Guerlain L’Instant de Guerlain znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
![]() |
Guerlain L’Instant de Guerlain |
L’Instant de Guerlain był dla mnie przez długi czas zapachową zagadką. Jakoś nigdy nie mogłem poświęcić mu więcej niż kilka chwil i poznać tak, aby móc napisać parę słów.
Brak nowości w perfumeriach spowodował jednak, że od dłuższego czasu pachnę niemal wyłącznie perfumami Guerlain (różnymi). I nie jest mi z tego powodu źle.
Damskie L’Instant nie porywa mnie jednak. Magnolia podana na zakurzonym piżmie z syntetycznym miodem nie jest tym, czego oczekiwałem. Owszem, Guerlain chwali się, że perfumy te miały być krystaliczne. W tym konkretnym przypadku, cecha ta oznacza też zepchnięcie kompozycji zapachowej w niebezpiecznie obszary laboratoryjne.
Podwójna piramida L’Instant
W materiałach prasowych sprzed ponad 10 lat widzę informację o „podwójnej piramidzie zapachowej”. Niestety, bez żadnych konkretnych tłumaczeń. Prawdopodobnie chodzi o to, że nuty serca i nuty bazy są zminimalizowane kosztem rozbudowanego serca. Wtedy kompozycja przyjmuje kształt dwóch piramid połączonych podstawami. Taka teoria jest możliwa do obrony.
![]() |
Podwójna piramida |
Cytrusy, jabłka…
L’Instant pachnie bowiem tylko lekko cytrusowo na wstępie. To ledwie półnuta, cichy, kwaśny szept, który nawet nie pozwala zidentyfikować gatunku rośliny. Niemal od razu zaś czuć akord kwiatowy z magnolią i jaśminem na czele – to już serce perfum. I w ramach tego akordu kwiatowego, na początku można wyczuć woń dojrzałych jabłek. Nie są one deklarowane w spisie nut na stronie Guerlain, ale wielokrotnie można o nich przeczytać w innych miejscach. Mój nos również jest za tymi owocami.
![]() |
Reklama L’Instant de Guerlain |
Miodowa magnolia
Magnolia w swojej standardowej postaci owinięta jest woalem zakurzonego piżma. Ilość tych białych piżm jest tak duża, że stają się wręcz nutą pierwszego planu. Guerlain postawił też na miodowe zabarwienie swojej kompozycji. Czasami L’Instant nawet zadrapie w gardle (ale do Soir de Lune to wciąż daleko). Nie zmienia to jednak faktu, że całości bliżej do pszczół z opryskanych pestycydami pół niż dzikich łąk w środku lasu. Ta pylista nuta w miarę upływu czasu staje się coraz bardziej nieznośna, pudrowa i dusząca. To tak jakby się topić w kurzu.
Kobieta w sukni kopiąca piłkę
Pamiętam, że kiedy pierwszy raz testowałem L’Instant de Guerlain, to skojarzyły mi się z kobietą w długiej, złotej sukni z cekinami, która wbiegła na boisko grać w piłkę nożną i się zaczęła mocno pocić. Wiem, że to nie ma związku z recenzją, ale jednak postanowiłem o tym napisać, tak w ramach ciekawostki.