w kompozycji perfumeryjnej. Denatonium jest najbardziej gorzką substancją na świecie. Swojej goryczy zawdzięcza miejsce w Księdze Rekordów Guinessa. Zazwyczaj denatonium (w formie benzoesanu denatonium) jest wykorzystywane do skażania denaturatu, rozpuszczalników, trutek na szczury i innych , tak żeby nie doszło do przypadkowego wypicia lub zjedzenia przez człowieka. Zwłaszcza małe dzieci są wrażliwe na gorzki smak denatonium i głównie z myślą o ich ochronie dodaje się tej substancji do wszelkich niebezpiecznych produktów.
![]() |
Denatonium (benzoesan) |
W przypadku perfum sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana, gdyż denatonium obecnie nie może być wykorzystywane w kosmetykach pozostających na ciele. Postuluje się jego szkodliwy wpływ na organizm człowieka.
Perfumy Gianfranco Ferre for Men dziś zostałyby uznane chyba za broń chemiczną, gdyż oprócz tego zawierając nierafinowany olejek z mchu dębowego (mąkli tarniowej), bogaty w silnie alergizujący antranol oraz inne składniki, które z pewnością nie przeszłyby sita dzisiejszych regulacji prawnych.
Jak pachnie Gianfranco Ferre for Man
Nie zmienia to jednak faktu, że sam zapach perfumy te mają bajeczny. Idealnie ostry, zielony i pięknie złamany drzewno-słodką nutą sandałowca i goździka. Sam mech dębowy podany jest tu w formie autentycznie nieziemskiej, bo nie jest to brodata, zielona mąkla, ale subtelny powiew z tajemniczego lasu, w którym czuć woń kamieni, woń drewna, woń ciepłej gleby i świeżych żywic.
![]() |
Zagubieni w Fangornie |
Gianfranco Ferre for Man to woń zgaszona, niezbyt intensywna, ale bogata w obrazy. Na początku okraszona nutą cytrusową – iskrzącą, ale niekwaśną zarazem. Gdzieś w tle przemyka nuta czystej lawendy, ale główny obraz – tego tajemniczego lasu – jest zachowany do najgłębszej bazy. Tak mógłby pachnieć Fangorn w środku tolkienowskiego lata. Hasło ciepła i słodyczy to ważny element w opisie tych perfum. Nie jest to bowiem produkt ordynarnie męskie, ziołowy i przyszywający, który kojarzymy od razu ze starszymi panami.
Tutaj postawiono na finezję. To jeden z najładniejszych drzewnych szyprów, jakie poznałem w swoim życiu.
Nuty: mech dębowy, drewno sandałowe, goździk, lawedna, cytryna, bergamotka, tytoń, szałwia muszkatołowa, wetiwer, geranium, irys, drewno cedrowe
Rok premiery: 1986
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: perfumy wycofane z produkcji
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin