23 stycznia 2015

Gianfranco Ferre Gianfranco Ferre for Man

Perfumy marki Gianfranco Ferre znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Gianfranco Ferre for Man

Dzisiaj o perfumach szczególnych i mało znanych – Gianfranco Ferre for Men. To drzewny szypr – przedstawiciel rodziny, która wymarła prawie doszczętnie na półkach męskiej perfumerii. 

Zwracam uwagę na istotny fakt. Tematem tej recenzji jest zapach marki Gianfranco Ferre o nazwie Gianfranco Ferre for Man, a nie Ferre for Men. To dwa różne produkty, które dzieli niemal wszystko.

Perfumy, o których piszę dziś powstały w 1986 roku i są prawdopodobnie najciekawszym drzewnym szyprem, jaki poznałem w swoim życiu. Dość powiedzieć, że sam zapach jest tak ciekawy, że mógłbym go sam nosić, gdybym tylko miał własny, duży flakon.

Skład perfum

W ramach ciekawostki, przytoczę Wam skład tych perfum, który widnieje na odwrocie mojej firmowej próbki:

CONTAINS: ALCOHOL, G.F.F FRAGRANCE, PURIFIED WATER, ALCOHOL DENATURED WITH: DIEETHYL PHTHALATE, t-BUTYL ALCOHOL, DENATONIUM BENZOATE.

Perfumy te zawierają szkodliwy ftalan dietylu, o którym głośno jest od wielu lat, i który ma powodować choćby niepłodność u mężczyzn. Ale nie to jest najciekawsze…

Denatonium

Zwróćcie jednak uwagę na ostatni ze składników – benzoesan denatonium. Pierwszy raz w życiu spotykam się z tym związkiem w kompozycji perfumeryjnej. Denatonium jest najbardziej gorzką substancją na świecie. Swojej goryczy zawdzięcza miejsce w Księdze Rekordów Guinessa. Zazwyczaj denatonium (w formie benzoesanu denatonium) jest wykorzystywane do skażania denaturatu, rozpuszczalników, trutek na szczury i innych , tak żeby nie doszło do przypadkowego wypicia lub zjedzenia przez człowieka. Zwłaszcza małe dzieci są wrażliwe na gorzki smak denatonium i głównie z myślą o ich ochronie dodaje się tej substancji do wszelkich niebezpiecznych produktów.

Denatonium (benzoesan)

W przypadku perfum sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana, gdyż denatonium obecnie nie może być wykorzystywane w kosmetykach pozostających na ciele. Postuluje się jego szkodliwy wpływ na organizm człowieka.

Perfumy Gianfranco Ferre for Men dziś zostałyby uznane chyba za broń chemiczną, gdyż oprócz tego zawierając nierafinowany olejek z mchu dębowego (mąkli tarniowej), bogaty w silnie alergizujący antranol oraz inne składniki, które z pewnością nie przeszłyby sita dzisiejszych regulacji prawnych.

Jak pachnie Gianfranco Ferre for Man

Nie zmienia to jednak faktu, że sam zapach perfumy te mają bajeczny. Idealnie ostry, zielony i pięknie złamany drzewno-słodką nutą sandałowca i goździka. Sam mech dębowy podany jest tu w formie autentycznie nieziemskiej, bo nie jest to brodata, zielona mąkla, ale subtelny powiew z tajemniczego lasu, w którym czuć woń kamieni, woń drewna, woń ciepłej gleby i świeżych żywic.

Zagubieni w Fangornie

Gianfranco Ferre for Man to woń zgaszona, niezbyt intensywna, ale bogata w obrazy. Na początku okraszona nutą cytrusową – iskrzącą, ale niekwaśną zarazem. Gdzieś w tle przemyka nuta czystej lawendy, ale główny obraz – tego tajemniczego lasu – jest zachowany do najgłębszej bazy. Tak mógłby pachnieć Fangorn w środku tolkienowskiego lata. Hasło ciepła i słodyczy to ważny element w opisie tych perfum. Nie jest to bowiem produkt ordynarnie męskie, ziołowy i przyszywający, który kojarzymy od razu ze starszymi panami.

Tutaj postawiono na finezję. To jeden z najładniejszych drzewnych szyprów, jakie poznałem w swoim życiu.

Nuty: mech dębowy, drewno sandałowe, goździk, lawedna, cytryna, bergamotka, tytoń, szałwia muszkatołowa, wetiwer, geranium, irys, drewno cedrowe
Rok premiery: 1986
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: perfumy wycofane z produkcji
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
terii teresa f.
10 lat temu

Ciekawe czy efektem ubocznym nie jest wabienie szczurów, a tak serio chciałabym je powąchać, skoro taki ciekawe.

Jogobella .J.K.
10 lat temu

bardzo ciekawe aż dziwne :O

bebe509
bebe509
10 lat temu

swietna mrrrrroczna recenzja !! :)) ehhh dawne perfumy ze szkodliwymi skladnikami ! Dawne Must de Cartier z lat 80-tych tez potrafily wywolac zaczerwienienie i podraznienie skory , ale za to jak pachnialy !!!! a stare Opium , Dolce Vita , Gucci No 3 . …….. . a teraz mamy za to zdrowe 🙁

Grzegorz
8 lat temu

Mam swój flakon. Kupiłem w słowackiej perfumerii internetowej. Recenzja w 100 % oddaje piękno tego zapachu. Naprawdę mocna rzecz… Kiedyś to mieli nosa…

Grzegorz
8 lat temu

Mam swój flakon. Kupiłem w słowackiej perfumerii internetowej. Recenzja w 100 % oddaje piękno tego zapachu. Naprawdę mocna rzecz… Kiedyś to mieli nosa…

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Przepraszam wszystkich, ale ten zapach kojarzy mi się wyłącznie z Brutalem lub z Knize…jest jak ordynarna woda kolońska z okresu stanu wojennego. Nie podoba mi się .

J.
7 lat temu

Czy ktoś potrafi się wypowiedzieć o mocy dezodorantu z tej linii?